Kot załatwia się poza kuwetą

Wyznałam już kiedyś jakie przejścia mieliśmy z kuwetowaniem naszych kotów – w tym wpisie.

Szperając po forach kocich widzę, że problem ten często dotyka właścicieli kotów. Zawsze znajdzie się też mądrala, który autorytatywnie stwierdza, że kot jest wredny i robi właścicielom na złość. Pozostaje tylko pokiwać głową nad znajomością psychologii i behawioru kociego.

Zawsze ciśnie mi się na usta pytanie – skąd kot wie, że u ludzi odchody stanowią tabu, a kultura wymaga załatwiania tych rzeczy w miejscu ustronnym? Kot przecież normalnie komunikuje się m. in. swoimi odchodami. Jak przyszło mu do głowy, że najlepszą karą będzie narobić panu na fotel? Co za mądra bestia ten kot – tak zrozumieć coś, co kompletnie wykracza poza jego własną istotę, normalnie Nobla mu!

Nie przypisujmy kotu własnych cech i zachowań. Kot to zwierzę prostolinijne, jak mu coś nie pasuje, to mówi nie owijając w bawełnę. Mówi, jak umie… Trzeba się pochylić nad kotem, zrozumieć go, a nie karać za złośliwość, a może jeszcze wciskać mu nos w to, co narobił. Brrr!

Na początku należy przyjąć za pewnik, że kotu coś jest. Przyczyna może być natury zdrowotnej, psychicznej lub środowiskowej. Często kot zaczyna to robić z jednej przyczyny, ale za utrwalenie tego zachowania odpowiada już coś innego. I teraz robimy szybki rachunek sumienia.

Zacznijmy od najważniejszego: zdrowie.

Siusianie poza kuwetą może być objawem cukrzycy, syndromu urologicznego kotów, nadczynności tarczycy, chorób nerek, zakażenia wirusem białaczki, FIV, FIP, padaczki, zwyrodnień kręgosłupa, chorób stawów, a także zmian hormonalnych związanych z rują czy dojrzewaniem.

Z kolei kupa poza kuwetą może być symptomem zapalenia lub zatkania gruczołów okołoodbytowych, limfocytarnego zapalenie jelit, zaparć, zarobaczenia, zwyrodnień kręgosłupa, chorób stawów.

Koty perfekcyjnie ukrywają swoje dolegliwości, toteż może to być jedyny zaobserwowany objaw choroby. Nie należy go lekceważyć, zwłaszcza, jeśli się powtarza. Warto wtedy szybko wykonać analizę moczu i/lub kału oraz ogólne badanie krwi, żeby wykluczyć stan chorobowy.

Jednak z drugiej strony nie należy popadać w panikę. Przeważająca większość przypadków załatwiania się w nieodpowiednich miejscach to awersja do kuwety.

I tak przechodzimy do przyczyn środowiskowych:

Kuweta: niechęć do kuwety może się pojawić nagle, bez widocznej przyczyny i ku naszemu zaskoczeniu. To nic, ze zawsze karnie jej używał – może jej nie lubił od dawna, ale dopiero teraz odkrył inne fajniejsze miejsce, lepiej nadające się na wychodek.

brudna kuweta: samowyjaśniające chyba. Jeśli kot wchodzi i wychodzi z kuwety nic nie robiąc, albo załatwia się szybko, bez zwyczajowego wąchania i kręcenia się wokół, to na bank jest zbyt brudno. Kuweta powinna być sprzątana kilka razy dziennie, co tydzień myta przy użyciu środków pozbawionych intensywnego zapachu, a żwirek wymieniany w całości co najmniej raz na miesiąc. Ja myję po prostu wodą z mydłem, spłukuję Vitoparem (jak mam) i wodą;

– za mała: kotu jest niewygodnie, nie może się okręcić ani pogrzebać swobodnie. Zobacz, czy po toalecie kot nie drapie podłogi wokół kuwety – to może być znak tego, ze jest za mała;

nieodpowiedni typ: może nie lubi zamkniętej? Niektóre koty czują się w nich zagrożone, zwłaszcza przy wyjściu, kiedy nie mogą sprawdzić, czy ktoś się nie czai. Poza tym w zamkniętej zapachy są silniejsze, a koty mają przecież o wiele lepszy węch niż my. A może nie lubi otwartej? Niektóre koty potrzebują spokoju i intymności, której otwarta kuweta im nie zapewnia. Obserwuj kota – czy zastanawia się długo nad wejściem? czy wchodzi i wychodzi ostrożnie i powoli? To może być znak, że mu nie odpowiada;

nieodpowiedni żwirek: żwirek kupujemy zgodnie z naszymi wyobrażeniami o tym, co jest dobre.  Gruboziarnisty, lekko perfumowany, wyrzucany do sedesu. Niekoniecznie kot musi się z tym zgadzać. Dla kota ideałem jest drobny miękki żwirek, łatwy do przekopania i nie kłujący w łapy. Jeśli kot zgadza się na nasze propozycje – tym lepiej dla nas! Nasze koty niestety postawiły weto i używamy drobnego żwirku bentonitowego. Zgodziły się tylko na wmieszane drobinki silikatu  i lekki pudrowy zapach. I dzięki bóstwom opiekuńczym, bo na samą myśl o tym,  że  miałabym używać czegoś w stylu Benka mnie odrzuca. Po Golden Grey Master nie ma już powrotu do „zwykłych” żwirków;

za dużo żwirku lub za mało żwirku: trzeba eksperymentować, żeby sprawdzić co lubi akurat nasz kot – czy lubi sobie pokopać i poprzerzucać żwirek, czy też koniecznie musi dokopać się do dna przed załatwieniem swoich spraw i nadmiar żwirku mu w tym przeszkadza;

za mało kuwet: złota zasada głosi, ze kuwet powinno być tyle, ile kotów (a w zasadzie: grup kocich, czyli zaprzyjaźnionych ze sobą zwierząt), plus jedna. Niektóre koty, jeśli tylko mają taką możliwość, będą siusiać do jednej, a kupę robić do drugiej kuwety (sprawdzone – u nas do mniejszej kuwety wyłącznie siusiają, podobnie było z silikonem – na kupkę chodziły do kuwety z innym wkładem). Są takie, które nie chcą korzystać z raz już użytej kuwety. Problem zaczyna się, gdy kotów jest więcej, a któryś nie chce wchodzić do kuwety użytej przez innego kota. Nas ominęło to szczęście – wszystkie nasze koty pochodzą z dużej hodowli, gdzie od małego były przyzwyczajone do tego, że kuweta to dobro wspólne;

nieodpowiednie miejsce: koty muszą się czuć w kuwecie bezpiecznie, muszą mieć ciszę, spokój, dogodną drogę ucieczki. Jeśli załatwia się gdzie indziej – postaw tam kuwetę. Po kilku dniach możesz zacząć ją przesuwać powoli (ok 5 cm dziennie) na inne miejsce. Jeśli po postawieniu kuwety kot brudzi gdzie indziej, to widać problemem nie jest jej lokalizacja, ale np. żwirek.  Koty nie załatwiają się tam, gdzie jedzą – nie można też stawiać kuwety zbyt blisko misek;

negatywne skojarzenia: jeśli kot został przestraszony w kuwecie, może nie chcieć do niej wchodzić. Mogła to być napaść przez innego kota, łapanie przez człowieka w celu np. podania leku czy pobrania moczu, czy też karanie w postaci wrzucania do kuwety z krzykiem. W takich przypadkach trzeba postawić nową kuwetę gdzie indziej. Przekonanie kota do tej to mission impossible;

Druga rzecz to nagłe zmiany. Koty bardzo mocno przyzwyczajają się do pewnych rutynowych działań i utartych zwyczajów. Wytrącone z równowagi, mogą okazywać to właśnie załatwianiem się poza kuwetą.  Zmiana godzin karmienia, zmiana diety, mogą to też być zmiany związane z kuwetą: przestawienie (wtedy nie da rady, kuweta musi wrócić na swoje miejsce, a w nowym postawmy drugą. Starą będzie można  usunąć dopiero gdy przyzwyczai się do nowej), użycie zupełnie innego żwirku czy pochłaniacza zapachów.

Stres, lęk i niepewność – tego typu czynniki psychiczne mogą również być powodem niepożądanego zachowania kotów. Mogą być one wywołanie różnymi przyczynami: przemeblowaniem, przeprowadzką, nowym członkiem rodziny,  nowym zwierzęciem – wszystkim, co zaburza ustalony porządek. Jedyne, co możemy zrobić w większości przypadków, to pomóc kotu zaakceptować te zmiany. Również zaniedbywanie kota w związku z pracą może wpłynąć na jego poczucie bezpieczeństwa.

W przypadku kilku kotów w domu źródłem stresu mogą być walki o miejsce w stadzie, ulubione zabawki i miejsca czy inne nieporozumienia.

Kiedy kot czuje się zagrożony, szuka miejsc, gdzie czuje się bezpiecznie i tam właśnie się załatwia. Na ogół są to miejsca silnie pachnące właścicielem – ubrania, pościel, kanapa, fotel…

Wtedy nie zostanie nam nic innego, jak otoczyć kota miłością i czułością i uzbroić się w cierpliwość. Musimy sprawić, ze kot poczuje się bezpieczny i kochany, spędzać z nim dużo czasu i… czekać. Zmiany nie nadejdą szybko. Czasem można się wspomóc różnymi środkami (np. preparaty z feromonami), a w skrajnych przypadkach może być konieczne leczenie farmakologiczne (tfu, tfu, tfu przez lewe ramię), czego oczywiście nikomu nie życzę.

