Kotek dla dziewczynki

Już tydzień mija od czasu, kiedy dwa Sykotki pojechały do nowych domów. Pierwsze dni były ciężkie. Koty chodziły po domu i szukały maluchów, szczególnie VaiPerek, który zawsze troskliwie opiekuje się kociętami. Saladyn, który zostaje z nami jeszcze trochę, nie mógł znaleźć sobie miejsca. Trzy dni spędził praktycznie na moich kolanach albo na rękach, jakby bojąc się, że nagle zniknę, jak Serafina i Sharif. Dosyć utrudniało mi to życie, bo ciężko jedną ręką słoik otworzyć czy jajko rozbić.

Tak się złożyło, że oba Sykotki staną się towarzyszami dwóch przemiłych nastoletnich panienek.

Pierwszy pojechał Sharif. Chwilę się zeszło, zanim załatwiliśmy formalności i zapakowaliśmy całą wyprawkę. Do tego sesja pytań i odpowiedzi. Kociaki najpierw biegały i bawiły się, a potem Sharif ułożył się wygodnie na kolanach Sary, nowej właścicielki, i słodko zasnął. Dobra wróżba.

Serafina pojechała następnego dnia. Najpierw była nieufna, uciekała od nas. Potem dała się skusić na zabawki i ani się obejrzeliśmy, już szalała z Zuzią, swoją nową panią. PaiLu w tym czasie zaprzyjaźniała się z dorosłymi gośćmi – właziła na plecy i wylizywała włosy. Znowu dobra wróżba!

Teraz przygotowuję się psychicznie na odejście Saladyna. Łatwo nie będzie, niestety.

Podobne opowieści:

Related Images:

Facebooktwitter

3 thoughts on “Kotek dla dziewczynki

  1. OsowiałasowaNo Gravatar

    Od jakiegoś czasu obserwuję Twoje koty i z podziwu wyjśc nie mogę. Są po prostu przepięknie, zwłaszcza VaiPerek skradł moje serce..

    • TygryziołekNo Gravatar

      Dziękuję za miłe słowa w imieniu własnym i VaiPerka, pożeracza damskich (i nie tylko) serc :)
      W następnym wpisie blogowym będzie strzał prosto w serce :)

  2. Boskie koty :) Wszystkie, bez wyjątku. Pozdrawiam serdecznie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *