Kociaki zdecydowanie wybijają się na odrębne od matki byty. Do tej pory albo leżały na kupie jedząc, albo śpiąc. Odseparowane od ciepła Antenki albo swoich sióstr, wpadały w panikę, głośno krzycząc i nerwowo pełzając we wszystkich kierunkach naraz.
Teraz kocięta są już na tyle odrębne, że zasypiają osobno. Nie jedzą już wszystkie o tej samej porze – część ma obiad, inne śpią albo łażą w kółko po kojcu. Już tydzień temu odkryły do czego służy ogon i teraz już pomykają żwawo na czterech łapkach, a nie pełznąc jak gąsienica. Mają też coraz lepszą koordynację – nie tylko są w stanie dotrzeć w upatrzone miejsce, ale też zaczynają opanowywać skomplikowane manewry związane z drapaniem się zadnią łapą za uchem.
Również zakres zachowań społecznych im się zwiększył. Do tej pory ograniczały się do wspinania się na siebie żeby zasnąć w malowniczej kupce oraz do energicznego drapania pazurami w walce o dostęp do mleczarni. Odkąd odkryły jak własnojęzycznie myć sobie łapki, zaczęły też wylizywać się nawzajem i czyścić siostrom uszka.
Żeby uczcić tę ich osobność i odrębność, dziewczynki dostały kolorowe opaski identyfikujące: czerwoną, zieloną, fioletową i żółtą. Teraz każda idzie przez życie na własny rachunek :)