Zapraszam do przeczytania wpisów na podobny temat:  Historie kuwetowe.

Szanowni Czytelnicy, po długim czasie funkcjonowania tego wpisu zdecydowałam się zamknąć komentarze. Starałam się w miarę moich skromnych możliwości pomagać Wam, ale zadanie przerasta moje siły.

Pamiętajcie – ja prowadzę hodowlę kotów rasowych, nie schronisko. Nie pracuję z kotami skrzywdzonymi, niezsocjalizowanymi, porzuconymi –  w takich wypadkach zawsze staram się Was kierować gdzieś, gdzie ludzie zajmują się takimi przypadkami.

W wielu wypadkach optymistycznie zakładacie, że mam szklaną kulę i z samego faktu, że kot załatwia się poza kuwetą, wywnioskuję wszystkie koleje jego życia, relacje w domu i przyczynę. Chciałabym, ale niestety nie posiadam tej umiejętności.

Jestem wzruszona, że obdarzacie mnie swoim zaufaniem, ale czuję, że nie jestem w stanie podołać temu zadaniu dłużej. Piszcie na kocie fora, jak Miau, Miaukunowo, grupy na Facebooku czy GoldenLine i tym podobne – tam jest mnóstwo osób, które będą w stanie Wam pomóc, a nie tylko ja jedna, która niejednokrotnie nie mam czasu napisać krótkiej notki na bloga, nie mówiąc już o służeniu Wam radą w jakimś rozsądnym okresie od zadania pytania.

Related Images:

Facebooktwitter

300 thoughts on “Kot załatwia się poza kuwetą

  1. Powinno się jeszcze dodać, że kot po prostu czasem nie trafi. Naszej tak się zdarza, bardzo rzadko, ale jednak.

  2. Fenomenalny artykuł!! Bardzo dziękuję!

  3. Stokrotne DZIĘKI za ten artykuł :* Odetchnęłam z ulgą , znalazłam tu pełną i rzetelną pomoc! Pozdrawiam :)

  4. Mam kota od czterech lat i nie miałam problemu z nim ale odkąd w naszym domy pojawił się piesek kot zaczął sikać gdzie popadnie.Dzięki za ten artykuł bardzo mi pomógł.

  5. mój kot nie polubił mojego faceta i wali mu w buciki na przykład… Potem za karę dostaje po ogonie i znowu wali… Koło się zamyka a ja muszę wysłuchiwać komentarzy, że worek już czeka i kicia pojedzie w szeroki świat na wycieczkę w jedną stronę. I po co było się wiązać z typem, który nie lubi i nie rozumie zwierząt????? Proszę rozważyć sobie moją historię;)

    • TygryziołekNo Gravatar

      Hehe, znam z własnego doświadczenia. Kiedy opiekowałam się kotem koleżanki, która wyjechała na miesiąc, Rudy w ramach protestu za porzucenie przez właścicielkę oraz moją nieobecność całymi dniami (albowiem zarabiałam na chleb mój powszedni) – zbezcześcił oraz doprowadził do ruiny moje ukochane mięciutkie mokasyny i kurtkę. Nie dały się odratować. Karanie nie pomaga, bo później musi odreagować karę :).
      Jedyna rada – chować buty i wszystko inne. Muszę przyznać, że ja się szybko nauczyłam ;)
      A nad facetem pomyśleć jeszcze. Jakoś by się go przydało skłonić do rozważenia faktu iż nie taki kot wredny, jak się wydaje. Może przekupstwo? Przekupić faceta, a on potem niech przekupi kota. ;)

    • A Ty bez problemu zaakceptujesz jak kot znajomego obsika Ci KOLEJNĄ parę butów? bo ja nogi w takie coś nie wsadziłabym. Mam kota ale to nie znaczy że jego mocz jest dla mnie swięty as na pewno cenię sobie wyżej życie ludzkie niż kocie. Za sikanie co prawda nie wysłałabym kota na tamten świat ale szukałabym rozwiązania np wkładanie butów faceta do szafki na buty żeby były poza zasięgiem kota.

      • TygryziołekNo Gravatar

        Droga Ona,
        zupełnie niepotrzebne są te mocne słowa. Wierzę, że Aga doskonale rozumie obie strony sytuacji, a takie dawanie upustu emocjom nie pomoże jej w żaden sposób rozwiązać problem.

        Kot jest tylko kotem i oczekiwanie, że będzie się zachowywał jak nie-kot jest co najmniej niemądre. Po to mamy rozum, żeby tak układać sprawy, żeby i nam, i kotu było dobrze.

        Aż się chce powiedzieć: kot „też człowiek” i bywa zazdrosny o swoją panią. Trzymam kciuki za to, żeby chłopak Agi i jej kot dogadali się i przynajmniej zawarli rozejm, jeśli nie polubili.

  6. kurcze, a ja mam problem taki, moja kicia (4mies)robi kupę zwykle do kuwety ale od pewnego czasu załatwia się w pokoju , gdzie również mój pies upodobał sobie od czasu do czasu do załatwiania swych potrzeb. nie wiem czy to kwestia osoby do której ten pokój nalezy, bo niestety mój dziadek nie przepada za zwierzętami- mam wrażenie, że to jest przyczyną. może ktos ma inną teorie? w łaśnie, słyszałam kiedyś, że zwierzęta czuja gdy ktos odchodzi…a z dziadkiem nie jest dobrze. nie wiem co robić.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Raczej nie popadałabym w takie interpretacje. Skoro pies tam się załatwił, to miejsce pachnie tak, że skłania kota do zostawienia również swojego zapachu.
      Proszę spróbować dokładnie wyczyścić to miejsce za pomocą na przykład Vitoparu, który usunie wszelkie biologiczne ślady i może im to miejsce przestanie pachnieć.

  7. Ja z kolei mam taki problem że mój kot załatwia się przed kuweta (tylko kupę) żeby się wysiusiać wchodzi bez problemu do kuwety. Zaczęło się gdy miał 6 miesięcy- wtedy znalazł sobie dziurę przez którą przechodził pod wannę i tak załatwiał swoje potrzeby. Gdy zagrodziliśmy to przejście zaczął się załatwiać do wanny a potem normalnie siusiał do kuwety a załatwiał się na gumoleum w kuchni.dodam że teraz przeniosłam kuwetę do przedpokoju i problem nadal jest ten sam. Zmieniałam żwirki i zlikwidowałam drzwiczki jednak to nie zmieniło sytuacji. kiedy miał 6 miesiecy (po tym jak zaczął siusiać) został wykastrowany. Skończyły mi się pomysły. Proszę o pomoc.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Spróbuj wstawić dwie kuwety – jedną do łazienki, gdzie załatwiał się na początku, a drugą tam, gdzie stoi teraz. Wiele kotów woli robić kupę do jednej, a siusiu do drugiej. U mnie kuweta łazienkowa na przykład służy tylko do siusiu, nawet TaiChi, która nieczuła jest ogólnie na takie subtelności, zaczęła się do tego stosować.
      Może w tym leży problem Twojego kota, Basiu?

  8. dzięki :) spróbuję i zobaczymy jaki będzie efekt :) napewno się odezwę :) pozdrawiam

  9. kotomaniakNo Gravatar

    dziekuje za ten artykul jest super

  10. Witam, ja mam problem z kitkiem od dluższego czasu taki; że załatwia się normalnie do kuwety natomiast potem zakopuje – kulturalnie :) ale nie to co powinien, generalnie szoruje (bo robi to baaardzo dokładnie) wszystko co naokoło czyli płytki, brzegi kuwety i nawet podłogę jak wychodzi, ale nie na swoją kupęi niestety często przy tym wchodzi w to co zrobił i roznosi po całym domu. Jest to bardzo uciążliwe bo muszę non stop sprzątać po nim, i nie wiem jak zwrócić jego uwagę na to żeby zakopał co powinien lub po prostu w to nie właził. Weterynarz doradziła abym mu pokazała jako matka ręką w rękawicy jak to zakopać. Problem w tym że ostatnio sama się wybrudziłam i wymazałam a kot spojrzał na mnie jak na kretyna i poszedł sobie :) błagam o pomoc, ja jestem cierpliwa choć też mi to przeszkadza ale mój mąż już nie może tego znieść i często jest to powodem naszych kłótni, muszę stać między mężem a kotem!! HELP!!

  11. dodam że stosowaliśmy różne żwirki, nie robilo mu to różnicy. Jest to kot rasy pers egzotyczny.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Przyznam, że jedyne, co mi przychodzi do głowy, to dokładnie to, co poradził weterynarz. Kot najwyraźniej doskonale pojął lekcje na temat czystości, bo sprząta – tylko nie do końca mu wychodzi.
      Tym, że się wymazałaś nie przejmowałabym się. Koty nie myślą tak jak ludzie :). Pokazuj mu cierpliwie aż załapie.

      Nie napisałaś jakich żwirków próbowałaś – czy któryś z nich miał postać piasku? Nie granulek czy brykietów, ale piasku? Może w tym problem – może kot nie lubi grzebania w żwirku, który nie ma drobnej konsystencji? Bo skoro grzebie wokół, a nie po podłożu, to może mu po prostu nieprzyjemnie w łapy?

