Kot załatwia się poza kuwetą

Wyznałam już kiedyś jakie przejścia mieliśmy z kuwetowaniem naszych kotów – w tym wpisie.

Szperając po forach kocich widzę, że problem ten często dotyka właścicieli kotów. Zawsze znajdzie się też mądrala, który autorytatywnie stwierdza, że kot jest wredny i robi właścicielom na złość. Pozostaje tylko pokiwać głową nad znajomością psychologii i behawioru kociego.

Zawsze ciśnie mi się na usta pytanie – skąd kot wie, że u ludzi odchody stanowią tabu, a kultura wymaga załatwiania tych rzeczy w miejscu ustronnym? Kot przecież normalnie komunikuje się m. in. swoimi odchodami. Jak przyszło mu do głowy, że najlepszą karą będzie narobić panu na fotel? Co za mądra bestia ten kot – tak zrozumieć coś, co kompletnie wykracza poza jego własną istotę, normalnie Nobla mu!

Nie przypisujmy kotu własnych cech i zachowań. Kot to zwierzę prostolinijne, jak mu coś nie pasuje, to mówi nie owijając w bawełnę. Mówi, jak umie… Trzeba się pochylić nad kotem, zrozumieć go, a nie karać za złośliwość, a może jeszcze wciskać mu nos w to, co narobił. Brrr!

Na początku należy przyjąć za pewnik, że kotu coś jest. Przyczyna może być natury zdrowotnej, psychicznej lub środowiskowej. Często kot zaczyna to robić z jednej przyczyny, ale za utrwalenie tego zachowania odpowiada już coś innego. I teraz robimy szybki rachunek sumienia.

Zacznijmy od najważniejszego: zdrowie.

Siusianie poza kuwetą może być objawem cukrzycy, syndromu urologicznego kotów, nadczynności tarczycy, chorób nerek, zakażenia wirusem białaczki, FIV, FIP, padaczki, zwyrodnień kręgosłupa, chorób stawów, a także zmian hormonalnych związanych z rują czy dojrzewaniem.

Z kolei kupa poza kuwetą może być symptomem zapalenia lub zatkania gruczołów okołoodbytowych, limfocytarnego zapalenie jelit, zaparć, zarobaczenia, zwyrodnień kręgosłupa, chorób stawów.

Koty perfekcyjnie ukrywają swoje dolegliwości, toteż może to być jedyny zaobserwowany objaw choroby. Nie należy go lekceważyć, zwłaszcza, jeśli się powtarza. Warto wtedy szybko wykonać analizę moczu i/lub kału oraz ogólne badanie krwi, żeby wykluczyć stan chorobowy.

Jednak z drugiej strony nie należy popadać w panikę. Przeważająca większość przypadków załatwiania się w nieodpowiednich miejscach to awersja do kuwety.

I tak przechodzimy do przyczyn środowiskowych:

Kuweta: niechęć do kuwety może się pojawić nagle, bez widocznej przyczyny i ku naszemu zaskoczeniu. To nic, ze zawsze karnie jej używał – może jej nie lubił od dawna, ale dopiero teraz odkrył inne fajniejsze miejsce, lepiej nadające się na wychodek.

brudna kuweta: samowyjaśniające chyba. Jeśli kot wchodzi i wychodzi z kuwety nic nie robiąc, albo załatwia się szybko, bez zwyczajowego wąchania i kręcenia się wokół, to na bank jest zbyt brudno. Kuweta powinna być sprzątana kilka razy dziennie, co tydzień myta przy użyciu środków pozbawionych intensywnego zapachu, a żwirek wymieniany w całości co najmniej raz na miesiąc. Ja myję po prostu wodą z mydłem, spłukuję Vitoparem (jak mam) i wodą;

– za mała: kotu jest niewygodnie, nie może się okręcić ani pogrzebać swobodnie. Zobacz, czy po toalecie kot nie drapie podłogi wokół kuwety – to może być znak tego, ze jest za mała;

nieodpowiedni typ: może nie lubi zamkniętej? Niektóre koty czują się w nich zagrożone, zwłaszcza przy wyjściu, kiedy nie mogą sprawdzić, czy ktoś się nie czai. Poza tym w zamkniętej zapachy są silniejsze, a koty mają przecież o wiele lepszy węch niż my. A może nie lubi otwartej? Niektóre koty potrzebują spokoju i intymności, której otwarta kuweta im nie zapewnia. Obserwuj kota – czy zastanawia się długo nad wejściem? czy wchodzi i wychodzi ostrożnie i powoli? To może być znak, że mu nie odpowiada;

nieodpowiedni żwirek: żwirek kupujemy zgodnie z naszymi wyobrażeniami o tym, co jest dobre.  Gruboziarnisty, lekko perfumowany, wyrzucany do sedesu. Niekoniecznie kot musi się z tym zgadzać. Dla kota ideałem jest drobny miękki żwirek, łatwy do przekopania i nie kłujący w łapy. Jeśli kot zgadza się na nasze propozycje – tym lepiej dla nas! Nasze koty niestety postawiły weto i używamy drobnego żwirku bentonitowego. Zgodziły się tylko na wmieszane drobinki silikatu  i lekki pudrowy zapach. I dzięki bóstwom opiekuńczym, bo na samą myśl o tym,  że  miałabym używać czegoś w stylu Benka mnie odrzuca. Po Golden Grey Master nie ma już powrotu do „zwykłych” żwirków;

za dużo żwirku lub za mało żwirku: trzeba eksperymentować, żeby sprawdzić co lubi akurat nasz kot – czy lubi sobie pokopać i poprzerzucać żwirek, czy też koniecznie musi dokopać się do dna przed załatwieniem swoich spraw i nadmiar żwirku mu w tym przeszkadza;

za mało kuwet: złota zasada głosi, ze kuwet powinno być tyle, ile kotów (a w zasadzie: grup kocich, czyli zaprzyjaźnionych ze sobą zwierząt), plus jedna. Niektóre koty, jeśli tylko mają taką możliwość, będą siusiać do jednej, a kupę robić do drugiej kuwety (sprawdzone – u nas do mniejszej kuwety wyłącznie siusiają, podobnie było z silikonem – na kupkę chodziły do kuwety z innym wkładem). Są takie, które nie chcą korzystać z raz już użytej kuwety. Problem zaczyna się, gdy kotów jest więcej, a któryś nie chce wchodzić do kuwety użytej przez innego kota. Nas ominęło to szczęście – wszystkie nasze koty pochodzą z dużej hodowli, gdzie od małego były przyzwyczajone do tego, że kuweta to dobro wspólne;

nieodpowiednie miejsce: koty muszą się czuć w kuwecie bezpiecznie, muszą mieć ciszę, spokój, dogodną drogę ucieczki. Jeśli załatwia się gdzie indziej – postaw tam kuwetę. Po kilku dniach możesz zacząć ją przesuwać powoli (ok 5 cm dziennie) na inne miejsce. Jeśli po postawieniu kuwety kot brudzi gdzie indziej, to widać problemem nie jest jej lokalizacja, ale np. żwirek.  Koty nie załatwiają się tam, gdzie jedzą – nie można też stawiać kuwety zbyt blisko misek;

negatywne skojarzenia: jeśli kot został przestraszony w kuwecie, może nie chcieć do niej wchodzić. Mogła to być napaść przez innego kota, łapanie przez człowieka w celu np. podania leku czy pobrania moczu, czy też karanie w postaci wrzucania do kuwety z krzykiem. W takich przypadkach trzeba postawić nową kuwetę gdzie indziej. Przekonanie kota do tej to mission impossible;

Druga rzecz to nagłe zmiany. Koty bardzo mocno przyzwyczajają się do pewnych rutynowych działań i utartych zwyczajów. Wytrącone z równowagi, mogą okazywać to właśnie załatwianiem się poza kuwetą.  Zmiana godzin karmienia, zmiana diety, mogą to też być zmiany związane z kuwetą: przestawienie (wtedy nie da rady, kuweta musi wrócić na swoje miejsce, a w nowym postawmy drugą. Starą będzie można  usunąć dopiero gdy przyzwyczai się do nowej), użycie zupełnie innego żwirku czy pochłaniacza zapachów.

Stres, lęk i niepewność – tego typu czynniki psychiczne mogą również być powodem niepożądanego zachowania kotów. Mogą być one wywołanie różnymi przyczynami: przemeblowaniem, przeprowadzką, nowym członkiem rodziny,  nowym zwierzęciem – wszystkim, co zaburza ustalony porządek. Jedyne, co możemy zrobić w większości przypadków, to pomóc kotu zaakceptować te zmiany. Również zaniedbywanie kota w związku z pracą może wpłynąć na jego poczucie bezpieczeństwa.

W przypadku kilku kotów w domu źródłem stresu mogą być walki o miejsce w stadzie, ulubione zabawki i miejsca czy inne nieporozumienia.

Kiedy kot czuje się zagrożony, szuka miejsc, gdzie czuje się bezpiecznie i tam właśnie się załatwia. Na ogół są to miejsca silnie pachnące właścicielem – ubrania, pościel, kanapa, fotel…

Wtedy nie zostanie nam nic innego, jak otoczyć kota miłością i czułością i uzbroić się w cierpliwość. Musimy sprawić, ze kot poczuje się bezpieczny i kochany, spędzać z nim dużo czasu i… czekać. Zmiany nie nadejdą szybko. Czasem można się wspomóc różnymi środkami (np. preparaty z feromonami), a w skrajnych przypadkach może być konieczne leczenie farmakologiczne (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię), czego oczywiście nikomu nie życzę.

Zapraszam do przeczytania wpisów na podobny temat:  Historie kuwetowe.

Szanowni Czytelnicy, po długim czasie funkcjonowania tego wpisu zdecydowałam się zamknąć komentarze. Starałam się w miarę moich skromnych możliwości pomagać Wam, ale zadanie przerasta moje siły.

Pamiętajcie – ja prowadzę hodowlę kotów rasowych, nie schronisko. Nie pracuję z kotami skrzywdzonymi, niezsocjalizowanymi, porzuconymi –  w takich wypadkach zawsze staram się Was kierować gdzieś, gdzie ludzie zajmują się takimi przypadkami.

W wielu wypadkach optymistycznie zakładacie, że mam szklaną kulę i z samego faktu, że kot załatwia się poza kuwetą, wywnioskuję wszystkie koleje jego życia, relacje w domu i przyczynę. Chciałabym, ale niestety nie posiadam tej umiejętności.

Jestem wzruszona, że obdarzacie mnie swoim zaufaniem, ale czuję, że nie jestem w stanie podołać temu zadaniu dłużej. Piszcie na kocie fora, jak Miau, Miaukunowo, grupy na Facebooku czy GoldenLine i tym podobne – tam jest mnóstwo osób, które będą w stanie Wam pomóc, a nie tylko ja jedna, która niejednokrotnie nie mam czasu napisać krótkiej notki na bloga, nie mówiąc już o służeniu Wam radą w jakimś rozsądnym okresie od zadania pytania.

Related Images:

Facebooktwitter

300 thoughts on “Kot załatwia się poza kuwetą

  1. Dziekuje za szybka odp. pewnie przejde sie do weta zeby go zbadal (nawet dla mojego swietego spokoju), kot moj je tylko sucha karme, sprobowalam dawac mu purina one (wiem ze wiekszosc internautow-kociarzy zbeszta mnie z blotem bo to nie dobra karma itp.) ale po niej wszystko wrocilo do normy i dzis jak sprzatalam w kuwecie nawet nie wiedzialam ze byla kupka, dzieki jeszcze raz ;)

  2. a co sądzicie o karmie Royal Canin? Polecił mi ją pan w zoologicznym, podczas kupowania wyprawki dla małego kotka. Sądzę, że Niunia jest całkiem zadowolona, szczególnie chętnie zajada tę mokrą. Nie zauważyłam jakoś szczególnie przykrych zapachów, a poza karmą dostaje tylko wodę, jajka, od czsu do czasu ser biały. Polecam ;)

    • TygryziołekNo Gravatar

      Ja używam tylko RC MaineCoon – ze względu na duże chrupki. Mainecoony maja tendencje do łykania chrupek bez gryzienia, co oczywiście nie wpływa dobrze ani na trawienie, ani na kondycję zębów i dziąseł (podczas gryzienia zęby są naturalnie czyszczone). Duże chrupki w sposób naturalny wymuszają gryzienie.
      Daję te chrupki tylko jako smakołyk, nie zostawiam normalnie w misce, chociaż VaiPer je uwielbia i kilka razy dziennie szantażuje mnie, żeby dostać choć kilka. Po RC mainecoony maja nieładną, szorstką i matową sierść. Podejrzewam też dużą ilość wspomagaczy smaku. Podobne opinie słyszałam od kilku innych hodowców, którzy również zrezygnowali z RC od jakiegoś czasu.
      Tym niemniej nadal jest to karma lepsza jakościowo niż duża część dostępnych na rynku, choć różnica jakościowa – w mojej opinii – się zmniejszyła, podczas gdy cenowa – pozostała.

