VaiPerek wpadł w szał czystości. Zawsze długo i starannie grzebał w kuwecie, wydając jeszcze przy tym takie śmieszne gruchanie.
Ostatnio natomiast w szale sprzątania wyłazi przednimi łapami z kuwety i … zakopuje jeszcze dywanikiem. Niemal udaje mu się wciągnąć dywanik do środka, co – zważywszy wysokość skraju kuwety – jest dużym wyczynem. (Kuwetę można zobaczyć we wpisie o historiach kuwetowych).
A po tym wszystkim leci do misek i zakopuje jeszcze miski. Normalnie nie ogarniam tego kota.
.
Zapraszam do przeczytania wpisów na podobny temat:
Takie zachowanie z zakopywaniem to u Amandy standard. Co więcej jest zaraźliwe. Cactus najpierw nie przywiązywał większej uwagi do porządków w kuwecie, ale teraz już stara się znacznie bardziej.