  12. Mój kot ma rok i pięć miesięcy, do tej pory było wszystko ok. Od tygodnia kotek załatwia się w sypialni. Najpierw nie wiedziałam gdzie to robi, ale smrodek był. Zrobiłam porządki i odkryłam cztery różne miejsca. W jednym z nich postawiłam kuwetę i co robi mój kot…… właśnie do niej się załatwia. Jednak robi to tylko wtedy kiedy jesteśmy w domu i otwieram sypialnię. W ciągu dnia, podczas naszej nieobecności kot używa normalnie swojej kuwety. Jeśli chodzi o jakieś inne czynniki, które mogłyby mieć wpływ to raczej nic nie dziwnego miejsca nie miało. Chyba,że coś przeoczyliśmy. Kot jest przez nas uwielbiany i wydaje mi się, że warunki ma super. W czym więc błąd lub problem?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Skoro zmiana nastąpiła nagle tydzień temu, to znak, że dla kota coś jednak się wydarzyło, co wyprowadziło go z równowagi. Może to być zdarzenie dla człowieka kompletnie nie znaczące, jak choćby przestawienie fotela w inne miejsce czy zmiana zapachu, więc czasami ciężko się zorientować. Proszę szukać w pamięci nawet takich pozornie nieznaczących faktów. Jest duża szansa, że jeżeli odkryjecie i wyeliminujecie powód, kotek przestanie domagać się kuwety w sypialni.

      Sypialnia jest miejscem, gdzie Państwa zapach jest bardzo intensywny, więc jeśli kotek czuje się niepewnie, udaje się właśnie tam.
      Jak rozumiem, po wstawieniu kuwety w sypialni przestał załatwiać się w nieprzeznaczonych do tego miejscach? To już połowa sukcesu, choć rozumiem, że kuweta w sypialni nie jest szczytem marzeń.
      A może po prostu miejsce w sypialni uznał za idealne na toaletę? Choć nie, zmiana nie nastąpiłaby tak nagle.

      Może Pani próbować powolutku przestawiać kuwetę z sypialni, aż przewędruje w miejsce, gdzie możecie ją Państwo już zaakceptować, mając nadzieję, że kotek podąży za kuwetą :). Przestawianie powinno się odbywać niemal niezauważalnie, 5 cm dziennie, więc trochę potrwa :). Jeżeli jednak podstęp się nie uda, a kot zdecydowanie będzie chciał toaletę w sypialni, to obawiam się, że nie pozostanie Państwu nic innego, jak zaopatrzyć się w kuwetę zamkniętą, dobry żwirek i dobrą jakościowo karmę.

      Nie mam co prawda kuwety w sypialni (tylko przy okazji kociąt, przez jakieś 2 miesiące), ale mam dwie w salonie (że go tak szumnie nazwę), więc wiem jak to jest. Da się je uczynić zapachowo „niewidzialnymi”, ale oszczędzić na karmie i żwirku się wówczas nie da ;).

      Mam jednak nadzieję, ze odkryjecie Państwo powód niepokoju kotka i sytuacja wróci do normy :).

  13. Żwirków probowałam róznych stosunkowo drobnych, spróbuję niebawem ten który polecasz (nie pamiętam nazwy) i może ten z Rossmana, jakiś czas temu kupiłam ten dla kotów z długą sierścią takie fioletowe opakowanie – granulki, ale było to samo, a są jakieś takie jak piasek?? Spróbuję zatem jeszcze drobniejszych no i będę dalej się mazać- a co mi tam :) i napiszę czy coś się zmieniło..kurcze jest to problem bo roznosi to ciągle po całym domu, i aż wstyd jak ktoś do nas przyjdzie a ja nie zdążę np po pracy umyć podłóg no i w ogóle smród niesamowity.
    A i jeszcze jedno, niedługo kitek będzie kastrowany i skorzystam z tej Pani z Okęcia o której też pisałaś tylko wiem że mój kotek ma 1 jądro, lekarz kiedyś go badał i tak powiedział, że drugie ma gdzies pod brzuchem, jakoś mu nie wyszlo..nie wiem dokładnie. Czy słyszałaś może jak wykonuje się taki zabieg? Czy to bolesne dla kotka? Masz może jakieś doświadczenia z taką sprawą? Pozdrawiam i dziękuję za odzpowiedź.

    PS. Bardzo fajny blog!! Mam w ulubionych! :)

    • TygryziołekNo Gravatar

      Dziękuję za miłe słowa :)

      Ten, którego używają moje koty jest właśnie taki drobniutki – Golden Grey. Spróbuj, u mnie koty chętnie grzebią w nim. Jeśli i to nie pomoże, nie zostanie nic innego, jak sprzątać z kotem :). I polecam strzyżenie portek na krótko. Może niekoniecznie wygląda bardzo elegancko, ale jest praktyczne i mniej zostaje na kocie :). No i łapy łatwiej umyć niż tyłek.

      Skoro kotu nie zeszło do moszny jądro, to sprawa jest bardziej skomplikowana. W takim przypadku kotek musi przejść operację – chirurg będzie musiał otworzyć powłoki brzuszne i poszukać jądra w jamie brzusznej. I raczej nie należy z tym zwlekać, bo może to prowadzić do smutnych konsekwencji. Nasz VaiPerek też był wnętrem i okazało się, że z kastracją zdążyliśmy w czas, bo już zaczynały się jakieś nieprzyjemne zmiany chorobowe. Musisz porozmawiać z weterynarzem, bo też i on musi się inaczej przygotować do zabiegu.

      Potem czeka kota normalna rekonwalescencja, tak jak koteczki-dziewczynki po kastracji. Pilnowanie rany, żeby nie rozdrapał i nie wylizał, nie wyciągał nitek itp. Po 10 dniach zdjęcie szwów, jeśli wszystko będzie ok, i już. Powodzenia :)

  14. Dziękuję Pani bardzo za odpowiedź. Postaramy się dostosować do tego co nam Pani doradziła. W niedługim, mam nadzieję czasie, postaram się opisać efekty.

  15. ojej :( najgorsze jest to że ja pracuję i kitek do popołudnia siedzi sam, więc boję się że nie upilnuję go…ciężka sprawa.. on jest z lipca (końcówki) więc teraz ma ok 7 m-cy czytałam że odpowiedni czas na kastrację to między 7 a 9 m-cem także niebawem zadzwonie do tej pani się umówić..kurcze zmartwilam się…:(

    • TygryziołekNo Gravatar

      Tak, pokutuje jeszcze ten pogląd… Osobiście kastruję kocięta w wieku 3 miesięcy z wielu różnych względów.

      Kocur przede wszystkim powinien być wykastrowany przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, bo zdarza się, że kocur który zacznie znaczyć, po kastracji znaczy dalej. Nie życzę najgorszemu wrogowi smrodu kocurzych znaczeń w mieszkaniu :/ A wywabić tego nie sposób.

      W przypadku wnętra nie ma na co czekać. Kotek na szczęście jest młody, ale mój VaiPer tez miał 6 miesięcy, a już w jądrze, które nie zeszło, były zmiany chorobowe.

      Jeżeli jest taka możliwość, weź dzień wolnego i posiedź z nim przez pierwszą dobę. Po wybudzeniu z narkozy może chcieć chodzić i wspinać się, nie będąc dość sprawnym na to i niestety trzeba go będzie pilnować na okrągło. A najlepiej umów się na zabieg na piątek. I nie martw się – będzie dobrze :)

  16. kurcze nie mogę się dodzwonić do tej Pani Wieczorek, chciałam od razu się zapisać i znalazłam tylko numer: 22 868 31 66 ale chyba coś z nim jest nie tak bo albo zajęta albo poczta albo nikt nie odbiera…nie masz może jakiegoś innego kontaktu z tą Panią?? Będę wdzięczna i dzięki w ogóle za poświęcenie czasu i szybkie odpowiedzi! Pozdrawiam serdecznie ;)

  17. już się dodzwoniłam..ufff jestem umówiona na przyszły piątek (tj. 4 marca) dam znać jak tam poszło po wizycie ;) pozdrawiam :)

  18. Błagam o pomoc. Moja Kotka – niespełna roczna – od jakiegoś czasu sika w swoim domku.I to nie codziennie ale raz na kilka dni. I nawet nie przeszkadza jej to by się na tym położyć. Dodam, że w lipcu kotka została uratowana z drogi po potrąceniu jej przez auto. 3 dni leżała na kocim IOM’ie – miała krwiaka na mózgu i do końca nie jestem pewna czy widzi na oba oczka. Jest to dziki kot także żadne okazy symaptii w relacjach kot – człowiek nie wchodzą w grę. Wracając do załatwiania się wszystko było przez parę m-cy ok. POtem zaczęło się załatwianie w pokoju przy drzwiach balkonowych (mieszkam na 10-tym pietrze więc o zapachach innych kotów nie mam mowy)- siusiu do kuwety ok ale już poważniejsze sprawy pod balkon. Chyba że jestem w domu albo są goście wtedy kulturalnie do kuwetki. Teraz doszło to sikanie na własne legowisko – masakra- smród wielki – i dlaczego? Błagam – już mi się cierpliwość kończy. POmóżcie proszę

    • TygryziołekNo Gravatar

      Pierwsze: przebadać kota dokładnie.