  3. być może jest to racja, kupiłam właśnie jakiś nowy przysmak RC i tym razem zauważyłam podobny problem co 'monika’. Zatem i mnie nie ominie testowanie różnych firm. W społeczeństwie kociarzy jestem zaledwie od dwóch tygodni, czytam wpisy na blogu wstecz aby się czegoś ciekawego dowiedzieć :) Pozdrawiam

  4. przy okazji chciałabym zapytać bardziej doświadczonych kociarzy- mieliście problemy z posikiwaniem u swoich kotków? Wcześniej nie zauważalam żadnych niepokojacych zachowań u maleństwa, jednak dzis odkrylam kilka miejsc dosc mocno smierdzacych moczem, glownie na kocach w domu. Zaniepokoilo mnie to bo kicia normalnie zalatwia sie do kuwety. Dodatkowo dziś cały dzień jest rozkojarzona i agresywna. Bylam z nia u weterynarza na kontrole po tygodniowym leczeniu swierzba ale nic ciekawego sie nie dowiedzialam..

  5. Witam , chcialabym sie dowiedziec dlaczego moj kot zalatwia sie na fotelu ze skury i na lozku ?? To jest naprawde nie do wytrzymania ;/. Od pewnego czasu zaczelo mi smierdziec z salonie od kociego sikow. wymylam caly dom , i nadal mi smierdzialo;/ . a DZis zauwazylam jak narobil przy mnie na fotel. Co moze byc z nia nie tak;/,musze isc do weterynaza i tam sie czegos o tym dowiedziec?? prosze o odpowiedz.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Magdo,
      we wpisie, który Pani komentuje podana jest pewna liczba możliwości. Nic Pani nie pisze, które z nich już Pani sprawdziła i co można wykluczyć. Nic Pani nie pisze o stosunkach między kotem a resztą domowników.
      Być może jest to oznaka choroby – zrobić podstawowe badania zawsze warto.
      Ale możliwe, że jest to coś w relacji domowników z kotem – tu bez wiedzy, która tylko Pani posiada, ciężko cokolwiek zasugerować.
      Mogę tylko zasugerować, że skoro załatwia się na łóżku, czyli miejscu, gdzie zapach właścicieli jest silny, to musi być bardzo nieszczęśliwy z jakiegoś powodu. Może warto przyjrzeć się relacjom kota z osobą, która najczęściej siedzi na fotelu?

  6. Witam, przeczytałam artykuł i mój problem jest trochę podobny, moja kotka, gdy ją przyprowadziłam do domu znalazła sobie kącik pod zabudowaną wanną i niestety zrobiła sobie z niego także kuwetę, gdy zamiast wanny założyliśmy prysznic to zaczęła się załatwiać pod nim na ścierkę. Teraz przeprowadziłam się do nowego mieszkania, gdzie kiedyś mieszkał kot i niestety w dwóch miejscach są po nim ślady zapachowe i boję się że moja kotka może też obsikiwać te miejsca. Co do kuwety z jej wiekiem zmieniłam jej na dużo większą gdzie ma więcej przestrzeni i leży ona w skrytym miejscu tak jak opisywała Pani w artykule.
    Czekam n odpowiedź, pozdrawiam.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Przepraszam, ale jakie jest pytanie?
      Problemy z poprzednich mieszkań są nierozwiązywalne, skoro już tam nie mieszkacie – a jaki jest problem w nowym domu?

  7. Witam, prośba o radę – mój kot od dłuższego czasu robi kupę obok kuwety, ale nie to jest najgorsze. To jakoś znosiłem. Od jakiegoś czasu robi dodatkowo bardzo małe kupy (0.5 – 1 cm) wszędzie, w całym mieszkaniu. Już trudno się poruszać po domu bo jest ich z 10 dziennie. Zbadał go weterynarz ale nie znalazł nic niepokojącego. Może masz jakiś pomysł jak rozwiązać ten problem? Z góry dziękuję i pozdrawiam

    • TygryziołekNo Gravatar

      Kot powinien robić kupę raz a porządnie. Jeśli robi ją partiami – coś nie jest w porządku. Zasięgnęłabym opinii innego lekarza.
      Do skutku – aż znajdą przyczynę. Kot najwyraźniej z jakiegoś powodu nie może się wypróżnić na raz i ten powód trzeba znaleźć, bo sam nie minie.
      Dopiero po znalezieniu i wyleczeniu, jeśli załatwianie się poza kuwetą by się utrzymywało, szukałabym przyczyny gdzie indziej.

  8. Witam, ja mam również pytanie dotyczące załatwiania się kota poza kuwetą. Od ok 1,5 miesiąca mam nowego kociaka – 3 m-ce (w domu już jest jeden kot który ma 4,5 roku). W pierwszych dniach pobytu u nas zdarzało mu się nasikać na fotel czy kanapę, ale były to sytuacje sporadyczne i bardzo szybko zaczęła korzystać z kuwety „dużego kota” (ze swojej nie chciała). Niestety za każdym razem jak leżymy w łóżku i przychodzi do nas to sika na pościel. Kicia jest przez nas bardzo kochana i nie wiem dla czego miałaby być nieszczęśliwa?Proszę o pomoc jak sobie z tym poradzić?
    Ponadto może ktoś ma doświadczenie z „dokacaniem” – po zaieszkaniu z nami „małej”, rezydentka zmieniła się diametralnie – przestała się bawić, nie chce „pieszczotek” i jest bardzo smutna, nie chowa się przed „małą’ raczej cały czas ją obserwuje, ale również boi – gdy „mała” podchodzi do niej to ucieka, nawet od jedzenia. Stan taki trwa od ponad miesiąca i już nie wiem co zrobić, żeby była znowu taka jak przed przyjściem „małej”. Może ktoś ma jakiś złoty środek, bo choć „mała”jest cudna i słodka to patrząc na naszą „starą” kocicę zaczynamy żałować, że wzięliśmy „małą”.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Wygląda to na efekt dużego napięcia między kotami.
      Trzeba niestety dopieścić każdą, aż poczuje się kochana i bezpieczna – nawet jeśli strzela focha i sprawia wrażenie, że nie chce. Warto wspomóc się chemią, bo samo nie przejdzie. Feliway do kontaktu przez dłuższy okres, co najmniej dwa miesiące. Może coś ze środków uspokajających – KalmAid dla kotów albo Stresnal, podawany regularnie przez dłuższy czas, żeby przełamać ten największy stres i doprowadzić do próby zbliżenia kotów.

  9. Witam, mam kotkę rasy pers, notorycznie załatwia się poza kuwetą tj. wchodzi do niej ale tyłek wystawia poza. Nie mam już pomysłu co zrobić żeby tak nie robiła, proszę o pomoc. Dodam, że kuwetę sprzątam regularnie, są dwie obok siebie i są „otwarte”. Z góry dziękuję za odpowiedź

    • TygryziołekNo Gravatar

      A dlaczego nie użyje Pani zamkniętej kuwety? wtedy tyłka nie będzie miała jak wystawić.

      • Widzi Pani,tylko że ona nie wchodzi do zamkniętej, nie wiem czy się boi czy nie ale nie chce wejść…

        • TygryziołekNo Gravatar

          Niezależnie od tego, czy są założone drzwiczki czy nie?

          • Kiedy nie ma drzwiczek to wystawia tyłek przez otwór..

          • TygryziołekNo Gravatar

            Kuwetę do pudła, żeby podnieść ścianki aż nie będzie w stanie tyłka wystawić. Niech wskakuje do kuwety z góry a wychodząc wyskakuje.

          • Dziękuję, tak zrobię, może się uda:)

  10. mam pytanie co zrobic jak kotka 3miesiace,robi kupe w kuwecie a siku gdzie sie da.w kuwecie wcale nie robi siku,

    • TygryziołekNo Gravatar

      I co ja mam powiedzieć na tak sformułowane pytanie? Przyczyn może być wiele, skąd mam wiedzieć która jest tą właściwą? Być może lektura komentarzy pomoże zlokalizować powód, pisaliśmy tu już o wielu różnych przyczynach sikania poza kuwetą. Podobnie w artykule, który Pan komentuje, są wymienione główne.
      Próbował Pan postawić jej drugą kuwetę tam gdzie sika? Jakie przyczyny już pan wykluczył?

      • Witam, Mam dwa koty i jeden z nich od ponad roku, raz na jakiś czas robił kupkę na łóżko (mimo czystej kuwety i konsultacji/badań u 4 weterynarzy) ostatnio znalazłam sposób. Wróciłam do domu z pracy, sprzątnęłam kuwete, dałam kotom jeść i wyszłam na 10 min z domu do sklepu. Jak wróciłam na łóżku była kupa. Sprzątnęłam wszystko jak zawsze i urzyłam środków niwelujących zapach po czym wpadlam na pomysł aby dać kotu w tym miejscu jeść… i tak się zakończył mój roczny problem. Raz na jakiś czas daję mu tam coś do jedzenia.

        Jeśli chodzi o Feliway – sprawdziło się u mnie w 100 % przy wprowadzeniu do domu nowego „kolegi” (co na początku było koszmarem) teraz kocury kochają się i nie potrafią już żyć bez siebie ;)

        Pozdrawiam

        • TygryziołekNo Gravatar

          Bardzo dziękuję za ten komentarz! Cudowny i prosty sposób :)

          Proszę serdecznie pomiziać kociaste ode mnie :)

  11. Witam! Mamy kota Brytyjskiego.Ma 4 lata,od 2 lat robi nam straszne psikusy właśnie na jesień. Zaczyna sikać poza kuwetą głównie na pościel lub wchodzi do kuwety i nie chowa tyłka tylko sika poza kuwetę.Tak było w tamtym roku .biegaliśmy po weterynarzach przechodziliśmy horrory nawet kocisko było leczone na nowotwór otrzymywał sterydy czyli enkorton relanium potem zmiana weta i wiadomość ze nic kotu nie dolega.teraz zaczyna sie to samo szczególnie jest nie do wytrzymania strach zsikania pościeli. Kuweta jest przykryta ta sama od początk najwieksza jakie są w sprzedaży ten sam żwirek polnujemy by było czysto a nos kocur jest dla nas bez litości . jest wysterylizowany ale był jednojajeczny. Uwielbiamy naszego kocura ale tracimy nerwy proszę o jakąś pomoc. Otzrzumuje tylko suche jedzenie bo tylko takie chce jeść RC dla brytyjczyków nic innego do pyska nie weźmie pije wode tylko z kranu .jest nie do zreformowania .

  12. MarzenaNo Gravatar:
    Twój komentarz czeka na zatwierdzenie.
    28-09-2012 o 23:02

    Witam! Mamy kota Brytyjskiego.Ma 4 lata,od 2 lat robi nam straszne psikusy właśnie na jesień. Zaczyna sikać poza kuwetą głównie na pościel lub wchodzi do kuwety i nie chowa tyłka tylko sika poza kuwetę.Tak było w tamtym roku .biegaliśmy po weterynarzach przechodziliśmy horrory nawet kocisko było leczone na nowotwór otrzymywał sterydy czyli enkorton relanium potem zmiana weta i wiadomość ze nic kotu nie dolega.teraz zaczyna sie to samo szczególnie jest nie do wytrzymania strach zsikania pościeli. Kuweta jest przykryta ta sama od początk najwieksza jakie są w sprzedaży ten sam żwirek polnujemy by było czysto a nos kocur jest dla nas bez litości . jest wysterylizowany ale był jednojajeczny. Uwielbiamy naszego kocura ale tracimy nerwy proszę o jakąś pomoc. Otzrzumuje tylko suche jedzenie bo tylko takie chce jeść RC dla brytyjczyków nic innego do pyska nie weźmie pije wode tylko z kranu .jest nie do zreformowania .

    • TygryziołekNo Gravatar

      Co to znaczy jednojajeczny? Chce Pani powiedzieć, że przy kastracji weterynarz nie wyjął drugiego jądra?

  13. Mam problem następujący: kotka, pół pers mieszka z nami od roku. Wszystko było ok, sterylizacja przebiegła dobrze, zaczęliśmy remont w wakacje i kot zaczął wymykać się przez okno na podwórko. Od tamtej pory ciągle chce wychodzić, załatwia się do wanny, chyba że zostawimy w niej wodę. Niestety ostatnio po ucieczce wróciła po dwóch dniach, z pchłami i zaczęła sikać gdzie popadnie na różowo. Wet zapisał antybiotyk, ale narazie, po 5 dniach nic się nie zmieniło. Jestem załamana, kotka potrafi patrzeć się na nas i sikać w nasze buty i oczywiście ciągle czeka przy drzwiach żeby uciec. Partner stwierdził że dłużej tego nie wytrzyma i kota „wywali” na podwórko. Co poza antybiotykiem można zrobić? Jakieś pomysły? Czy kot cokolwiek rozumie jak mu się mówi, że nie wolno i pokazuje zanieczyszczone miejsce? Czy jest jakiś środek do tapicerki który skutecznie zatuszuje zapach moczu?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Skoro kot jest chory, to najpierw trzeba go wyleczyć, zanim zacznie Pani szukać innej przyczyny. 5 dni leczenia to zdecydowanie za krótko, by oczekiwać jakiejkolwiek zmiany. Niewykluczone, że załatwianie jest dla kota bolesne, dlatego sika poza kuwetą.

      Nie, kot nie rozumie że nie wolno. Dla kota odchody to nie jest tabu, tylko jeden ze sposobów komunikacji.

      Jeżeli po wyleczeniu nadal będzie się załatwiał poza kuwetą – być może komunikuje swoje niezadowolenie z faktu, ze nie jest wypuszczany tak często, jak chciałby. Ale tu akurat jego winy nie ma wcale, skoro pokazali mu Państwo, że może, to z jego perspektywy ma pełne prawo się domagać. Nie zostaje Wam nic innego, jak go wypuszczać, godząc się na idące z tym zmiany, albo przetrzymać go i na nowo przyzwyczaić do tego, że wychodzić nie może. Nie mam pewności, czy to w ogóle możliwe, bardzo zależy to od osobniczej determinacji kota. A może przyczyna jest inna – nie wiem tego, bo nie znam Waszej sytuacji. W artykule i komentarzach jest dużo informacji o różnych przyczynach, zachęcam do zapoznania się.

      A meble można umyć środkiem neutralizującym substancje biologiczne, np. Vitoparem.

  14. Witam. Mamy kota rasy ragdoll i niestety nie robi kupki w kurwcie tylko gdzieś w pobliżu na kafelki próbowałam już wszystkiego 2 kuwety nawet 3, rożne żwirki, różne kuwety i nic jak kupie nowa kuwetę to 3 razy mu się uda nawet kuwetę myłam codziennie a on dalej robi to sam co mam robić proszę o rade.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Czyli przyczyną nie jest żwirek ani kuweta.
      W artykule i komentarzach jest wiele informacji o różnych przyczynach załatwiania się poza kuwetą. Czy któreś pasują do sytuacji w domu? Zdrowie, relacje pomiędzy domownikami, relacje pomiędzy domownikami a kotem?

  15. Tak wszystko jest ok. Kiedyś myślałam, że się boi pralki ale to nie prawda bo robi kupy przy pralce, no to postawiłam tam kuwetę to się przeniósł pod wannę, kiedyś jak zaczęłam mu podawać mokrą karmę to trafiał do kuwety ale trwało to ok 1 miesiąca i znowu teraz już nawet nie reaguję sprzątam i sprzątam nie wiem co robić wet polecił mi karmę z endorfinami nie pomaga. Pomocy

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Madziu, jeżeli kot załatwia się poza kuwetą to NIE WSZYSTKO JEST OK. Jest coś, czego Państwo nie zauważacie. Kot próbuje Wam powiedzieć, ale co biedny może, mówić nie umie.

      Proszę pamiętać, że zostawianie kupy na wierzchu to może tez być wyzwanie – kot może zostawiać ją tam, gdzie jest coś, czego się boi.

      Jako środek pomocniczy karma, Feliway, obróżka z feromonami mogą być pomocne, ale nie zastąpią usuwania przyczyn frustracji kota. Proszę przeczytać komentarz pani Agnieszki . Będzie bardzo pomocny w zorientowaniu się jakiego typu rzeczy należy szukać, na co patrzeć, by znaleźć przyczynę niepokoju kota.

      • AgnieszkaNo Gravatar

        OOO jejku jeśli to o mnie Pani mówi no nie wiem czy to dobry przykład :) sama testuje metodą prób i błędów. To idzie zwariować. Obserwowałam go cały czas.Co powoduje jakie zachowanie. Tak naprawdę uświadomiłam sobie dwie rzeczy. Zabezpieczamy wszystko jak przed dzieckiem.Aaaa i nie domyślamy się o co chodzi…bo to idzie zwariować tylko staramy się prosto myśleć trochę jak facet (bez obrazy Panowie). Te najprostrze rozwiązania najbardziej trafne. Nooo ale ja też pomocy z tym moim łobuzem. Przecież też chcę normalnie żyć. A nie pilnować czy nie nasika bo mu se coś nie spodoba.I kto tu kogo tresuje hehe.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Pani Agnieszko, jest Pani wyśmienitym przykładem. Co i rusz ktoś tu pisze, że wszystko ok, tylko kot sika. No kurcze, jakby było ok, to by nie sikał.
          Ja nie jestem Duchem Świętym, żeby się domyśleć ot tak, z niczego. Ale nie umiałam przekazać słowami gdzie i czego należy szukać, żeby odkryć przyczynę. Pani przykłady są cudownie wyraziste. Mam nadzieję, że dadzą czytającym do myślenia i pomogą uporać się z problemami.

          • AgnieszkaNo Gravatar

            no może rzeczywiście jest to jakiś przykład. A ja zwróciłam uwagę na to że podkreślała Pani – kot jak czuje się zagrożony to siusia na łóżko właściciela. To mnie zastanowiło. A i jeszcze jedno.Mój kot zakopuje rzeczy niechciane. Czyli np. daje mu kiełbasę a jemu nie smakuje to on zakopuje jak w kuwecie. Dlatego się „skapnełam” że pudełko po tv było przyczyną nasikania mi na łóżko.Strasznie w nie kopał.Widocznie mu nie pasowało. A ja myślałam że fajna zabawka. I jednego się nauczyłam.Dać kotu przestrzeń. JA wszystko robiłam pod kota teraz żeby przestał sikać. Pomogło.A teraz musze wypośrodkować bo nei mogę żyć kota życiem!Więc zauważyłam że on lubi siedzieć na wysokości.Dlatego drapak i przejście po półce na 2 witryny. A niech chodzi byleby nie sikał :) Ale po ostatniej akcji materac stoi pionowo.Czekam do nowości- drapaka dla niego.Musi się „potwór” zaprzyjażnić z nowością. Napewno napisze co z tego wyszło:)Achhhh i jesze jedno. Nie wolno faworyzować 1 kota jak się ma 2. Tzn. Jeśli drugi jest nieżmiały i się chowa trzeba go głaskać bawić się z nim a nie pozwalać żeby odszedł do siebie.Bo po zwierzęcemu oznacza to że nie jest ważny w stadzie. Dlatego Tygrysio czuł się jak pan i władca.Teraz kicia leży spokojnie obok mnie i nawet zabiera mu zabawki. I skończyły się ataki na nią tak gwałtowne.Teraz się bawią jak należy :) pozdrawiam

          • Jestem doświadczoną kociarą. Wzięłam miesiąc temu pięknego mruczącego ok. 5-mies. kocurka dachowca. Zadbany, pewnie wyrzucony 2 dni błąkał się po osiedlu. Był żywiony p. dzieci wszelkimi karmami.
            Miał luźny stolec dostał natychmiast lekkie leki, odrobaczony, dzisiaj zaszczepiony, zbadanny przez weta. Z kuwetą idealnie do wczoraj. Kupa luźna pod drzwiami wyjściowymi wczoraj i dzisiaj. Sika jednak do kuwety.Chciał wybiegać od początku na zewnątrz, tam gdzie koczował. Może nagle tak zapragnął wolności.Jest inny również możliwy powód. Przeżył stres bo kilka dni temu zwalił na siebie dwa domowe sprzęty. Urazów nie było ale dużo strachu. Zaczął gryźć ogon gwałtownie bez kaleczenia.
            Jest dopieszczany na każde żądanie, wybawiony do jego woli,ruchliwy jednak po tym zdarzeniu ma dziwne spojrzenie badawcze prosto w oczy, widać zmiany w zachowaniu.
            Jutro dostaję feromony włączane do gniazdka i czekam na reakcję a dzisiaj stawiam pod drzwi wyjściowe drugą kuwetę
            z innym żwirkiem i też czekam.
            Pozdrawiam ciepło, podziwiam wiedzę i życzę sukcesów (sobie też bo można zgłupieć z tymi kochanymi kociskami)

            Marta

          • TygryziołekNo Gravatar

            Trzymam kciuki, pani Marto. Szczególnie za to gryzienie ogona, bo widać kocisko w stresie :/
            Mam nadzieję, ze szybko się uspokoi i zaufa :)

  16. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam,
    Przeczytałam artykół – bardzo fajny i pomocny i cześć problemów. Ja chciałam się podzielić moim. Mam dwa koty. Kota= Tygryska i kicię- Psotkę.Tyrysek 2 letni kot. Wykastrowany , inteligentny zapatrzony i zakochany we mnie ze wzajemnością.Psotka ma już 5 lat miła ale bardzo strachliwa kicia. ON panuje w domu, Ona schowana w łóżku. Obydwa bardzo czyste załatwiały się do jednej kuwety. Ale od tego roku się zaczęło. Tygrysio się zbuntował. Zaczęło się kupą na kanapie. Póżniej było i siusiu. Nie wiedziałam że coś nie tak myślałam że robi to złośliwie. Żaden do tej pory kot a miałam ich wiele tak sie nie zachowywał.Moja wina przyznaję się i nie mogę sobie wybaczyć ale człowiek uczy się na błędach- parę razy dostał w tylek za to. Po czym czytając dowiedziąłam się że może to być przyczyna choroby. No i była. Leczyłam go tabletkami i zastrzykami na zapalenie pęcherza przez 2 miesiące. W między czasie wyjechałam na wakacje. Jak wóciłam – łóżko do wyrzucenia.Kontynuowałam leczenie. Przez chwilę był spokój póżniej znów. Kupiłam łóżko nowe bo musiałam na czymś spać. Tej samej nocy na nie nasiusiał obok mnie jak spałam!!!! myślałam że utłukę mojego kochanego kotka hihihihi (żarcik). No i póżniej bałam się spać na nim przez 2 miesiące więc materac stał pionowo a wersalka służąca do siadania była zabezpieczana ceratami. Tygrysek tak już się na niej nie ząłtwiał ale zdarzało mu się nie trafić do kuwety. Wyczerpując medyczne przyczyny zaczełam go obserwować. Więc mój kiciuś bardzo charakterny…o co posżło….mieszkam na 8 pietrze,a on chciał i wychodził na parapet z drugiej strony.Ja na niego krzyczałam bo bałam się ze wyleci.Pare razy przeżyłam chwilę grozy. Więc wymyśliłam siatkę w oknie.I to był strzał w dziesiątkę! on był zachwycony.Ja spokojna. W między czasie doszła mi witryna i zrobiło się miejsce na górze po 2 witrynach:) fajna sprawa.Ale cały czas zdarzało się nie trafianie do kuwety. Co jakiś czas. Skorzystałam z behawiorystki bo juz pomysłów nie miałam. I po wstawieniu kolejnej kuwety , zmienieniu żwirku tak naprawe miałam 2 tyg spokoju z łóżkiem nie zabezpieczonym i jednym i drugim normalnie leżącym przykrytym kapą!!! szok!!! Poprawiłam stosunki między kotami bo okazało się że Tygrysek terroryzował Psotkę. Wiedziałam że jest konflikt ale nie zdawałam sobie sprawy że tak duży.Po czym….kupiłam nowy telewizor i nie wyniosłam pudła odrazu.Zostawiłam też żeby się chował i bawił. Mój kiciuś w którymś momencie rano jak wychodziłam do pracy nasikał mi na łóżko. No i ….materac znów stoi pionowo :) ooooo i takie buty. Ale w drodze jest dla niego drapak do sufitu. Organizuję mu przestrzeń na górze bo najwyrażniej to lubi. I jak nie przestanie nawet sporadycznie sikać to …..stanę przed decyzją aby go oddać do domu z ogródkiem. Dodam że behawiorystka określiła charakter Tygrsa jako zaborczy, wrażliwy, dominujący.I co dalej?może ktoś ma pomysł? Sikanie zdaża się sporadycznie już.Ale jest.A jego mocz tak cuchnie mimo wykastrowania że maskra :) pozdrawiam

  17. Witam. Widzę że ma pani ogromną wiedzę na temat kotów. podziwiam :). Mam taki problem z kupą Kostka :).
    Jakies dwa tyg temu przybłąkał się do mnie ok 7miesieczny właśnie Kostek. Był chudy i naprawdę źle wyglądał. Powoli go karmiliśmy, dostał legowisko i kuwete w garażu (z tego względu że jest samcem, jeszcze nie kastrowanym, a w domu mamy już kotkę.) Pierwsze siku i kupy robił w kuwecie, ale jednak od jakiś 5dni co noc kupy robi poza nią… I na dodatek są nie takie jakie powinny być.. Zapach w garażu jest okropny, nie da się go do końca zlikwidować.. Dzisiaj zorganizowałam dla niego drugą kuwetę, może się przekona..

    Mam jeszcze drugie pytanie. Niestety jego mocz (co prawda w kuwecie) strasznie śmierdzi, chciałabym go w tym tygodniu wydelegować na kastracje, tylko nie wiem czy to odpowiedni czas (chodzi mi o to że niedawno się przybłąkał…).

    Z góry dziękuję za odpowiedź..

    Daria
    daria0234@interia.eu

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Dario,
      tu musi się wypowiedzieć weterynarz. Kot może cierpieć na jakieś choroby i przed kastracją należy go wyleczyć.
      Niekastrowany kocur znaczy teren. Nie tylko moczem, niezamaskowaną kupą może rzucać wyzwanie komuś/czemuś. Kastracja może pomóc na to. Nic Pani nie pisze czy Kostek jest na razie zamknięty w garażu – jeśli tak, może to być jego protest.