      Drugie: skoro sika tam, gdzie jest otoczony własnym zapachem (a jest kotem dzikim, nie przywiązanym bardzo do człowieka) to stało się coś, przez co nie czuje się bezpiecznie. Co? Tylko Ty możesz to odkryć.

      Albo coś go boli fizycznie, albo coś go straszy i doskwiera.

      Polecałabym tez spróbować druga kuwetę pod balkonem.

  19. Witam, wczoraj byliśmy z Citkiem na zabiegu i faktycznie mogę potwierdzić że Pani Aneta to nie dość że świetny fachowiec to jeszcze przemiła osoba! Na początku się obawiałam bo przecież moje maleństwo idzie na zabieg ale potem jak Pani Aneta go wzięła, przytuliła i pocałowała uznałam że kot jest w dobrych rękach! Widzę duużą różnicę bo chodziłam z Citkiem na Bemowo do kliniki dla zwierząt (nikomu nie polecam!) to wydałam kupę kasy, ciągle zmieniali się lekarze i każdy zalecał coś innego a kot był ciągle chory,poza tym nie byli zbyt mili, widać było że robią to żeby zarobić dniówkę i to jest ta różnica, którą jako pierwszą dostrzegłam – widać było że Pani Aneta kocha zwierzaki (sama ma hodowlę kociaków z tego co zrozumiałam).Generalnie kilka minut a już da się wyrobić opinię, polecam wszystkim bez wyjątku i dziękuję Tygryziołku za polecenie pani Anety bo miałabym problem komu tu powierzyć mojego rudzielca!
    Kotek wczoraj był bardzo osłabiony, chodził i upadał, nie mógł się podnieść, żal mi go było niesamowicie, pół nocy nie spałam bo patrzyłam czy może wejść i wyjść z kuwety, czy go tam nie szczypie,generalnie wolałam go mieć na oku. Również wczoraj jego okres jakiejś rekonwalescencji minął i już nie jest taki biedny i bezradny :) bo dziś od rana dokazuje, biega skacze, pożera kilogramy karmy,drapie mnie :) i łobuzuje jak przed zabiegiem także norma :)

  20. Witam
    Dziękuję za odpowiedź na moje poprzednie pytanie. Problem się skończył, kotek przeszedł kastrację ….,ale okazało się, że zeszło mu tylko jedno jąderko i czeka go drugi zabieg. Póki co jest wesołym i ruchliwym kotem.
    Moje pytanie dotyczy jedank czego innego. Daliśmy kotu spróbować bitej śmietany i kot poprostu ją uwielbia. Czy bardzo może mu zaszkodzić?

    • TygryziołekNo Gravatar

      O rany, umknął mi ten komentarz, przepraszam za brak odpowiedzi! Bita śmietana – taka gotowa, z cukrem? Jeśli słodzona, to raczej nie należy podawać kotu, ale jeśli 100% śmietany, bez dodatków, konserwantów etc – to na dwoje babka wróżyła. Jeśli kot trawi laktozę, to nic mu nie będzie, a wręcz przeciwnie. Jeśli nie trawi – dostanie biegunki.

      Koty są jak ludzie, jeśli od kocięctwa nie dostają mleka i przetworów mlecznych, mogą stracić zdolność do przemiany laktozy. Ja na przykład mogę mleko tylko wysoko przetworzone – czyli sery. Kefir byłby gwoździem do trumny :)

      Kotom co jakiś czas daję w ramach smakołyków po łyżeczce śmietany i bardzo ją sobie cenią. :) Ale takiej zwykłej śmietany, 18%. :)

  21. Chciałabym bardzo podziękować za rady . Na prawdę się przydały. Mam od niedawna drugiego kotka w domu i na początku ładnie się załatwiał do kuwetki a potem nagle zaczął zostawiać w kuwetce tylko siuśki , kupy zaś upodobał sobie robić w salonie za kwiatkiem .Myślałam że osiwieję bo smrodek był niesamowity. Dzięki temu artykułowi kupiłam większą kuwetę i teraz siusiu robi dalej tam gdzie wcześniej czyli do swojej starej a kupkę do nowej .;-) Dzięki.

  22. POMÓŻCIE! Mam 4 miesięczną kotkę, nigdy nie było problemów z załatwianiem się do kuwety jednak tydzień temu dostała ostrej biegunki i załatwiła się w pokoju. Poszłam z nią do weterynarza, biegunka ustała na dwa dni jednak teraz znowu się pojawiła. Mam umówioną wizytę u weterynarza za 4 dni a problem leży w tym że ona teraz załatwia się w pokoju (robi kupę) kiedy pokój jest zamknięty kotka chodzi do kuwety. Spryskałam pokój środkiem odstraszający koty od załatwiania się ale to nie pomogło i znowu zrobiła kupę na dywan. Nie wiem co mam robić, czy może to wskazywać na jakąś chorobę? Jeżeli ktoś zna jakieś wytłumaczenie to proszę o radę.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Aniu, tu nie ma co pytać ludzi w internecie, tylko trzeba szybko zabrać kota do weta. Powody mogą być różne, a nikt tutaj nie jest w stanie się domyśleć właściwego, bo skąd? Ostra nawracająca biegunka to nie przelewki, kota musi zobaczyć lekarz.

      A dywan dokładnie wyczyść i spryskaj środkiem neutralizującym ślady biologiczne, np. Vitoparem, sam środek odstraszający nic nie da bo kot wyczuje „kuwetowy” zapach pomimo niego.

  23. Witam. Mój kot ma 10 tygodni. Jest u mnie w domu 2 tygodnie. Zawsze sika do kuwety, ale 4 razy zdarzyło mu się poza kuwetą w różnych miejscach. Nie wiem czym to jest spowodowane, proszę o radę.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Edyto, nikt Ci tego nie powie nie znając sytuacji. Kotek jest malutki, może miał za daleko i po prostu nie zdążył? Może bał się iść w nocy? Może jeszcze nie czuje się u Ciebie bezpiecznie? Może coś go przestraszyło? Może źle się czuł? Może…? Może…? Może…? Powodów jest wiele.

      Zanalizuj dokładnie wszystkie przypadki, kiedy załatwiał się poza kuwetą – czy coś je łączy? Ten wpis pomoże Ci rozpatrzeć najczęściej występujące powody załatwiania się poza kuwetą, ale na pewno ich nie wyczerpuje, bo jeśli kotek jest zdrowy, może tym sygnalizować różne rzeczy, które mu doskwierają. Obserwuj kotka, tylko tak dowiesz się o co mu chodzi.

      Czy maleństwo jest przebadane? W tym wieku powinno mieć już za sobą pierwsze odrobaczanie i szczepienie, zakładam więc, że weterynarz je widział i nie znalazł nic niepokojącego?

  24. Witam, chciałabym poradzić się w sprawie mojej kotki. Jest u nas już 4 lata, zawsze wszystko było w porządku, załatwiała się zawsze do swojej kuwety,żwirek ma sylikonowy, kuweta stoi w łazience, dosyć daleko od misek z jedzeniem. W zeszłe wakacje zaczęła eksperymentować z sikaniem na balkonie, musieliśmy jej pilnować, i rzadziej wypuszczać. W tym roku już zdaje się, ze tam nie sika, ale kilka miesięcy temu, zaczęła od czasu do czasu sikać na korytarzu, na chodnik, zaraz przy progu drzwi wejściowych do mieszkania. Jest z tym ogromny problem, zaczęło śmierdzieć, często musimy go myć, i bynajmniej nie jest to już problem chodnika, bo nawet gdy go nie ma, a leży inny, to i tak sika w to samo miejsce. Nie wiemy co z tym zrobić, proszę o pomoc!

    • Zapomniałam dodać, że jakieś 3 tygodnie temu, zmieniliśmy żwirek na inny, drewniany, chcąc go wypróbować, ale to nie zmieniło jej zachowania.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Hmm, zastanawiająca sprawa. Z tego co zrozumiałam, kotek nie sika poza kuwetą cały czas, tylko ma takie nawracające okresy – najpierw na balkon, potem spokój, a teraz pod drzwi? Czy odbywa się to wg jakiegoś wzorca? jakieś powtarzające się wydarzenie, pora roku czy coś w tym stylu?

      Pani Ewelino, proszę na wszelki wypadek zrobić kotu komplet badań.
      Czy kicia jest wykastrowana?

      • Nie, nie jest wykastrowana, i nie jestem pewna jak to przebiega u kotek, w jakim wieku przestają marcować, ale mojej kotce już to chyba przeszło, tabletek też już nie dostaje. Na balkon sikać zaczęła w zeszłe wakacje, a pod drzwi jakoś na wiosnę. Aktualnie chodnik jest zabrany i od dwóch tygodni nie nasikała, ale zapewne gdy tylko jakiś tam położę, znowu się to przydarzy, bo przypomnę, że gdy nasikała na jeden, i zamieniliśmy go na drugi, to obsikała również ten drugi. W zasadzie w domu nic się nie dzieje, naprawdę nie wiem, co może być przyczyną tego wszystkiego.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Zasadniczo nie przestają.
          Czy jest jakieś powiązanie między chwilą kiedy przestała dostawać tabletki a czasem kiedy sika poza kuwetę?
          Czy jesteś pewna, że masz do czynienia z sikaniem, a nie znaczeniem? Jest jakiś kocur po drugiej stronie drzwi wejściowych?