      Tym niemniej silny a nieprzyjemny zapach kupy może być symptomem zarobaczenia albo choroby. Czasami przyczyną jest niskiej jakości karma – po karmach „supermarketowych” koci urobek tez ma niezły promień rażenia. Nie pisze Pani czy Kostek był odrobaczany, więc spekulować nie będę.

      Generalnie pierwsze co trzeba zrobić, to pokazać kota weterynarzowi – od tego nie ma ucieczki. Niech go obejrzy i zdecyduje, czy przed kastracją konieczne są jakieś zabiegi. Kastracja u kocura to prosty zabieg, po zmetabolizowaniu narkozy kot będzie jak nowy, więc proszę się nie obawiać.

  18. Nie chcę zapeszyć… 6 godzin działa FELIWAY. Jest ok. godz. 21 a o tej porze było szaleństwo ogonowe. Śpimy, ogon na miejscu a kupa w kuwecie i w dodatku tej właściwej- ale w nowej pod drzwiami było sikane. Obie kuwety przeniosłam na miejsce w łazience i ryzykuję postawienie ich tam razem bo mają różne żwirki. Moja poprzednia przerasowana kicia siusiała do jednej kuwety a kupy robiła do drugiej obok. Może zbyt liczę na natychmiastowy sukces i ryzykuję minę w przedpokoju. Trochę mnie martwi przedłużający się koci sen. Wieczorem były zawsze skoki i szaleństwa. Pierwszemu kotu aplikuję feromony nie znam, poza teoriami, reakcji.
    Dziękuję za wsparcie. CZEKAM dalej. pozdrawiam
    PS NIGDY nie uderzyłam zwierzęcia. Bicie, krzyki dają niewłaściwy skutek i tylko mogą pogłębić stres. Mam zasadę-im bardziej znerwicowane, tym więcej należy dać mu ciepła i miłości. Nawet zabraniać spokojnie lecz stanowczo.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Ja bym nie przestawiała tak szybko tej spod drzwi. Dla kota może się okazać za szybko. Najlepiej przestawiać stopniowo, po kilka centymetrów dziennie.
      Proszę pamiętać, ze pełne działanie Feliwaya zaczyna się po kilku dniach, kiedy mieszkanie nasiąknie zapachem, więc po drodze mogą się jeszcze zdarzyć niespodzianki. Trzymam mocno kciuki :)

  19. co w momencie kiedy kot oddaje mocz w kuwecie a „kupe” robi poza, zazwyczaj obok, tego nie rozumiem, czasem staram się go pilnować, obserwując go z ukrycia, ale jest na tyle cwany że ucieka, biega po domu i kiedy tylko spuści się z niego wzrok, znika i znów „kupa” jest obok kuwety, to mi już nie wygląda na jakieś problemy zdrowotne a dokładnie co wyśmiewa autor tekstu robienie na złość,

    • TygryziołekNo Gravatar

      Panie Marku, „robienie na złość” jest antropomorfizacją zwierzęcia, które z definicji człowiekiem nie jest. Kot nie rozumuje w taki sposób, w jaki chciałby Pan to widzieć. Czyniąc takie założenie zamyka się Pan na inne perspektywy i utrudnia Pan sobie bądź uniemożliwia znalezienie i wyeliminowanie przyczyny zachowania kota. Według mojej najlepszej wiedzy wszelka antropomorfizacja kota prowadzi bezpośrednio do stwierdzenia „nie rozumiem tego kota” i poczucia bezradności w obliczu problemów.

  20. Ale ja nie stwierdzam że nie potrafię sobie poradzić i jestem bezradny w tej kwestii, nie wiem może kot uznaje to za próbę zabawy z mojej strony
    a piszę o zaistniałej sytuacji po to, bo może ktoś podsunie jakiś pomysł żebym nie musiał , za każdym razem pilnową cczy zrobi do kuwety czy obok
    z góry dziękuję

  21. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam

    Niestety mam jednak spory problem z moim Tygryskiem. Drapak przyjechał jest fajny ale mnie podoba się bardziej niż kotom :) Kupiłam Feliway w zeszłym tyg w piątek i było ok do poniedziałku.A póżniej swoim zwyczajem Tygrysek drapał w łóżko i przymierzał do załatwiania (już myśłałam że go drażni ten zapach bo i drapak też przestał interesować). Odstawiłam w ten piątek (czyli po tyg.)W piątek ranoprawie się nie zsiusiał w ostatnim momencie przegoniłam.Postawiłam miski na łóżku. Drapanie i próba załatwienia się ale jakos mu nie pasowało przy miskach. Z tym że mimo wszystko chce się tam załatwić. Dziś przestaawiłam łóżko w inne miejsce i zdjęłam miski. Przez 2 godz ok. Bo nowa zabawa po czym przed chwilą znów próba załatwienia i kopanie. Nie mam już sił. On ewidentnie kojarzy to łóżko z kuwetą choć nie wiem dlaczego. Chyba będę musiała oddać kota. Słyszałam o drastycznej metodzie (dla mnie drastycznej) zamknięcia kota z kuwetą, miskami i legowiskiem w małym pomieszczeniu przez 2 tyg. Nie jestem do tego przekonana. Co mam robić wyczerpałam wszystko. I obiecałam sobie jeśli się tak stanie. Oddam go. Pomocy…co jeszcze mogę zrobić? Pozdrawiam

  22. KocimiętkaNo Gravatar

    Witam
    Mam problem z moim kotkiem a konkretnie z jego złymi nawykami. Od jakiegoś czasu robi kupę w kuwecie ale sika poza nią i to upatrzył sobie takie kąty że nawet za szafą potrafi nasikać. Kuwetę miał zakrytą i odkrytą żwirek dość często zmieniam zapachowy bardziej lubi bo jest czyścioszkiem. Na pościel,koc,buty kilka razy nasikał. Wody nie chce pić z miski tylko z kranu bo tak go poprzednia właścicielka nauczyła spania w łóżku go oduczyłam bo tego też był nauczony ma legowisko w którym śpi koło mnie na łóżku. W dzień ma jakieś dziwne ataki furii biega skacze często nie wychamuje walnie w mebel i zwykle łagodny robi się lekko agresywny i ciężko go uspokoić raz mało sobie łapki nie wykęcił bo wskoczył z rozpędem na suszarkę do ubrań i mu się łapka wplątała albo z impetem wpadł wprost na wyłączony telewizor mało go nie zrzucając i łamiąc sobie zęba. Jak biega tak szaleńczo wydaje odgłosy mry ry ry ryry i rura do przodu.kot ma pół roku jeszcze nie kastrowany. zdrowy bo byłam u weta. kot nie opuszcza mnie na krok nawet jak ide się kąpać to wskakuje do wanny na moje kolana nie boi się wody. Może jest jakaś przyczyna moja czy inna co do jego zachowania i sikania. Bardzo proszę o odp. z góry dziękuję.

  23. KocimiętkaNo Gravatar

    A i jeszcze biaga w kółko za swoim ogonem i go gryzie ma silny instynkt łowiecki polował by wszędzie na wszystko jak widzi patka za oknem do coś tam mamrocze i skacze na szybę raz mało by nie wyskoczył a to drugie piętro!!!! ledwo go złapałam. Obgryza mi kwiaty zjadł mi kaktusa nie wiem jak i cały czas by tylko na dworze siedział. A jak przyjdzie do domu z dworu to za parę minut i tak nasika w salonie. Nie krzyczę na niego cierpliwie go uczę co może co nie ale jest to samo. Zastanawiam się czy go nie oddać kocham go bardzo i jak widzę z wzajemnością ale mój dom to jedna wielka kuwet.Dużo wody pije może w tym problem z tym sikaniem ale to by sikał do kuwety a nie 2 metry od niej?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Kocimiętko,
      czytam Pani opisy zachowania kota i widzę normalne kocie zachowanie. Te dziwne ataki furii wyglądają z opisu jak normalna „kocia godzina”, czyli czas zabawy. Ponieważ kota – jak rozumiem – ma Pani jednego, sam sobie musi organizować rozrywkę i dokładnie tak to wygląda: dzikie skoki, pogonie, ganianie własnego ogona. Polowanie, ogryzanie kwiatów, „szczekanie” na przelatujące ptaki – dziwne byłoby, gdyby tego nie robił. W końcu jest kotem. Czy to Pani pierwszy kotek?
      Czy Pani go karci za te zachowania? Okazuje mu w jakikolwiek sposób niezadowolenie z tych harców? Koty doskonale odróżniają stany emocjonalne właściciela, karcenie nie musi mieć postaci krzyku i kar.

      Kot ma pół roku, czyli jest jeszcze bardzo młodym zwierzakiem. Psocenie jest w tym wieku raczej zachowaniem naturalnym. Nie pisze Pani jakiej jest płci, ale wnioskuję że kocur. 6-miesięczny, właśnie dojrzewający płciowo kocur, niekastrowany, w dodatku wychodzący? Lubi Pani życie na krawędzi chyba :) Za chwilę do sikania dojdzie znaczenie, długie ucieczki z domu, poszukiwanie partnerki. Aha, wiele kotów domowych ale wychodzących załatwia się po powrocie do domu. Wolą komfort i bezpieczeństwo znanego otoczenia od załatwiania się na zewnątrz – i tez jest to częste i normalne zachowanie kota.
      W dodatku on może oznaczać swój teren przed innymi kotami – a skoro jest wychodzący, to jego osobistym terenem jest właśnie mieszkanie.
      Doradzam szybka kastrację, zanim zacznie znaczyć, a nie tylko sikać. Czasem się zdarza, że przy późnej kastracji kocur nie przestaje znaczyć i wtedy niestety przestaje się nadawać do mieszkania w domu, bo ludzie nie wytrzymują tego smrodu.

      Kot potrzebuje i szuka pani obecności, czułości i uwagi – dlatego wszędzie za Panią chodzi. Z opisu wnioskuję, że ma go Pani relatywnie od niedawna i zmieniła mu Pani dość mocno warunki – to na co mu się pozwala, a na co nie. Koty lubią rutynę i źle znoszą takie zmiany. Słabo rozumieją dlaczego kiedyś mogły a teraz nie – i to powoduje frustracje i niezadowolenie, które często wyrażają się sikaniem poza kuwetą.

      Z Pani opisu nic nie wiadomo o tym, jak wyglądały zmiany w życiu kota i jak sobie układacie stosunki, więc nie podejmuję się wróżyć z fusów dlaczego sika. Może to być oznaczanie terenu, może to być niezadowolenie wynikające ze zmiany warunków, z zabraniania mu czegoś, z niezaspokajania jego potrzeb emocjonalnych.

      Mam tylko wewnętrzny niepokój co do tego, czego mu Pani zabrania („cierpliwie go uczę co może co nie”). Pani opis koncentruje się na normalnych kocich zachowaniach i mam podejrzenie, że uznaje je Pani za nienormalne i uciążliwe i za sedno problemu. Ja zaś podejrzewam, że sedno jest gdzie indziej. Kastracja może pomóc na niektóre powody sikania, ale inne musi Pani dopiero odkryć. Poczytanie trochę o kocim behaviorze może rozwiać niektóre wątpliwości.

      Aha, nie wiem jak rozwiązuje Pani wychodzenie kota mieszkając na 2 piętrze, ale doradzam szybciutkie zabezpieczenie okien (zwłaszcza uchylnych, jeśli takie Pani posiada – są do tego specjalne kratki) i balkonu. To, ze kot wychodzi, nie znaczy, że nie wyskoczy z balkonu za przelatującym ptaszkiem albo nie udusi się w oknie uchylnym. Gdyż jest kotem, a to są normalne kocie ciągoty, których się kota nie oduczy.