          Jako posiadaczka znaczących kotek ze szczerego serca doradzam – wykastruj kotę jak najszybciej. Zrobisz jej tym tylko przysługę. Koty po kastracji są ogólnie spokojniejsze i maja większy zen, że o braku huśtawek hormonalnych i rujach nie wspomnę.

  25. ja mam taki problem że moj kot robi sisiu nam na pościeli albo przed drzwiami ale są to miejsca gdzie wcześniej leżał nasz piesek wygląda to tak jakby był zazdrosny.POMOCY
    Mój mąż jest już zdeterminowany i przestał lubić naszą misie za to co robi.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Nic nie piszesz o sytuacji w domu i między zwierzętami.

      Skoro tak wygląda, to może po prostu – jest zazdrosny? I trzeba go mocno ukochać i zapewnić poczucie bezpieczeństwa? Może nie lubi psa, może czuje się zagrożony, może nie odpowiada mu miejsce w hierarchii domowego stada, może się boi, może nie odpowiada mu nowy mebel, nowe perfumy albo przestawienie stolika pod inną ścianę, może jest chory, może woła o pomoc? Powodów może być tysiąc.

      Zanalizuj relację kota z psem i jakie wydarzenia poprzedzały moment, kiedy kot zaczął się załatwiać poza kuwetą, jest szansa, ze tam znajdziesz odpowiedź. A doraźnie spróbuj Feliwaya w sprayu albo dyfuzorze.

  26. Potrzebuje pomocy bo inaczej strace kota!!! Mój kotek zaczoł sie nieco zlosliwie zachowywać.Wszystko bylo ok , z dnia na dzień kot zaczoł siusiać w buty mojej siostry, z czasem i w mamy, puxniej w pościel,świerze pranie. kot od jakiegoś czasu zaczoł równiez i mi. Skacze dookoła nieg jak głupia by przestał sie tak zachowywać. Trwa to juz ze 3 miesiące. Kot juz całkowice nie korzysta z kuwety. Mama się zbuntowała mam 2 tyg. na „przemuwienie” do kota jesli nie mama powiedziala że go odda i znalazła juz mu nowy dom. :(

    • TygryziołekNo Gravatar

      Karino, czy sprawdziłaś wszystkie opcje wymienione w artykule? Czy kot jest zdrowy? Co zrobiła siostra kotu lub ze sobą (zmiana zapachu? nawyków? zachowania?), że kot zaczął na nią reagować źle? Eskalacja nastąpiła, ponieważ nie usunęliście pierwotnej przyczyny dla której kot zaczął sikać w buty siostry. Nie zareagowaliście, więc zaczął sikać również w inne miejsca.

      Nie wiem, na czym polega „skakanie wokół kota”, ale najwyraźniej nie o to mu chodzi. Musisz odkryć co jest tym pierwszym problemem, bo skoro zaczął sikać poza kuwetą, i to z dnia na dzień, to na pewno nie było „wszystko ok”. Koty nie są złośliwe, jak chcielibyśmy to widzieć, nie umieją po prostu inaczej pokazać, że jest im źle.

      • Kotka przygarnełam jak miał 8 lat bo jego pani bardzo źle się nim zajmowała, jest persem a wiadomo że to troszke siersciowo problemowe koty. Moja siostra nic niezrobiła kotu, przynajmiej nie świadomie. Siostra ma 16 lat i ma do kota podejście obojetne nigdy go nie wzieła na ręce ale i nigdy nie podnosła na niego ręki czasami go tylko pogłaszcze. Kot jest u nas juz 6 lat więc to nie kwestia zmiany zakwaterowania. kotek jest wykastrrowany. W domu pojawił się jakiś czas temu nowy piesek ale jest to pies mojej siostry. Wydaje mi się że poświęcam mu dostatecznie uwagi, kuweta jest zawsze czysta ,żwirek tej samej firmy przez 6 lat, kuweta w tym samym miejscu od 6 lat. Wydaje mi sie że kotek zaczoł się tak zachowywac odkąd zabralam go na działke i przez miesiąc urlopu zaznał wolności tylko co teraz?? Niewyprowadze się do domu letniskowego :( Bardzo prosze o doradzenie mi jakiegos rozwiązania

        • TygryziołekNo Gravatar

          W domu pojawił się pies, a Ty piszesz, że nic się nie zmieniło?? Na miecz Pana!!

          Do tego kot przez miesiąc mieszkał gdzie indziej i korzystał z większej swobody a teraz został ponownie zamknięty w domu??

          Świat tego kota kilkakrotnie wywrócił się do góry nogami, zwierzak stracił poczucie stabilności i swoje miejsce w domowej hierarchii. Nie dziwię się, że protestuje.

          Siostra (zakładam, ze ona się opiekuje psem), a za nią cały dom zaczął nagle pachnieć psem. Obcy zwierzak wszedł na kocie terytorium.

          Przyczyny problemów wstępnie szukałabym w relacji kota z psem – o ile nie zaszły jeszcze jakieś rewolucje, o których nie wiem. To nie jest żadna diagnoza, bo nie podejmuję się jej udzielić nie znając sytuacji ani zwierząt, ale wygląda mi to na bardzo prawdopodobną przyczynę.

  27. W zasadzie odrazu powinnam napisac że w domu poza kotem ją jeszcze 4 psy. W zasadzie wygląda to tak ze mam chodowle Yorków i jak przygarnełam kota odrazu się zadomowil i polubił moje psy, żyja w bardzo dobrej komitywie i często kot podjade psą z miski lub gana sie po mieszkaniu i mimo że psy w domu byly pierwsze to pokazyje psą gdzie ich miejsce. Jak w domu pojawił się kolejjny York znaleziony na ulicy to w zasadzie stan żeczy się niezmienił, kot jako zwierze ciekawskie pierwsze weszło w relacje z psem i naprawde swietnie się dogadują. Kazdy zwierzak ma swój kont i swój własny azyl chociaż bardzo często śpią wtulone szystkie razem.

    • TygryziołekNo Gravatar

      No to widzę, że sytuacja jest bardziej skomplikowana, niż się wydawało. Doraźnie proponuję Feliwaya.

      Docelowo – odnaleźć przyczynę dyskomfortu kota. Z taką ilością zwierząt nietrudno o jakieś niesnaski między nimi, a i wejście nowego psa wcale nie musiało się odbyć tak bezboleśnie, jak to tu przedstawiasz. Zwłaszcza, że u kotów wejście nowego domownika to jest załamanie dotychczasowej hierarchii i trzeba ją po tym budować od nowa. Kotu wcale nie musi się to podobać, nawet jeśli nowego psa ogólnie akceptuje. Jakiś powód był, koty nie robią tego dla przyjemności.

  28. Mój kocur ma 2lata. Jest wykastrowany i korzysta z kuwety od samego początku. Problem jest w tym, że gdy siusia to po chwili zaczyna trząść całym tyłem swojego ciała, łącznie z ogonem i unosi w górę. Oczywiście kuweta się kończy, zaczyna się ściana i dalej wiadomo czym to się kończy. Tak jakby za mocno napinał mięśnie. nie wiem. Inną potrzebę załatwia normalnie, jak większość kotów. Nie wiem jak często w ten sposób się załatwia, ale na pewno raz na dzień, bo pod kuwetę włożyłam gazetę i codziennie wymieniam bo jest mokra…. Próbowałam z zamkniętą kuwetą, ale odpada. Załatwia się poza nią, więc musi być otwarta. Zmieniałam miejsca, zmieniałam żwirki, niestety… Co może być przyczyną?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Hmm, może rzeczywiście po prostu się napina. A jeżeli tak – niewykluczone, że ma jakieś problemy urologiczne. Badałaś mocz?

  29. Witam.
    Od wielu lat mam wykastrowanego kocurka, ostatnio jednak zaczął on jednak sikać przed kuwetę. O ile dotąd załatwiał się bardzo ładnie, zawsze czysto i schludnie, o tyle odkąd mamy w domu psa jakby „nie trafia” do swojej toalety. Wydaje mi się, że problemem jest to iż przy siusianiu staje tylnymi łapkami na ściance kuwety i dlatego część tego co robi trafia przed nią. Nie wiem jak do niego trafić – wiem, że nie robi tego celowo ani tym bardziej złośliwie, ale mimo wszystko jest to uciążliwe. Nie zdarza się to również za każdym razem – mniej więcej raz dwa-trzy dni.
    Na pewno nie jest to kwestia żwirku, bo fazę eksperymentowania mamy już za sobą (odkąd mamy obecny, kot lubi w nim pokopać). Wydaje mi się, że kuweta może być trochę za mała (kot drapie po „większej sprawie” kafelki dookoła lub ścianki kuwety), jednak nie rozumiem czemu miałoby to wyjść tak „nagle, po kilku latach używania (kuweta naturalnie była co jakiś czas wymieniana, ale nie następowało to ostatnio, a i typ/model się nie zmienił).
    Czy może być to spowodowane tym, że odkąd jest pies nie czuje się pewnie korzystając z toalety i chcę zrobić to „w biegu”? Co ewentualnie można by z tym zrobić? Dodam również, że kuweta znajduje się w ubikacji, do której pies ma kategoryczny zakaz wejścia. Również do „kociego pokoju” (kot śpi u mnie, gdzie ma również swoje rzeczy tj. zabawki/ miski itd) pies nie wchodzi. Zwierzaki może nie są najwierniejszymi przyjaciółmi, ale z agresją do siebie nie podchodzą, czasem nawet razem się ganiają – w formie zabawy.
    Bardzo proszę o jakąś radę lub wskazówkę od czego mogłabym zacząć.

    • TygryziołekNo Gravatar

      A może spróbować kuwety zamkniętej? Jeśli to faktycznie obawa, to w zamkniętej przestrzeni może się poczuć bezpieczniej.

      • Też się nad tym zastanawiałam, ale nie byłam pewna. Tutaj ja mam obawę, że nie będzie zbyt chętnie korzystał z takiej kuwety (kot jest duży i jak na razie nie widziałam też wielkości kuwety, która według mnie byłaby dobra – nie jest gruby, a ma nieco ponad 5 kg, wielkość mniej więcej teriera ). Stąd moje obawy – zamknięta kocia toaleta może się okazać po prostu za mała, a i kwestia miejsca byłaby wtedy sporna. W obecne miejsca duża i zabudowana może nie wejść.
        No cóż, nie przestanę szukać zabudowanej i może wyjdzie nam z moim kocurem jakiś kompromis.
        Tak się jeszcze zapytam – czy możliwe jest aby kotu było coś zdrowotnie i po prostu w pozycji, w której się załatwia jest mu wygodniej? Nie zauważyłam co prawda żadnych niepokojących objawów (choćby w „mimice” kota podczas toalety), ale może to coś „niewidocznego”?
        Dzięki za podpowiedzi i artykuł :)

        • TygryziołekNo Gravatar

          Powiem Ci, że i ja przez moment się zastanowiłam nad problemem zdrowotnym, ale nie przyszło mi nic konstruktywnego do głowy. Badania nie zaszkodzą. Złapać mocz nie jest trudno, koszt groszowy a wiedza istotna :)

          Rzeczywiście może się zdarzyć, że kot się na przykład mocniej napina, ale trudno to naocznie zaobserwować.

          Co do kuwet – uwierz mi, są wystarczająco duże dostępne. Nie musisz kupować giganta, 5kg kot spokojnie zmieści się w przeciętnej wielkości kuwecie. Mój VaiPerek na przykład – maine coon w końcu, nawet jeśli nieduży – z uporem chodzi do najmniejszej kuwety o wys 38 cm. Tylko ogon wystawia na zewnątrz, bo faktycznie się nie mieści. Kwestia upodobań :) O, chyba mam pomysł na następną notkę :)

          Taka o wys. 40-kilku cm wystarczy w zupełności. Najpierw wyjmij drzwiczki, żeby kot się przyzwyczaił do dachu nad głową, dopiero jak zaakceptuje, zawieś je z powrotem i pokaż kotu jak działają. :)

          • Zakupiona kuweta zamknięta sprawdzała się ponad tydzień ze starym żwirkiem. Dzisiaj kot nie tylko raz wysikał się przed kuwetą, ale drugi raz postawił przed nią klocka. Jestem załamana – w dodatku sikając potrafi ubrudzić nawet sufit kuwety, nie licząc wszystkich 4 ścianek… Pozostaje mi chyba tylko wybrać się do weterynarza, bo co innego ? :( Tylko dlaczego większą potrzebę też zaczął robić przed? Możliwe, że dopiero po jakimś czasie używania kotu nie spodobała się nowa kuweta? Nic innego nie uległo zmianie…

          • TygryziołekNo Gravatar

            Hmm, obawiam się w tej sytuacji, że powód dla którego kot załatwia się poza kuwetą jest inny i wciąż trwa. Nowa kuweta zajęła ko na chwilę, ale po tej chwili dyskomfort powrócił. Trzeba szukać gdzie indziej. Może w relacjach z psem, a może w relacjach kot-ludzie?

  30. Witam

    Mam problem z 6 miesięczną kotką, na początku było wszystko ok, załatwiała swoje potrzeby do kuwety, jednak od jakiegoś czasu zaczęła robić kupę obok kuwety i teraz raz robi do kuwety raz obok, jeśli chodzi o siku to normalnie było do kuwety, ale od 3 dni zdarzyło się nasikać na pościel (jak spałam). Dodam że kotka jest u mnie tylko okresowo, normalnie mieszka u kolegi, u mnie jest co jakis czas przez tydzień. U KOLEGO sprawa z kupa wygląda tak samo, raz do kuwety raz obok. Bardzo prosze o radę bo zmienianie codziennie świeżo wypranej pościeli średnio mi się podoba.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Koty lubią rutynę i stałe miejsca. Takie zmiany miejsca zamieszkania mogą kotu się bardzo nie podobać. Spróbujcie zakończyć te okresowe przeprowadzki, uspokoić kota i następnym razem opiekować się nim „dochodząco”, żeby mógł mieszkać cały czas we własnym domu, nawet za cenę dłuższej samotności. Może to pomoże.

  31. Witam!
    Mam problem z moja juz prawie 5 letnia kotka. Ponad miesiac temu kotka przeszla zabieg kastracji, poniewaz wczesniej w czasie ruji siusiala na buty, gazety, inne przedmioty przynoszone z zewnatrz, ale byly to tylko sporadyczne sytuacje. Jednak teraz, juz po zabiegu i kiedy kotka niestety musiala zmienic swoje miejsce pobytu na inne pomieszczenie, bardzo czesto siusia poza kuweta w roznych miejscach ( czasami tuz obok kuwety!)… jestem juz bezradna, myslalam ze kastracja zniweluje problem, a tu okazuje sie ze problem sie nasilil :(

    • TygryziołekNo Gravatar

      Co to znaczy, że musiała zmienić swoje miejsce pobytu? Może wcale jej się to nie podoba i protestuje?

      Czasami kotki kastrowane późno nie przestają znaczyć, podobnie kocury, niestety. Mają już tak wyrobiony nawyk, ze kastracja nic nie zmienia.

  32. Witam! na wstepie chcialabym powiedziec ze to swietny artykul:)mam problem, moze mi pomozecie. ostatnio dolaczyla do naszej rodzinki mala kicia perska. niestety czasami zdarza jej sie zalatwic poza kuweta, na naszym lozku albo pod kaloryferem w kuchni. czym to moze byc spowodowane? dodam ze mamy jeszcze doroslego kocura kastrata i psa rasy golden retriver, wszystkie razem sie bawia i chyba sie lubia:)

  33. Witam , ja też z problemem , moze ta pani Tygryziołek cos mi poradzi , Mam 4 kotki , 3 bezproblemowe a jedna to jakis koszmar – brytyjka ma 8 miesiecy ale od poczatku sa z nia kłopoty , mimo ,że pochodzi z domowej hodowli jest dzika jak dziki kot , zawsze ucieka na widok kogokolwiek , nie mozna ja pogłaskać ani uczesać i załatwia sie obok kuwety , na tapczanie , na dywanie , na szafkach , a jak w kuwecie to nie zakopuje odchodów , efekt wiadomy , ma dwie kuwety w małym pokoju , gdzie obecnie jest zamknieta bo nie mozna z nią wytrzymać, odrobaczona i systematycznie u weterynarza , który też nie widzi wyjscia , w pokoju załatwia sie obok kuwet , dosłownie pomiędzy , wnioskuję ,że w ogóle nie kojarzy zagrzebywania odchodów a jak ja jej cos moge pokazać jak ona siedzi zawsze wypłoszona i nie da sie dotknąć ? nie wchodzi w zadne sympatie z innymi kotkami , nie bawiła sie niczym , to sie dopiero okazało jak ja przywiozłam do domu , ale myslałam poczatkowo ,że tak zareagowała jako małe kocie 2,5 miesięczne na zmiany i przejdzie jej , ale nic z tego i to załatwianie sie gdzie popadnie , nawet bym ją komuś oddała ale kto zechce takiego srającego kota ? i tak sie męczymy , a taka jest piekna niebieska ze złotymi oczami i taka koszmarna ! co robic ? RS

    • TygryziołekNo Gravatar

      Myślę, ze jeżeli ktoś ma pomóc, to tylko koci behawiorysta. Problem widzę jest duży i złożony, będzie wymagał systematycznej pracy z kotem pod opieką fachowca.

  34. Witam,
    mam takie pytanie i zarazem prośbę o pomoc, mam dwa koty (dachowce ze schroniska) jedna dwu letnia bez problemowa i jeden młodszą pół roczną i właśnie z tą drugą są problemy, maja jedną, dużą, zamykaną kuwetę i silikonowy żwirek jednakże jakieś dwa miesiące temu zaczęły się problemy, że ta mniejsza robi kupy w równych miejscach, raz normalnie w kuwecie a raz w innych miejscach za łóżkiem, na balkonie, w kątach pokoi lub nawet na środku dywanu, jest to bardzo kłopotliwe i obawiam się, że jak sytuacja się nie zmieni właściciel wyrzuci nas z mieszkania dodam, że kuweta jest regularnie sprzątana i na początku Małej nie przeszkadzała kuweta i że tak się wyrażę jej zawartość. Bardzo proszę o pomoc.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Ponieważ nie podała Pani praktycznie żadnych informacji, które mogłyby naprowadzić na trop, powróżę:
      – coś ją straszy w kuwecie. może starszy kot? coś nieprzyjemnego ją spotkało lub spotyka w kuwecie.
      – nie lubi kuwety „po użyciu”. potrzebuje czystości żeby się załatwić.
      – nie lubi robić siusiu i kupki do tej samej kuwety. potrzebuje drugiej kuwety.
      – ma kłopoty zdrowotne, kuweta kojarzy jej się z bólem, więc czasami załatwia się poza nią.
      – nie lubi silikonu. moje nie robią kupy do silikonu, o czym pisałam w artykule.
      – inna przyczyna, która w tej chwili nie przyszła mi do głowy.