  24. KocimiętkaNo Gravatar

    Dziękuję bardzo za Pani odpowiedź.
    To nie mój pierwszy kot bo zawsze miałam koty czasem razem z psem. Ale to mój pierwszy kocurek a ja zawsze miałam kotki i się całkiem inaczej zachowywały. Z tym bieganiem to mnie nie złości ale rozśmiesza bo jest zabawny często się ganiamy po pokojach on za mną i na odwrót dla niego to jest świetna zabawa i nie karcę go za to. jeśli chodzi o(„cierpliwie go uczę co może co nie”). nie chodzenia po blatach w kuchni ,nie picia ze zlewu i nie wchodzenia na stół jak jemy obiad bo mało co na talerz nie wchodzi. MÓWIĘ MU WTEDY NIE WOLNO KITEK I ŚCIĄGAM GO Z BLATU. ON WIE ŻE MU NIE WOLNO MIMO TO WCHODZI A JAK MNIE WIDZI TO SZYBKO ZESKAKUJE I UDAJE ŻE TO NIE ON. Jeśli to brykanie jest normalne to jestem spokojna obawiałam się że jest nadpobudliwy i może zrobić sobie jakąś większą krzywdę. Siatki w oknach już kupione więc będą. Kota na spacer wypuszczam zanoszę go bo przed blok jest tam park z daleka od ulicy i ma towarzyszy i innych bloków. Ostatnio trochę za mało czasu z nim spędzałam bo miałam bardzo dużo pracy i wracałam późno do domu ale zawsze okazuję mu czułość i się z nim bawię. Prawda że czasem na niego nakrzyczałam jak robiłam obiad odstawiłam na stół talerz poszłam do kuchni po sól wracam a tu obiad nie na talerzu tylko pół na podłodze i w brzuchu kota chociaż jest najedzony czasem zrzuci nawet nie jedząc i na nowo musiałam robić obiad. Więc trudno się nie ze złościć ale to bywa bardzo rzadko. Kotka mam od 4 miesięcy w poprzednim domu mógł robić wszystko spał z dziećmi w łóżku chodził po blatach w kuchni i pił wodę ze zlewu toalety i wanny też był wypuszczany na dwór od małego i drapał wszystkie meble i jadł dzieciom z talerza czego dowiedziałam się po fakcie bo ta Pani uważa że kot to kot i może wszystko i mógł wszystko i wszędzie.Mała kotka którą ta pani sobie zostawiła z tego samego miotu jest podobna i też tak sika. Przed spaniem się z nim bawię żeby go zmęczyć to śpi razem z nami już nie budzi się nocą żeby brykać. Wiele rzeczy zrozumiałam co pani napisała ale jak go namówić do sikania w kuwetę bo raz sika raz nie. myślałam że to problem z brudnym żwirkiem czy kuwetą wszystkiego próbowałam dawałam mu smakołyki po wysikaniu w kuwetę ale to nic nie daje. no i strasznie drapie meble obcinam mu pazurki o jakiegoś czasu i jest lepiej ale wciąż drapie meble. Jak go oduczyć tego sikania i drapania mebli. Bo kocham tego małego psotnika. już sobie przypominam kiedy on zaczął sikać jak 4 miesiące temu z powodu remontu w sypialni my tam spaliśmy a on ze wszystkimi swoimi rzeczami w osobnym pokoju miał dostęp do salonu i kuchni. Dlatego że w sypialni na podłodze były farby kleje i inne chemikalia a on chciał wszystko lizać raz czegoś spróbował bo się przemknął do pokoju a potem wymiotował 2 dni. bardzo miałczał do tego starego pokoju chciał na wszelkie sposoby się tam dostać. Jak po 6 dniach go wpuściłam do sypialni to był szczęśliwy ale zaczął wtedy sikać.

  25. Witam,
    przeczytałam Pani artykuł ponieważ od jakiegoś miesiąca walczę z nowym zwyczajem mojej 1,5 rocznej kotki – namiętnie siusia na moje łóżko. Z pewnością zastosuję Pani rady odnośnie ilości żwirku, może też rodzaju, bo nie mam już innych pomysłów. Ale może jeszcze coś Pani mi podpowie. Moja kotka od samego początku grzecznie załatwiała wszystko w kuwecie. Kuweta jest ta sama (zamknięta), stoi tam gdzie zawsze (pod biurkiem) żwirek też ten sam. Kiedyś zmieniałam go góra co 3 tygodnie. Teraz po 2-3 dniach kotka przestaje sikać do kuwety (robi tam tylko grubszą sprawę), a sika tylko i wyłącznie na moje łóżko (zasłane bądź nie, to jej różnicy nie robi,)raz zrobiła to nawet gdy w nim spałam. Nieraz musiała zostać sama na dwa dni i wszystko robiła w kuwecie, teraz nawet w mojej obecności sika na łóżko. Przyczyn szukałam w tym, że 3 miesiące temu została wysterylizowana. Po tym zaczęła robić kupę na chodnik, więc go wyrzuciłam. Teraz sika na łóżko. Nie mam innych kotów, nie przeprowadziłam się, nic się nie zmieniło w naszym domu. Nie wiem co robić. Od 2 dni psikam łózko Repelexem, ale pół godziny temu znów na nie nasikała… pomocy!!!!

  26. AgnieszkaNo Gravatar

    Do wszystkich ku przestrodze. Mój ukochany łobuz z którym tyle miałam kłopotu i wyczerpałam wszystkie środki i zastanawiałam się nad oddaniem był zwyczajnie chory. Ciężko chory. Tygryskowi musiała dokuczać w jakiś choroba że pokazywał to w ten a nie inny sposób. Także wszyscy właściciele radzę wam sprawdzić dokładnie co jest przyczyną. Jak ktoś przeczyta moje wcześniejsze posty będzie wiedział że wypróbowałam wszystkiego, leczyłam kota również a mimo wszystko miał poważną ukrytą chorobę, która uderzyła z taką siłą że ….. mój Tgrysek odszedł. Także napewno kot nie załatwia się w innym miejscu bez powodu!!!! Bardzo mi go brakuje mimo że stwarzał tyle problemów :(

  27. Dzień Dobry,
    domyślam się, że miała już Pani tysiące takich pytań, jednak potrzebuje bardzo pomocy. dwa tygodnie temu adoptowałam 4 – letnią kotkę. Mój 8-letni kocur (adoptowany pół roku wcześniej) nie był zbyt szczęśliwy, jednak koty jakoś tam dogadywały się. Do czasu. Trzy dni temu zaczęły po nocy pojawiać się na holu siuśki. W dzień koty normalnie załatwiały się do nowej kuwety, więc było to bardzo dziwne (dodam, że oba koty są zdrowe). Dziś rano chłopak ściągnął z kuwety górę i zmienił piasek na nowy, lżejszy bezzapachowy, najbardziej odpowiadający. Niestety pół godziny temu zadzwonił, że kocur załatwił się do mojej torebki, w dodatku robił kupkę na kancie kuwety. Podejrzewam, że to walka o terytorium, jednak dziwi mnie, ze po tygodniu dopiero zaczęło kocurowi coś nie pasować. Co ja mogę w tym momencie zrobić? Bardzo potrzebuje jakiejś pomocy, ponieważ chłopak krzyczy i złości się niesamowicie, a ja kotów nie oddam nikomu.

  28. Witam. Moja córka tydzień temu przyniosła kota półrocznego, którego znalazła na przystanku. miał katar był zziębnięty przestraszony. Mam dwie kocice dorosłe, niestety nie akceptują nowego.Problemem moim jest też to, że nie chcę już więcej kotów. Najchętniej oddałabym kota do schroniska, ale córka nalega żeby się nim zająć. Jeżeli ktoś jest zainteresowany wychowaniem kocicy bardzo proszę o kontakt, oddam w dobre ręce. Kotek jest grafitowy ma pół roku, potrzebuje domu który zapewni mu dużo ciepła, troski.Podaję e-maila : jolantagontarz@op.pl Proszę o pomoc!

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Jolu,
      to nie jest chyba najlepsze miejsce na takie ogłoszenie – nikt tu nie zagląda raczej w poszukiwaniu kotka do przygarnięcia. Myślę, że ogłoszenie w miejscu do tego przeznaczonym będzie dużo skuteczniejsze.

  29. Moja kotka załatwia się poza kuwęte. Mam w domu dwa koty trzeci niestety zginał w wypadku od tej pory to jest 2 tygodnie kotki z wychodzących stały się domowymi bez wychodzenia na zewnątrz na wiosne planuje budowę Woilery Jeden kotek robi grzecznie do kuwety drugi 6 letnia kotka siusia do kuwety ale kupkę robi obok czy przyczyną może byc to że nie wychiodzi na zewnatrz

    • TygryziołekNo Gravatar

      Co to znaczy, że stały się domowymi? Nie chcą wychodzić czy nie wolno im wychodzić?
      Jeśli to drugie, to oczywiście, że może być przyczyną. Całe ich życie się zmieniło, nie mogą robić tego co robiły zawsze. Widać jeden kot łatwiej godzi się z ograniczeniami, drugi gorzej. Przyczyną może też być tęsknota za trzecim kotem, jeśli były ze sobą związane.
      Czy ma Pani jedną czy więcej kuwet? Wcześniej koty załatwiały się na zewnątrz, czy wracały do kuwety? Być może kota nie chce załatwiać obu potrzeb w jednym miejscu.

  30. mam dwie kotki, obie sterylizoweane, wprowadziła sie do nas współlokatorka z kotką – niesterylizowaną i jej kot zaczą osikiwac nam mieszkanie – torby na siłownie moja i mojego chłopaka, pranie, moja torebkę…. i teraz zdarzyło się dwa razy że moja kotka załatwiła sie poza kuwetą. Nigdy wcześniej jej sie to nie zdarzyło. Czy ma to coś wspólnego z tamtym kotem i jej sikaniem? Kotki nadal nie znalazły wspólnego języka;/

    • TygryziołekNo Gravatar

      Oczywiście że ma. Bezpośredni.
      Obca kotka weszła na ich terytorium. Zaznaczyła ICH teren jako swój. Rzuciła im wyzwanie.
      Rezydentki są niezadowolone i nieszczęśliwe.

  31. Dwa koty wychodzące postanowiłem trzymac w domu ze względu na niebezpieczną ulice która zwiększyła swój ruch. Moja mama cały czas zastanawia się czy to ma sens kotki czasami płaczą jest to 5 letnia kotka która zawsze wychodziła i druga roczna. Czasem szaleją i płaczą może nie jest to przesadne ale jednak. Moje pytanie brzmi czy lepiej trzymac je zamknięte w domu czy nadal puzczac wolno będac niemal pewnym że zakonczy się to tragicznie

    • TygryziołekNo Gravatar

      Wojtku, chyba nie sądzisz, że ktoś powie Ci co masz robić i weźmie odpowiedzialność za przyszłość Twoich kotów. To Twoja odpowiedzialność i Twoja decyzja.

      • Ja rozumiem Tylko czy koty są w stanie przyzwyczaic się do zamkniecia. W poniedziałek wybieram się do weterynarza może on będzie wiedział czy to dobry pomysł ( ja osobiście jestem za zamknięciem i trzymaniem ich w domu )

        • TygryziołekNo Gravatar

          Niektóre są w stanie, niektóre nie są w stanie. Nie dowiesz się do której grupy należą Twoje, jeżeli nie sprawdzisz. Koty naprawdę mają różnorodne charaktery i usposobienia i reagują w różny sposób. To jest tak, jakby ktoś Ci powiedział, że po ślubie żaden facet nie nauczy się odpowiedzialności. No c’mon!
          Jeśli jesteś za zamknięciem, to je zamknij i obserwuj co się dzieje.

  32. Witam. mam od tygodnia 3 miesiecznego kotka, ktory od dwoch dni zaczal sie bawic swoimi odchodami, wyrzucajac i bawiac sie kupa z kuwety, nie wiem co robic, prosze o pomoc

    • TygryziołekNo Gravatar

      Jak to wygląda? Załatwia się, a potem zamiast zakopać, wyrzuca swój urobek na zewnątrz, czy jak?

  33. Witam i dziekuje za odpowiedz tzn. zalatwia sie i zakopuje, jak ksiazka pisze, natomiast te starsze bobki wyrzuca i bawi sie nimi podrzucajac

    • TygryziołekNo Gravatar

      Można próbować go uczyć, mówiąc stanowczym głosem „Nie”, potem zabrać mu te bobki, wrzucić do kuwety i zakopać a kotu rzucić piłeczkę, żeby się nią bawił i wybawić go przez godzinę – aż się oduczy.
      Ale chyba skuteczniej będzie częściej sprzątać, żeby nie miał czym się bawić i nie nabrał nawyku.
      Skoro to trwa 2 dni, to nawyku jeszcze nie ma, po prostu go to bawi. Uniemożliwić, żeby się nie przyzwyczaił. Tak młode koty jeszcze szybko zapominają takie rzeczy.

  34. Witam,

    proszę o poradę. Mój kot ma syndrom urologiczny, nabawił się go niedawno, tydzień temu miał zabieg u weterynarza, w dniu poprzedzającym strasznie się umęczył, bo zatkał się totalnie, potem po zabiegu kilka dni chodził z cewnikiem.
    Cewnik wyjęty, karma specjalna, wszystko niby gra, jeździ codziennie na antybiotyk ale sika poza kuwetą. Przyznaję, że powoli ręce mi opadają, wiem że się boi, bo sika w miejscach, które lubi, albo gdy coś leży – spodnie, kawałek koca. Gdy zauważymy, że sika – bo robi to często przy nas, zanosimy go szybko do kuwety, miejsca myję płynem i dzisiaj niektóre fragmenty wymyłam wodą z octem.
    Co robić dalej? Jak go przekonać do powrotu do kuwety? Kupić nową, postawić w innym miejscu? Głaskać go gdy w niej siedzi, pokrzyczeć na niego jak nasika przy nas?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Kuweta kojarzy się kotu z bólem, nic dziwnego, że nie chce do niej chodzić. Nie wiem, co miałoby dać nakrzyczenie na niego, oprócz obniżenia już i tak słabego samopoczucia i sikania w wyniku tego jeszcze chętniej w miejsca, gdzie czuje się bezpieczniej.
      Jeśli już, to stosować wzmocnienia pozytywne, nagradzać za każde skorzystanie z kuwety. Być może z czasem na nowo oswoi się z kuwetą, a możliwe, ze trzeba będzie kupić nową, żeby z nią zaczął od zera.
      Skoro sika na leżące rzeczy, to może położyć mu jakąś szmatę w kuwecie a kuwetę postawić w którymś z jego ulubionych miejsc i sprawdzić jak to zadziała? Na pewno będzie potrzebował czasu, żeby zapomnieć o bólu, takie rzeczy nie dzieją się z dnia na dzień, musicie więc uzbroić się w cierpliwość.
      A do czyszczenia zasikanych miejsc najlepiej używać albo wody z mydłem albo preparatów rozkładających biologiczne ślady, np Vitoparu. Płyn nie zamaskuje zapachu moczu i kot będzie go dalej czuł, a skoro miejsce pachnie kuwetowo, to może go zachęcać do dalszego sikania tam.