      • Dziękuje za szybką odpowiedź, zaraz ja odpowiem na Pani sugestie
        – z tego co zauważyłam to raczej ta młodsza stresuje starszą w kuwecie i nie wydaje mi się, żeby spotkało ją coś nie przyjemnego, bo obserwuje że potrafi się normalnie załatwić w kuwecie i siku i kupę
        – jeśli chodzi o rodzaj żwirku to nie jest wybredna nie przeszkadzają jej zmiany, zarówno na benitowy? (chyba tak się on nazywa) zapachowy czy też na różnego producenta silikonowe
        – może to są przyczyny zdrowotne ale czy na pewno to ciężko mi w to uwierzyć bo takiego kociego rozrabiaki i urwisa już dawno nie widziałam
        – z tego co zaobserwowałam, to często próbuje wejść do kuwety razem z drugim kotem.
        Dziękuję bardzo za pomoc, pozdrawiam Bożena

        • TygryziołekNo Gravatar

          Koty doskonale ukrywają chorobę, więc branie diagnozy na oko z zachowania kota to dosyć ryzykowny interes. Sugeruję się upewnić.
          A rozważała Pani drugą kuwetę?

  35. Witam. Mam 9 miesięczną kotkę Lusię:) Od jakiegoś czasu zdarza się jej załatwić poza kuwetą, która z góry zaznaczam jest regularnie sprzątana. Z początku myślałam, że zachowanie to jest wywołane poczuciem samotności, bo incydenty zdarzały się, gdy Lusia była sama w domu. Jednak nie dalej niż w piątek kotek załatwił się na środku dywanu podczas, gdy wszyscy domownicy byli na miejscu. Myślę, że awersję do kuwety można odrzucić, gdyż korzysta z niej normalnie. Będę wdzięczna za każdą radę i pomysł. Pozdrawiam Ola

    • TygryziołekNo Gravatar

      To, że incydent wydarzył się, kiedy byliście w domu, wcale nie oznacza, że wasze domysły są bezpodstawne. Przeciwnie – skoro daje znak, że coś jest nie tak, a Wy dalej nie reagujecie – to daje ten znak wyraźniej, upewniając się, ze widzicie.

      Najgorsze, co można, to zignorować.

      Jeśli jest zdrowa i naprawdę (naprawdę!) nie widzicie innego powodu dla którego mogłaby czuć się źle – to sugeruję szybko znaleźć jakiegoś miłego kociego towarzysza dla Luśki. Nie będziecie żałować.

  36. Mam 4-6 letniego kotka. Ciezko okreslic jego wiek, bo zostal od znaleziony 4 miesiace temu przed moim blokiem ( wiek okreslil weterynarz). Mieszkam z partnerem i zapewnilismy mu wszystko co moze sobie kot wymarzyc. W domu nie ma zadnego zwierzecia oprocz kotka znajdy. My pracujemy caly dzien do 18, wiec pol dnia kot jest sam w domu. Kuwete z zwirkiem bitumiczny ma kotek w lazience. Kuweta jest otwarta i stoi tuz przy kibelku, tak ze jak sie ktos z domowniko zalatwia czesto tez tam tez zalatwia sie kotek. Kuweta jest duza, ale mimo tego kotek zalatwia sie bardzo czesto za kuwete, tzn. nie trafia w nia. Wczesniej przed siusianiem bardzo dlugo drapie po kuwecie i zbiera lapkami zwirek ” uklada sobie dogodne miejsce” i dobiero wtedy siusia. Siusia w pozycji stojacej z nogami wytprostowanymi, ruszajac dziwnie kuperkiem i wyprezonym ogonem. Oczywiscie cala zawartosc laduje pod kuweta. Nastepnie robiac kupe praktycznie zawsze robi ja na obramowaniu kuwety. Sytuacja jest na tyle zla ze jej kupka jest wyjatkowo cuchnaca. Zastanawiam sie jak moze takie cos malego tak starsznie smierdziec. Kotek owszem wchodzi do kuwety, ale zawartosc jest zawsze pod, albo obok. Kot wczesniej nie mial zamknietej kuwety, nie eksperymentujemy z niczym. To jest kotka i lekarz nie wiele powiedzial nam o niej na wizycie. Nie wiemy co wczesniej przeszla, czy jest zdrowa i czy nawet jest wysterylizowana. Dodatkowo kotka ma swoj charakterek, czesto drapie po rekach jak jej sie cos nie spodoba i ciagle jest glodna ( a dajemy jej naprawde czesto jesc). Prosze o pomoc !!!

    • TygryziołekNo Gravatar

      Ewelino,
      ciężko mi cokolwiek powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem nie wiedząc nic o kocie. Skoro piszesz, że nie wiesz czy jest zdrowa…(!) to przecież ja tego nie będę wiedzieć tym bardziej.

      Opisywana przez Ciebie pozycja bardziej mi przypomina znaczenie niż siusianie, ale skoro nawet nie wiesz, czy kotka jest wykastrowana… Choć zdarza się, że kotki i kocury późno kastrowane mogą dalej znaczyć, z przyzwyczajenia.

      Czy kotka sprawia wrażenie, że wcześniej mieszkała w domu, czy jest dzika? Może nie korzystała wcześniej z kuwety?

      Czy zawsze tak siusia? Może ma problemy urologiczne i oddawanie moczu sprawia jej trudność albo ból? Badałaś mocz?

      Odrobaczyłaś kota? Może ma pasożyty? Śmierdząca kupa powstaje też wtedy, kiedy kot je karmę niskiej jakości, supermarketową. Również po mokrej karmie kupa ma lekki zapaszek. Im wyższej jakości karma, tym zapach mniej intensywny a kupki mniejsze i bardziej zwarte. Skoro załatwia się na brzegu, to albo podnieś brzegi wstawiając kuwetę np do kartonu o trzech ścianach, albo po prostu kup kuwetę zamkniętą – możesz zdjąć drzwiczki i będzie zadaszona :)

      Jedyne co Ci mogę poradzić z sensem to pójdź do dobrego weta, niech sprawdzi czy jest wykastrowana, zrób kompletne badanie krwi i moczu, odrobacz, wylecz jeśli się okaże, że ma jakieś choroby – jeśli wtedy problem będzie się utrzymywał, trzeba będzie szukać przyczyn pozachorobowych.

      • Witam. Mam poważny problem z moją kicią..:( przeprowadziłem się z moją księżniczką (5 lat) do innego domu gdzie są już 2 5miesięczne koty (ona i on)… i zaczął się koszmar mało je i pije załatwia się po kątach pokoju :( wydaje mi się ze ona znaczy teren (bo plamki z sikania są małe i bardzo intensywnego żółtego koloru) choć nie mam pojęcia co ona o tym myśli.
        czy jest jakiś sposób by kotka odnalazła się w nowym miejscu??czy może jej stara kuweta coś pomoże.?? Bardzo Proszę o jakąś rade.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Wygląda na to, że kota jest nieszczęśliwa po przeprowadzce. Ewidentnie nie potrafi odnaleźć się w nowej sytuacji, nie czuje się bezpieczna.

          Być może introdukcja nie przebiegła dobrze i warto by rozważyć powtórzenie? Odizolować kotę na kilka-kilkanaście dni, potem pozwalać kotom na spotkania, najpierw krótkie, potem coraz dłuższe, dbając o to, by odnosiły się do siebie nieagresywnie. I dopiero jak się przyzwyczają na nowo, połączyć je i niech dopiero wtedy ustalą hierarchię między sobą.

          W tym czasie dużo z kotą przebywać, dawać jej dużo pieszczot, ciepła i budować poczucie bezpieczeństwa. A wspomagająco Feliway w kontakcie – nawet przez kilka miesięcy.

  37. Witam. Moj kotek ma 4 miesiace. Moze to byl nasz blad, bo wzielismy go gdy mial tylko 6 tygodni i moze jeszcze wszystkiego sie od matki nie nauczyl… Problem w tym ze od jakiegos czasu nasz kotek załatwia sie w umywalce w lazience :(Siku robi normalnie do kuwety, ale kupke juz nie chce. Na poczatku wszystko bylo wporzadku,stosunkowo szybko pojal gdzie ma sie zalatwiac i wszystko bylo ok. Nie wiem co mu sie odmienilo, nie zmieniamy rodzaju zwirku, zawsze ma ten sam rodzaj i nigdy nie marudzil.Nie mamy tez innych zwierzatek oprocz niego. Dodam jeszcze ze kuwete ma otwarta, stoi w tym samym miejscu i sprzatana jest codziennie. Zauwazylam tez ze czesto zachowuje sie jakby cos chcial wykopac, kopie w podlodze, kolo swoich misek w umywalce i kolo drzwi wyjsciowych….. Prosze o porade, z gory dziekuje :)

    • TygryziołekNo Gravatar

      6 tygodni to bardzo mało, to jeszcze był dzidziuś. W tym czasie kotek jeszcze powinien przebywać z matką i dopiero zaczynać jeść stały pokarm i uczyć się kuwetować.