  35. Ok dziękuję za odpowiedź, będziemy próbować dalej.

  36. Witam,
    Od niecałego miesiąca mamy w domu małego, około dwumiesięcznego kocurka (tak określił jego wiek weterynarz, kociak został znaleziony na ulicy). Prócz niego w domu jest jeszcze niespełna sześciomiesięczna kotka.
    Młody początkowo nie umiał obsługiwać kuwety, ale stopniowo go tego uczyłam i po kilku dniach nie potrzebował już pomocy. Niestety, zanim to nastąpiło, zdarzyło mu się raz załatwić na kanapę w sypialni (to tam spędza najwięcej czasu, tam ma też swoje legowisko, choć najczęściej przychodzi w nocy spać na kanapę do mnie, w ciągu dnia zazwyczaj śpi w swojej leżance albo na kanapie). Po tym incydencie nauczył się chodzić do kuwety… do czasu. Parę dni temu załatwił się w to samo miejsce co kiedyś; od razu zaniosłam go do kuwety, a tapczan wymyłam detergentami poleconymi w sklepie zoologicznym. Na wysuszonej kanapie postawiłam też miseczkę z suchym jedzeniem (je suche i mokre), aby zniechęcić kocurka do załatwiania się w to miejsce. Na drugi dzień, jako że nie interesował się tym miejscem, miseczka wróciła na swoje stałe miejsce. Dziś niestety powtórka – kupka w tym samym punkcie.
    Kot dogaduje się ze starszą kotką, bawią się, czasem gonią czy zaczepiają, ale generalnie wygląda na to, że jest im razem dobrze. Mnie się nie boi, o czym świadczy chyba fakt, że sam wieczorem przychodzi koło mnie spać, wtula się w ciepłe miejsca i zadowolony mruczy. Weterynarz oglądał go ostatnio w piątek przy okazji szczepienia, nie zauważył nic niepokojącego. Karmę je zarówno suchą i mokrą (choć oczywiście chętniej mokrą), pije przegotowaną wodę.
    Nie wiem co jeszcze mogę zrobić by oduczyć go załatwiania się na kanapę… I co zrobić, by zapach którym ją oznaczył zlikwidować na tyle skutecznie, by go po raz kolejny nie przyciągał… :(

    • TygryziołekNo Gravatar

      Jeden dzień to za mało, miseczka powinna tam zostać co najmniej kilkanaście. To dobry sposób, sama go stosuję.
      Polecam Vitopar do usuwania śladów biologicznych. Miejsce kotu pachnie nadal kuwetowo, mimo, że człowiek tego nie czuje, co sprawia, że chętnie będzie się tam załatwiał nadal.
      Można spróbować cytrusów, jeśli kotek nie lubi, albo odstraszaczy. Miejsce przykryć grubą folią – niektóre koty nie załatwią się na folię, może akurat kotek należy do tej grupy. A jeśli nie – łatwiej będzie utrzymać czystość.
      I uzbroić się w cierpliwość. Kotek nie jest nauczony życia w mieszkaniu, dopiero Wy musicie go uczyć, wiec wpadki są nieuniknione. O ile będziecie cierpliwi i konsekwentni, kotek szybko się oswoi z nowymi warunkami. Waszym sprzymierzeńcem będzie starszy kot, od którego mały tez będzie się uczył.
      Cokolwiek robicie, róbcie to dłużej niż jeden dzień, do wytworzenia nawyku trzeba tygodni :)

      • Dziękuję za odpowiedź :)
        Folię praktykuję, miseczkę jeszcze dziś przestawię :)

        pozdrawiam

        • TygryziołekNo Gravatar

          Proszę za kilka tygodni dać znać jak się sytuacja rozwinęła. Możecie mu tam podawać też mokre, niech ma dużo sygnałów, że to miejsce jest niekuwetowe :)

  37. WITAM. mam kota od pół roku w domu, typowa znajda.nauczył się korzystać z kuwety bardzo szybko i dotychczas nie było z tym żadnych problemów. od paru dni siusia poza kuwetą, no i jest problem. przeziębić się nie mógł bo to jest domowy kot tzn. nie wychodzi wcale na zewnątrz. ogólnie sprawia wrażenie zdrowego i zadowolonego kota więc nie wiem co go napadło, i co ja mam z tym zrobić.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Sylwio,
      robić należy dokładnie to samo, co z każdym innym kotem, a co zostało opisane w artykule i komentarzach poniżej. Najpierw zbadać kota – to, że się Pani wydaje, że nie mógł się przeziębić nie oznacza, że tak faktycznie jest. Może też chorować na coś zupełnie innego albo mieć kamienie – nie dowie się Pani, dopóki wet go nie przebada.
      Jeśli się okaże że jest zdrowy, szukać innych przyczyn (możliwości jest tu opisanych naprawdę wiele) i nie zadowalać się uspokajającym sumienie stwierdzeniem „nic się nie zmieniło”, bo sikanie poza kuwetą ZAWSZE jest znakiem, że coś jest bardzo nie tak i kot jest chory, nieszczęśliwy, zły albo sfrustrowany.

  38. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam. Ja również mam problem z moimi kotkami. Mam w domu małą kotke i kota z jednego miotu. Oboje mają ok. 3 miesięcy. Mają jedną kuwetę, ale nigdy nie było z tym problemu i zawsze razem się do niej załatwiały. Jednak od pewnego czasu kotka zaczęła regularnie raz na kilka dni robić nam kupę pod drzwiami.Nie wiem co mam teraz robić ;(

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Agnieszko, a co się dzieje w dniu poprzedzającym kupę? Proszę dokładnie zanalizować wydarzenia, nieważne jak drobne (dla kota mogą mieć o wiele większe znaczenie) i zachowanie kotki – może są jakieś jeszcze sygnały oprócz kupy? Odwracanie się tyłem do wszystkich, foch, zaszywanie się w kąciku, gryzienie, bardziej energiczne niż zwykle drapanie, bardziej agresywne zabawy albo odmawianie zabaw?
      Skoro problem jest regularny, to możliwe, że przyczyna tez zachodzi regularnie.
      Dokąd prowadzą drzwi pod którymi się załatwia?

      • AgnieszkaNo Gravatar

        Niestety kotka dalej załatwia się pod drzwiami, teraz już codziennie. Są to drzwi prowadzące na klatkę. Wprowadziliśmy dla nich drugą kuwetę, ale niestety to tez nic nie dało. Kupiliśmy nawet inny rodzaj żwirku, żeby sprawdzić czy nie o to chodzi. Teraz pod drzwiami stoi kuweta, ale niestety jest to niezbyt wygodne. Kuwetki są czyszczone regularnie, więc chyba tez nie o to chodzi. A kotka gdy tylko zauważy, że kuweta jest odsunięta, to załatwia się tam gdzie zwykle. Kotka nie zachowuje się inaczej, jest radosna, chętnie się bawi i przytula, więc na prawdę nie mam pojęcia już o co chodzi.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Czy za tymi drzwiami przechadzają się jakieś obce koty? Bo możliwe, ze to oznaczanie terenu i rzucanie wyzwania komuś. A może nie kotom, tylko któremuś z domowników? Jak traktuje wasze buty?
          Próbowała Pani stosować jakieś odstraszacze albo sok z cytrusów w to miejsce?

          • AgnieszkaNo Gravatar

            Owszem, za drzwiami przechadza się inny kociak rodziny mieszkającej nad nami. Co do butów raczej miśki nie mają do nich dostępu jedynie do papuci, a tymi po prostu się bawią lub na nich śpią. Nie próbowaliśmy używać w tym miejscu żadnych środków odstraszających, ponieważ szczerze powiedziawszy nie bardzo wiemy co mogłoby to być.

          • TygryziołekNo Gravatar

            Stawiam hipotezę, że kupa pod drzwiami jest wyzwaniem dla kota zza drzwi, którego zapach wasza kicia wyczuwa.
            W sklepach z artykułami dla zwierząt znajdzie Pani rózne preparaty odstraszające. Wiele kotów nie lubi cytrusów, można więc użyć soku z cytryny do popsikania miejsca, gdzie zostawia kupę. Po wcześniejszym dokładnym umyciu miejsca preparatem likwidującym ślady biologiczne, np. Vitoparem albo Selfrisem.

  39. Dzień Dobry. przygarnęliśmy kocura perskiego niecały miesiąc temu, od początku nie było problemu z jego załatwianiem, gdyż u poprzednich właścicieli nauczył się korzystania z kuwety. jego pierwszą kuwetą(przechodnią) była miska ze żwirkiem, następna była otwarta od kolegi, niecały tydzień temu zakupiliśmy kuwetę zamkniętą użytą parę razy. od tego czasu kot siusia w kuwetę, lecz kupę robi na dywan 1,5m dalej.
    Kolejny problem pojawia się jeżeli drzwi do toalety zostaną otwarte, wystarczy parę minut i podłoga jest mokra.
    Jest to nasz pierwszy kot, poprzedni lokatorzy także mieli kota, dlatego jego zapachy mogą być dalej wyczuwalne przez zwierze. Przymierzamy się także do kastracji.
    Kot często stoi pod drzwiami balkonowymi i miałczy patrząc za okno, zanim go przygarnęliśmy żył ponad miesiąc na dworze prawdopodobnie wyrzucony przez poprzednich właścicieli.
    Jak możemy rozwiązać nasze problemy? proszę o pomoc.
    pozdrawiam

    • TygryziołekNo Gravatar

      Nie bardzo rozumiem. W jednym zdaniu pisze Pan, że siusia do kuwety, a w kolejnym, że podłoga mokra. To co w końcu ten kot robi, gdzie i jakich sposobów używaliście do tej pory – bo z tej wypowiedzi nie za bardzo chwytam? Jak kot w ogóle się zachowuje, jak reaguje na was i jak wy reagowaliście na jego skuchy?
      Miałczenie musicie przetrwać, jeśli kot nie będzie więcej wychodził. Teraz się domaga, bo do tej pory mógł i nie rozumie dlaczego teraz nie, ale w końcu się nauczy. Zabezpieczcie balkon siatką i możecie go wypuszczać na balkon. Kastracja – jak najszybciej! Nie pisze Pan w jakim wieku jest kot, ale idzie wiosna i czuję, ze ostatnie dzwonki właśnie dzwonią.

      • Rzeczywiście nie do końca moja wypowiedź była niezrozumiała.
        Odpowiadając na pytania:
        Kocur ma 7-12 miesięcy, tak przynajmniej poinformował nas weterynarz.
        Kot załatwia się do kuwety, miał jedynie 3 dni w trakcie których nasikał praktycznie w każdym pokoju ale na tym koniec. Jedyne co pozostało to toaleta, gdzie wystarczy nie zamknąć drzwi na minutę a załatwi się tam. Za każdym razem, gdy któryś z domowników idzie do toalety, kot siada bądź kładzie się dokładnie pod drzwiami i czeka aż ktoś trąci go drzwiami.
        Zdjęcie górnej części zamykanej kuwety rozwiązało problem z kupkami na dywanie, lecz wolelibyśmy aby górna osłona była założona ze względów „zapachowych”. Jest sposób aby przyzwyczaić kota do zadaszonej kuwety?

        Zachowanie:
        będąc w domu, czas spędzamy głównie w salonie, gdzie kocur siedzi, leży, śpi. ma swoje miejsca w których przebywa. Jest spokojny, bez problemu daje się głaskać czy też drapać. Czasem sam przychodzi pod kanapę i miauczeniem domaga się pieszczot. Akceptuje nas i nie ma sytuacji, w których by się nas bał

        • TygryziołekNo Gravatar

          „Kocur ma 7-12 miesięcy” – czyli jest już dojrzały płciowo. Gratuluję odwagi, ale zdecydowanie doradzam jak najszybszą kastrację. Jak zacznie znaczyć, będzie po jabłkach.

          „Za każdym razem, gdy któryś z domowników idzie do toalety, kot siada bądź kładzie się dokładnie pod drzwiami i czeka aż ktoś trąci go drzwiami.” – jak rozumiem, pakuje się do toalety wówczas i sika? Na coś konkretnego? W konkretne miejsce? Próbowaliście mu tam postawić druga kuwetę? Może chce mieć dwie – jedną na kupę, druga na siusiu?

          „Jest sposób aby przyzwyczaić kota do zadaszonej kuwety?” – żeby się załatwić, kot musi czuć się bezpiecznie. Nie napisał Pan gdzie stoi ta kuweta, ale ewidentnie w takim miejscu, że kot musi widzieć okolicę, by się wyluzować i „skupić”. Albo za dużo ruchu wokół, albo nagłe obiekty się pojawiają na widoku, albo za głośno, albo… inne powody. Być może kiedy w ogóle w domu będzie się czuł bezpieczny, pozwoli zamknąć kuwetę. Być może trzeba poszukać bardziej zacisznego miejsca na kuwetę.
          Czy kot w ogóle wcześniej korzystał z zamkniętej i jak to wyglądało? Gdzie stała, jaki był ruch wokół, jakiej była wielkości? Jak to się różni od obecnych warunków?

          Może obecna jest za mała? Może po prostu jej nie lubi? Może się jej boi? (Strofowaliście go i wrzucaliście do kuwety kiedy załatwiał się poza nią? Ktoś przypadkiem uderzył w kuwetę, kiedy był w niej kot?)
          Może trzeba go oswajać w ogóle z ideą zamknięcia, najpierw dużym jakimś pudłem bez jednej ściany, potem mniejszym, wiekiem kuwety bez klapki aż dopiero na końcu kot pozwoli zamknąć klapką?
          Nie mam dość informacji, by wskazywać konkretne działanie, ale myślę, że chwyta Pan ideę :)

          • „jak rozumiem, pakuje się do toalety wówczas i sika? Na coś konkretnego? W konkretne miejsce?” – kot nie chce w tej sytuacji wejść do toalety aby się załatwić, robi to tylko wtedy kiedy toaleta jest zostawiona otwarta i nie ma w niej nikogo. owszem robi to w konkretne miejsca, jeżeli jest dywanik to bardzo małą ilość na niego, albo w dalszy prawy róg gdzie nie ma nic konkretnego co mógłby obsikiwać.

            Wymiary kuwety 50×38 wys 30, także kot mieści się z niej bez problemu i może swobodnie się w niej obrócić. Stoi na korytarzu, pod szafką, blisko toalety, łazienki i naszej sypialni do której nie lubi zaglądać, ruchu tak naprawdę nie ma w tym miejscu dużego – w takich miejscach kot kładzie się/śpi oglądając domowników co robią

          • TygryziołekNo Gravatar

            Dlaczego nie postawicie więc kuwety w toalecie w kącie, tam gdzie sika? Skoro ewidentnie tam czuje się bezpiecznie i zawsze tam chodzi? I do tego ma tam upragnione odosobnienie? Słowa o tym, że kot załatwia się tylko, gdy nikogo w toalecie nie ma, wydają mi się istotne dla tej sytuacji

            Panie Michale, Pan wybaczy, ale jeśli kot gdzieś się kładzie, by obserwować domowników, to ewidentnie jest tam ruch i punkt obserwacyjny, a nie miejsce odosobnienia. Zresztą kot daje to wyraźnie do zrozumienia żądając otwarcia kuwety – ruch i dystraktory w tym miejscu są zbyt duże, żeby nie musiał się mieć na baczności i nie chciał obserwować okolicy.

            Pytałam o wymiary poprzedniej – jeśli z niej w poprzednim domu korzystał. W sensie: jaka jest różnica między przedtem a teraz i czy tam należy szukać przyczyny. Ale w świetle tego, co Pan napisał teraz sądzę, ze problemem jest lokalizacja a nie kuweta jako taka. Zresztą im więcej Pan pisze, tym wyraźniej widać, ze kot nie ma problemu jakiegoś behawioralnego i dosyć jasno się komunikuje, więc jest szansa na szybkie rozwiązanie. O ile oczywiście dobrze interpretuję sytuację z fragmentarycznych wypowiedzi :). Proszę spróbować przestawiać kuwetę i zaobserwować co się dzieje.

  40. Witam serdecznie,
    Mam w domu 3 stałych rezydentów, są w wieku mniej więcej 3 lat i dogadują się dość dobrze. Niedawno postanowiliśmy dać domek tymczasowy młodej 3 miesięcznej kotce. Kotka do tej pory mieszkała na wsi od czasu do czasu gospodarze wpuszczali ją do domu i z tego co mi wiadomo załatwiała się gdzie popadnie. Zabraliśmy ja z stamtąd i postanowiliśmy ją troszkę oswoić, żeby miała większe szanse na dom stały. Kotka szybko dogadała się z naszymi kastratami, do nas podchodzi z dużą rezerwą, nie podchodzi sama, ucieka kiedy wyciągamy do niej ręce, ale kiedy już jest na rękach wtula się i zaczyna mruczeć. Początkowo robiła kupę do kuwety, a „lżejszą” potrzebę załatwiała gdzie popadnie, najczęściej na pościeli, kocu, dywanie, czy w legowisku moich kotów. W domu stoją trzy kuwety i mają dwa różne rodzaje żwirku. Dziś kupę również zrobiła na prześcieradło. Porozkładałam na łóżku folię malarską, a drugie owinęłam taśmą stretchową. Przyuważyłam ją przed chwilą jak wchodzi do łazienki i szykuje się do siusiania na dywaniku (robiła to już wcześniej, dlatego położyłam tam kuwetę) szybko złapałam ją i wsadziłam do kuwety, ale wcale nie była zainteresowana oddaniem swojej potrzeby w żwirku. Poszła za to na łóżko z folią malarską i załatwiła się tam. Nie wiem już co mam robić. Ma trzy kuwety, różne żwirki do wyboru, nie jest to kwestia odkrytej kuwety bo mieszkamy w dużym domu i naprawdę nikt jej nie przeszkadza, przed naszą adopcją była w fundacji, gdzie zbadała ją pani weterynarz. Zdaję sobie sprawę, że nie wie co to kuweta i nie wiem jak mam ją przekonać, że tam właśnie powinna się załatwiać. Jeśli chodzi o jedzenie w miejscu gdzie nasiusiała to jest tak dużo tych miejsc, że nie wydaję mi się, żeby coś to dało, tymbardziej, że mieszkała do tej pory w nieciekawych warunkach i raczej jej by to nie przeszkadzało. Co mam robić? Naprawdę już mam tego dość.

    • TygryziołekNo Gravatar

      To, co mi przychodzi do głowy, to „oszukanie” nowego kotka kuwetą wyłożoną czymś, na co się załatwia – folią czy starym kocem i stopniowo podsypywać coraz więcej żwirku, aż jej się przestawi.
      Poza tym każde, ale to każde, użycie kuwety powinno być nagrodzone. Przed wszystkim głosem, a jeśli kicia pozwoli, to też głaskaniem. Załatwianie się poza kuwetą z kolei nie powinno być karane w żaden sposób. Chwalić dobre, nie utrwalać stresu ganieniem za złe – tylko tak można ją nauczyć kuwetowania.
      Można ją zamknąć na dobę w niedużym pomieszczeniu (np. łazience) z kuwetą (a bez dywaników na podłodze) i wymusić w ten sposób skorzystanie, choć tu z chwaleniem będzie ciężko, więc nie rekomenduję, jedynie rzucam pomysł.
      Kicia jest zestresowana ewidentnie, może coś na uspokojenie – feromony np.?
      A jak wszystko zawiedzie, to gorąco rekomenduję konsultacje z zoopsychologiem. Nie mam doświadczenia z dzikimi kotami, przyuczanymi do życia w domu – być może wchodzą w grę czynniki, o których po prostu nie wiem, bo mam doświadczenie tylko z domowymi. Jeżeli mieszkacie w Warszawie, możecie skontaktować się na przykład z zoopsychologiem Koterii.

  41. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam

    Strata kota bywa bolesna. Nie jestem w stanie przestać myśleć o nim. Co zrobiłam żle i co mogłam zrobić inaczej, lepiej. A najgorsze jest, że zostają rzeczy i wspomnienia. Zresztą tak jak po odejściu człowieka- bliskiej nam osoby. Przepraszam że tu piszę o tym, ale wiem że niektórym z Was się przyda Faliway, który mi został po kuwetowych problemach mojego Tygryska. Jest go 3/4 i chętnie odsprzedam za niższą cene.Jeśli ktoś jest zainteresowany proszę napisać do_korespondencji@wp.pl

  42. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam. Mam kotkę 5-cio miesięczną. Pochodzi z gospodarstwa, jest u nas od miesiąca ale od początku wiedziała do czego służy kuweta. Aż do dziś. Zesikała się dwukrotnie na dwa chodniki które są właściwie obok kuwety i nie mam pojęcia co jest powodem. Od kilku dni czasami miauczy jakby miała ruję ale te miauczenie nie trwa długo więc nie jestem pewna czy to już rujka. Wcześniej miałam też kotkę 15 lat i ona dostała prawdziwą ruję po 9 miesiącach życia. Proszę o poradę.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Agnieszko, jakiej porady Pani ode mnie oczekuje? Jeżeli to ruja, to po jej zakończeniu należy umówić się z weterynarzem i kotkę wykastrować. Jeżeli sika z powodu rui – przestanie.
      A jeżeli powodem nie jest ruja – w artykule, który Pani komentuje oraz w komentarzach pod nim znajduje się wiele informacji o tym dlaczego koty sikają poza kuwetą. Czy sprawdziła Pani którąkolwiek z opisanych możliwości?

  43. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam i dziękuję za odpowiedź. Chyba coś przeoczyłam. A mam jeszcze jedno pytanie. Po sterylizacji każda kotka tyje? Boję się że nagle zacznie tyć, znajomi mają kotkę po sterylizacji jedzącą tylko odpowiednią suchą karmę dla kotek po takiej operacji i ona waży już prawie 6 kg. Jak nie dopuścić do nadwagi kotki po sterylizacji? Pozdrawiam.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Tu niestety jest tak, jak z człowiekiem – trzeba mocno pilnować wagi. Kontrolować karmę, w razie potrzeby zmieniać na taką, która ma mniej protein. Jeśli dalej będzie tyć – kontrolować ilość spożywanego pożywienia, czyli mówiąc brutalnie – odmierzać jej ilości dzienne i podawać w porcjach.
      Koty po kastracji są mniej skłonne do ruchu – trzeba będzie kotę do tego zachęcać i codziennie wybawiać.
      Przestrzegać konsekwentnie i kicia nie powinna mieć problemów z nadwagą :)

  44. Witam.

    Mamy problem z naszą kotką – Mochą, którą przygarnęliśmy kilkanaście dni temu. Na początku ładnie załatwiała się w kuwecie, ale potem zaczęła rano zostawiać na środku kuchni 'niespodzianki’. Idąc za radami na tej stronie próbowaliśmy kuwetę przemieszczać, a także dołożyć drugą kuwetę. Druga kuweta zdała się pomóc – przez dwa dni było ok – aż do dziś.

    Po dłuższym zastanowieniu odniosłem wrażenie, że kotka robi kupę w kuchni tylko gdy mojej żony nie ma rano, choć wcześniej robiła to także gdy żona była – chociaż tu mam też drugą teorię – bo kupę kotka robiła wcześniej jak żona spała, więc może chodzi o to, że jak ktoś nie kręci się po domu rano to Mocha robi kupę poza kuwetą? (ja jakby co w domu jestem rano prawie zawsze bo pracuję zdalnie, ale lubię sobie pospać do 9…) Czy to ma jakiś sens w ogóle? Wolę się spytać zanim zaczniemy wydawać pieniądze na nowe kuwety, żwirki czy inne eksperymenty.

    Dodam też, że odniosłem wrażenie, że kotka oczekuje żebym coś z tą kupą zrobił. Dwa razy się zdarzyło, że kotka mnie 'zaprowadziła’ do kuchni (najpierw miauczała, a potem oglądała się za siebie i nie szła dalej, dopóki nie upewniła się, że za nią nie idę), a następnie, jak już byłem w kuchni z nią, próbowała zakopać kupę w podłodze.

    Ogólnie to wydaje się czuć u nas dobrze, mruczy, liże nas (jeśli to dobrze) i przez większość czasu woli przebywać w pomieszczaniach razem z nami.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Czy kicia jest odrobaczona? Skoro jest z Wami od niedawna, to ja bym zaczęła od zbadania kału i odrobaczenia.
      Czy kotek jest wzięty z podwórka czy mieszkał wcześniej w mieszkaniu?

      • Z tego co wiem kotek był kotem domowym, ale najprawdopodobniej ktoś się cichaczem go pozbył wywożąc na działki (nietrafiony prezent gwiazdkowy?). Znajoma która się tymi kotami interesuje i opiekuje mówiła, że pozbywanie się kotów w ten sposób i w to miejsce to niestety smutny standard w Ostrowie, a ten kot kompletnie sobie nie radził na dworze, głównie z innymi kotami, więc najpewniej nosa poza mieszkanie wcześniej nie wystawiała. W każdym razie dowiedzieliśmy się od niej, że jest kotka, dla której ona szuka mieszkania i ją wzięliśmy.

        (btw, Mocha jest wielce dworem zainteresowana, ale nawet na balkon nie wyjdzie – chociaż może to po prostu przez zimno)

        Kotka wyglądała w każdym razie na zadbaną (czyste, lśniące futro, przycięte pazurki.), planujemy niedługo wizytę u znajomego weterynarza jak teściowa będzie brać też swojego kota.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Biedna kicia. Fajnie, ze trafiła na Was :)
          Nie wiadomo co jadła na tych działkach, więc zanim zaczniecie szukać w psychice, w pierwszej kolejności trzeba sprawdzić zdrowie i pasożyty.

          (może jej się po prostu pokręciło i nie załapała jeszcze, że nie jest już na dworze i na kafelkach nie da rady zakopać i wystarczy ją kierować do kuwety i chwalić za używanie, aż jej się „odkręci”)

  45. Jak najlepiej kota chwalić/nagradzać?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Głosem. Koty doskonale rozumieją intonację. Można też oczywiście głaskaniem, choć w przypadku kuwety to indywidualnie do kota trzeba dobrać, niektóre nie są szczęśliwe, gdy się je w kuwecie dotyka, a obok kuwety – mogą poczytać za natręctwo lub zagrożenie. Musicie sprawdzić jak reaguje Wasz kot.

      Ganić – tylko głosem. I bynajmniej nie krzykiem czy złością. Wystarczy spokojny, zrównoważony głos, z akcentowanym np. „nie”.

      Ja kocięta oduczam gryzienia ręki komendą „kto gryzie panią?” wypowiedzianą spokojnym głosem, ze spojrzeniem w oczy. Rozumieją doskonale.

      • A no właśnie, gryzienie ręki… Gdzieś wyczytałem, że kot czasem może ugryźć delikatnie wyrażając pozytywne emocje… Czy to prawda? Mnie czasem Mocha, będąc w dobrym nastroju, delikatnie ugryzie po czym zacznie lizać. Ganić ją za takie zachowanie, czy nie przejmować się dopóki to tylko lekkie chwycenie zębami?

        • TygryziołekNo Gravatar

          To gryzienie to część kocich zapasów – ukochanej rozrywki kotów. Zwykle koty, które ją uprawiają, lubią się. Więc owszem, to jest oznaka sympatii. Ale nie każdy lubi mieć podrapane ręce. Ja nie.
          Znacznie zdrowiej jest mieć drugiego kota. :)

          • Mhm… Przy czym to nie wygląda jak takie normalne gryzienie dla zabawy które widziałem u niektórych kotów (ała), i chyba nie ma nic wspólnego z zabawą (kotka stanowczo nie była w nastroju do zabawy) – po prostu chwyta zębami delikatnie, po czym puszcza (i zaczyna lizać).

            Znalazłem to dokładniej tutaj: http://www.eioba.pl/a/25kg/dlaczego-kot-czyli-odpowiedzi-na-trudne-pytania

            „Dlaczego kot bierze mały fragment Twojego ramienia lub policzka w zęby i trzyma przez kilka sekund?

            Niektóre koty, kiedy są bardzo szczęśliwe lub bardzo przywiązane do swojego Wielkiego Nieowłosionego Kota, delikatnie biorą kawałek skóry człowieka między swoje zęby i trzymają ją tam przez kilka sekund. Myśl o tym jako o kocim odpowiedniku pocałunku.”

  46. Mam problem z czteromiesięcznym kocurem. Mianowicie nie toleruje on kuwety. Nie mam pojęcia jak go oduczyć przykrego zwyczaju robienia na dywany. Próbowałam już i kocimiętki w kuwecie, i rozstawiania kuwet w miejscach gdzie lubi się załatwiać (robił obok) i wkładania obsikanych gazet do kuwety, żeby poczuł w niej swój zapach i nawet delikatnych klapsów w ogon jak przyłapałam go na gorącym uczynku – nie działa nic. Kiedy wkładam go do kuwety zachowuje się jakby dostawał ataku szału, miauczy i drapie, chociaż normalnie jest raczej spokojny(o ile spokojny może być mały kociak) i nie atakuje. Po czym wyskakuje z niej i załatwia się na podłogę. Kot urodził się w domu i w domu wychował, jego mama została przygarnięta jako mały kociak i nigdy problemu z kuwetą nie miała. Inne koty z tego miotu też ładnie korzystają z kuwety. W domu są teraz 4 koty, ale na czystą nowiutką kuwetę zareagował tak samo, więc raczej zanieczyszczenie innymi kotami nie wchodzi w grę. Inny żwirek także wprawia go w ten sam stan. Teraz drugi z młodych, który do tej pory grzecznie załatwiał się do kuwetki, robi na dywany… Co robić?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Magdo, jest bardzo prawdopodobne, że w kuwecie wydarzyło się coś, co kotka wystraszyło nie na żarty. Nie pisze Pani czy jest to kuweta zamknięta czy otwarta i gdzie stoi – czy kot widzi otoczenie i ma wiele dróg ucieczki z kuwety? Proszę spróbować mu to zapewnić – inna lokalizacja, gdzie nie ma ruchu, ale łatwo uciec i widać czy nikt się nie zbliża, zapewnić kotu spokój, może nie kuweta ale jakaś alternatywa: pudło, taca, blacha do pieczenia itp. – i sprawdzić co wtedy będzie się działo.

      • kuwety są otwarte. Jest ich kilka, bo jak pisałam mamy 4 koty. Stoją w różnych miejscach domu, raczej ustronnych. Próbowałam już rozstawiania gazet tam gdzie się załatwi, ale wtedy robił obok gazety! Nigdy nie załatwia się też na parkiet – tylko na dywany… Nie możemy z tym już wytrzymać, od dwóch miesięcy cały dom jest „zarobiony”… Co rano znajdujemy po 3-4 niespodzianki w różnych miejscach. W ubiegłym tygodniu mój mały brat chciał spróbować po raz kolejny kocimiętki w kuwecie i przez przypadek wsypał całe pudełko – wtedy kocur zrobił kupę na żwirek! Niestety już ani razu się to nie powtórzyło.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Pani Magdo, problem widzę jest dosyć złożony i o dużym natężeniu. Nie podejmuję się nic doradzić nie widząc co się dzieje. Przydałby się kontakt z zoopsychologiem, behawiorystą. Jeżeli jest Pani z Warszawy, może Pani spróbować kontaktować z Koterią – tam działa zoopsycholog. Ewentualnie poszukać namiaru na kogoś blisko siebie na kocich forach, np. Miau.

  47. Witam,
    mam wrażenie, że przeczytałam już cały wątek na tej stronie i nie znalazłam odpowiedzi na swój problem i nikt też podobnego nie zgłosił. A mianowicie: mam 5-letnią cudowną kotkę, która jest wysterylizowana. Ostatnio zauważyłam u niej dziwne zachowanie, a mianowicie, gdy robi siusiu, wchodzi do kuwety tak jak zawsze, jednak po chwili zaczyna przebierać tak charakterystycznie łapkami, podnosi ogon w górę, jak strzałę, trzęsie nim niemiłosiernie i sika poziomo na ścianę wanny (kuweta jest ustawiona obok wanny). Zdarzyło jej się to już drugi raz, martwi mnie, ponieważ nigdy nic takiego nie miało miejsca. Dodam, że kuweta jest zawsze czysta, wysprzątana, kotka jest drobna, więc doskonale się w niej mieści. Kotka została 3 tygodnie temu przywieziona z mojego rodzinnego domu(gdzie wychowywała się z innymi dwoma kotami)do mojego mieszkania. Z kotami, z którymi żyła w domu niespecjalnie się dogadywała, kot notorycznie ją bił, wyrywał sierść, a kotka prychała na nią no i wzajemnie. Więc zabrałam ją do siebie i wydaję mi się, że czuja się ona tu bardzo dobrze. Rozpieszczam ją smakołykami, ciągle głaszczę, śpi ze mną w łóżku…Nie wydaje mi się więc, żeby kotka była czymś zestresowana i miała traumę w związku ze zmianą miejsca, bo staram się bardzo o nią dbać i widzę też po niej, że jest bardzo szczęśliwa. Co więc jest przyczyną takiego sikania? Jakby znaczyła teren, ale przecież to kotka i do tego wysterylizowana. Proszę o pomoc, bardzo się martwię…

    • TygryziołekNo Gravatar

      Dla mnie to też wygląda na znaczenie. To co, że kotka? Kotki też znaczą, tylko mniej cuchnąco. Sama mam dwie znaczące.
      Behawioralnie by pasowało: po okresie gnębienia ma wreszcie swój teren i go znaczy radośnie – tylko ta sterylizacja… Będę się dziś widzieć z moją wetką, zapytam czy zetknęła się z podobnym przypadkiem.

  48. Będę Pani bardzo wdzięczna za przytoczenie tego, co powie weterynarz. Dodam jeszcze, że nie jest to typowe znaczenie małą ilością moczu, tylko normalne siusianie mocnym strumieniem, kotka stoi i trzęsie ogonem, aż całkowicie skończy. Mocz ma też normalny zapach, nie jest bardziej intensywny niż normalnie.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pani Mario,
      nie mam niestety dla Pani odpowiedzi. Rozmawiałam z wetką – nie spotkała się z przypadkiem znaczenia po kastracji. Nie jest to raczej problem z wypróżnianiem (zastanawiałyśmy się, czy może sikanie sprawia jej trudność i czy wtedy napinając się mogłaby sikać na stojąco, ale uznałyśmy to za mało prawdopodobne). Wetka stawia raczej na problemy behawioralne związane ze zmianą miejsca zamieszkania. Być może są przejściowe – kota po prostu musi się zaadaptować do nowej sytuacji i zaakceptować nowe warunki.
      Czy problem pozostaje w takim samym natężeniu, czy są jakieś zmiany? A może zauważyła Pani czy pojawia się po zaistnieniu jakiejś konkretnej sytuacji – coś w pani rutynie dnia, dźwięki od sąsiadów, może nie lubi jakiegoś mebla, może coś ją straszy, sama nie wiem… W końcu to nowe miejsce, wszystko jest nieznane i nieoswojone, może coś kicię wyprowadza z równowagi?
      Doraźnie pewnie przydałaby się kuweta zamknięta, niech sika po ściance kuwety, a nie po wannie.

      • Dziękuję Pani za zainteresowanie i rozmowę z weterynarzem,jestem bardzo wdzięczna, mimo iż rozstrzygająca problem odpowiedź nie padła:) Problem z takim siusianiem, o jakim pisałam wcześniej pojawił się tylko dwa razy -ale chyba tylko dlatego,że od tamtego czasu przestawiłam kotce kuwetę do przedpokoju (wprawdzie nie jest to DLA MNIE wymarzone miejsce, bo troszkę przeszkadza w przejściu), ale kotka zaczęła załatwiać się w sposób normalny, kuca i robi siusiu. Kuweta stoi równolegle do ściany, więc gdy Majka przyjmie już swoją ulubioną pozycję to nie ma z tyłu przeszkody, na którą mogłaby nasikać (jaką to przeszkodą była wcześniej wanna).Zdarza się, że kotka wchodzi do łazienki trochę pozwiedzać i wtedy wącha wannę w miejscu, gdzie wcześniej 'celowała’ (mimo iż wyczyściłam ją solidnie, ale kot pewnie i tak zawsze wyczuje zapach swojego moczu). Pyta Pani też o jakieś wydarzenia dnia codziennego, hałasy, itd, jednak mnie nic takiego nie rzuciło się w oczy.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Więc może problem po prostu leżał w lokalizacji kuwety? Czyli jednak behawior. Czasem rozwiązania leżą bliziutko :). Trzymam kciuki za bezproblemowe kuwetowanie w przedpokoju :)

          Może Pani spróbować przeczyścić octem, bo normalne środki czystości nie zamaskują zapachu moczu na tyle, żeby kot nie poczuł. Najskuteczniej zawsze działają specjalne środki usuwające ślady biologiczne, jak Vitopar czy Bio-Stalfris, ale jeśli kicia nie zacznie z powodu zapachu sikać na wannę rekreacyjnie, to może sam ocet załatwi sprawę.

          • Dziękuję bardzo za wszystkie rady i pozdrawiam Panią serdecznie:)

  49. Witam,
    u mnie tez pojawil sie problem sikania kotki poza kuweta.Moja kicia ma juz 7lat, jest wysterylizowana i nie sprawiala klopotow.Zawsze zalatwiala sie do kuwety, a ostatnio sika na dach swojego domku do spania. Po przeczytaniu wszystkich komentarzy do tego artykulu doszlam do wniosku ze byc moze jest to zwiazane ze zmiana zwirku. Zawsze miala drobny,a jakies 2 miesiace temu zmienilam na drewniany,taki w kawalkach.Sa to paleczki,ktore pod wplywem moczy rozmiekaja.Dla mnie to byla rewelacja, bo w koncu nie wynosila na lapkach zwirku po calym domu. Ale dla kota chyba jednak nie jest to najlepsze rozwiazanie. Kupe robi do kuwety,sika czasem tez,ale ostatnio wlasnie na domek. Moze byc to spowodowane zmiana zwirka,ktory kotu nie odpowiada?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Może.
      Proszę zmienić żwirek na poprzedni i sprawdzić. Tylko proszę pamiętać, że teraz domek pachnie kuwetą i jeśli nie zostanie dobrze wyczyszczony środkami neutralizującymi ślady biologiczne, kicia może tam dalej chcieć sikać.

      • Dziekuje za informacje.O specjalnym czyszczeniu domku nie pomyslalam.Wlasnie go wypralam,ale to nie wystarczy? Musze poszukac tych srodkow.Dziekuje i pozdrawiam

  50. O tym nie pomyslalam.Wlasnie wypralam domek,to nie wystarczy? Jak wyczyscic i czym?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Nawet po upraniu koty czują :/
      Są dostępne w sklepach zoologicznych preparaty do usuwania śladów biologicznych, na przykład Vitopar czy Bio-Stalfris.