      Kopanie to częste zachowanie u kotów. Zakopują nie tylko kuwetowy urobek, ale miski – najczęściej na znak, że nie będą jadły, ale nie zawsze. U mnie VaiPer i PaiLu sprzątają obsesyjnie wokół siebie. Tym objawem bym się nie martwiła.

      Niektóre koty niestety lubią załatwiać się w wannie czy umywalce. Można trzymać na dnie odrobinę wody, żeby tam nie właził – choć osobiście wolałabym, żeby moje koty też załatwiały się na taką powierzchnię łatwą do sprzątania, jeśli już muszą poza kuwetą. Niestety ja nie mam tego szczęścia :/

      Pierwsze co mi przychodzi do głowy – postawić drugą kuwetę. Niektóre koty siusiają do jednej, a kupkają do drugiej. U mnie połowa kotów tak robi. Może i Pani kotu o to chodzi?

  38. PauletttaNo Gravatar

    Witam,
    Mój kot na przykład robił kupę poza kuwetą na złość mojemu mężowi:) Jak nakłoniłam męża do zmiany postępowania względem kota, to od razu mam perfekcyjnego kota w domu.
    Ostatnio zdarzyło się coś co nie daje mi spokoju. Kot leżał na kolanach u męża, ten go głaskał po główce. Spał już z 20 minut, kiedy zerwał się nagle i nie zwracając uwagi gdzie i jak biegnie uciekł do drugiego pokoju, cały czas sikając. Jak się zatrzymał to opróżnił się do końca i siedział w tym wystraszony z ogonem jak szczotka do butelek. Uspokoił się po 30 sekundach i zachowywał się jak gdyby nigdy nic. Czy to jakiś napad szału czy po prostu śniło mu się coś czego się bardzo wystraszył?

    • TygryziołekNo Gravatar

      WIELKIE BRAWA za poradzenie sobie z załatwianiem się poza kuwetą, czasami to jest właśnie to, co trzeba zrobić – zmienić zachowanie, a nie zrzucać winę na kota, jego wredotę albo złośliwość.

      To wydarzenie – to najprawdopodobniej normalna reakcja na duży lęk i stres. Również w czasie np. walk koty „zrzucają balast”, nie tylko sikają, ale też robią kupę w biegu.
      Kotu musiało się coś strasznego przyśnić, albo usłyszał jakiś dźwięk, który jego uśpiony umysł zinterpretował jako zagrożenie i kot zadziałał instynktownie. Proszę się tym nie martwić, to najprawdopodobniej jednostkowe wydarzenie :)

  39. witam ja mam kota maine coon mój tofik ma już 8 miesięcy jak przybył do nas to miał 2 mie siace byłam zachwycona bo gdy wparował do domu to pierwsza była kuweta i tam sie załatwial od kiedy zrobiliśmy kafelki w kuchnii przedpokoju poprostu sie na nie załatwia pod drzwiami i obok wejścia do łazienki ustawialm tam kuwete i nic lazienke zostawiałm otwartą to do brodzika robił i tak jest do teraz jeszcze piachu nie zmieniałam musze spróbować ale juz nie mam siły kuweta stoi czysta a obok pani musi sprzątac prosze o pomoc

    • TygryziołekNo Gravatar

      Droga Ewo. Musiałam przeczytać 3 razy co napisałaś, zanim dopasowałam sobie mniej więcej początki i końce zdań, żeby dało się w ogóle zrozumieć, o co pytasz.

      Rozumiem, że kot załatwia się w niepożądanych miejscach. Niestety nie piszesz wiele o samej sytuacji w jakiej jest kot. Domyślam się, że prowadzicie remont, który może dla kota być z jednej strony źródłem stresu, a z drugiej – dostarczać wielu nowych przedmiotów i zapachów, które są dla niego atakiem agresji na jego terytorium i które musi natychmiast pokryć własnym zapachem. Ale równie dobrze może to być coś zupełnie innego. Nic nie piszesz o tym, jak zmieniło się wasze traktowanie kota w czasie remontu, więc hipoteza, ze czuje się porzucony, bo jesteście zajęci czym innym, jest równie dobra jak każda inna.

      We wpisie, przy którym zamieściłaś swoje pytanie, wymieniony jest szereg przyczyn, które skłaniają koty do załatwiania się poza kuwetą. Które z nich sprawdziłaś i wyeliminowałaś?

  40. hej!

    moja kotka przez kilka lat załatwiała się normalnie do kuwety (kuweta stała w ubikacji). pewnego dnia ni stąd ni zowąd załatwiła się przed drzwiami do ubikacji. 'zdarza się’, pomyślałam, ale niestety proceder ten powtarzał się od tamtej pory za każdym razem. kicia jakby bała się wejść do ubikacji. wchodziła po czym wyskakiwała stamtąd przestraszona. przestawiłm jej kuwetę bliżej wejścia, zmieniałam częściej żwirek, zapalałam światło, a 'nowe’ miejsce psikałam odstarszaczem, czyściłam dokładnie, psikałam perfumami, kładłam nawet cebulę (ponoc odstarasza koty), postawiłam tam stołek, ale nic to nie pomogło. Pewnego dnia się poddałam i po prostu przestawiłam kuwetę w tamto miejsce. Wyglądało to co najmniej nieestetycznie, ale co gorzej niehigienicznie, ponieważ obok drzwi do ubikacji zaczyna się już kuchnia..:( Kiedy przychodzili goście robiło się niefajnie:( Kiedyś musieliśmy kicię zawieźć do dziadków, bo wyjezdzaliśmy na 2 tyg na wakacje. U babci kicia załatwiała się w swojej kuwecie, która też stała w ubikacji jakby nigdy nic. Po powrocie z wakacji zabraliśy kicię do siebie i byliśy bardzo uradowani, kiedy kicia weszła do ubikacji i załatwiła się do swojej kuwety:) Raz. niestety jedyny. Potem na nowo sikała przed ubikacją. Teraz jest już na stałe u dziadków (bynajmniej nie z powodu sikania:)), po prostu dziadkowie zapragnęli miec towarszysza w domu,a kiciunia taaakaa miluuutka i grzeczniuuutka:)

    Co mogło spowododać takie zachowanie u mojej kotki?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Przeceniasz moje możliwości jasnowidzenia :)

      W ubikacji było coś, co ją wystraszyło. Dźwięk, nagły ruch, zapach. Może wystraszyła się czegoś wychodząc i od tej pory ubikacja kojarzyła jej się z pułapką? Możliwości jest wiele.

  41. dzień Dobry. Przeczytała ode deski do deski artykuł i wypowiedzi na forum Jestem pełna nadziei że mi Pani pomoże. Felix, kot, ma rok. odkąd jest w Naszym mieszkaniu siusia i robi kupę do zamkniętej, dużej kuwety. jest wykastrowany. Po kilku miesiącach zaczął siusiać w pokoju za szafką. Przesunęliśmy ją, siusiał więc obok niej i tak pozostaje niemal do dziś. Zmieniałam żwirek 4 razy. Teraz ma lawendowy. Kuweta stoi w kuchni ok. 1,5m od misek z jedzeniem ( na niestety w zimie ogrzewanej podłodze co potęguje zapach moczu). robi do niej siku ale 50 / 50 , często załatwia się poza nią. Później upodobał sobie brodzik prysznicowy. były to dwa miejsca gdzie siusiał + czasem kuweta. Kupkę ZAWSZE robi do kuwety. czyszczę kuwetę 1 do 2 razy dziennie. Gdy wyjeżdżamy czasem z kotem do rodziny sika tylko do swojej kuwety, nigdzie indziej więc myślę, że cos nie tak może z miejscem ? wczoraj nasiusiał córce na dywan w pokoju. przestawiłam więc kuwetę do jej pokoju ale nie w to miejsce. jestem bezsilna. W domu „śmierdzi” .. przepraszam za słownictwo. Mój partner jest już na skraju wytrzymałości. Boję się że każde mi się pozbyć kota. rasa: norweski leśny. dziś idę do weterynarza. Błagam Panią o pomoc. Pozdrawiam. Ksenia

  42. i jeszcze jedno … Felix boi sie mojego partnera … gdy jest w domu nie przychodzi do mnie .. choc zawsze jest jak mój cień…. czy to może byc powód?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Może to być powód, bądź jeden z powodów. Proszę zobaczyć komentarz Paulettty – zmiana zachowania wobec kota rozwiązała problem załatwiania się poza kuwetą. Widać z tego przypadku, że naprawdę jest tak, że kot reaguje na to, jak jest traktowany i z kim przebywa. Jeśli z którymś z domowników (bądź stałych gości) ma na pieńku, mogą się dziać różne rzeczy.

      Boi się czy jest zazdrosny?

      Zastanawia mnie to, że kupkę zawsze robi do kuwety. Czy próbowała Pani postawić drugą kuwetę? Niektóre koty załatwiają różne potrzeby w dwóch różnych kuwetach.

  43. Witam, dziękuję za odpowiedź. Zanim jeszcze Pani odpisała, ustawiłam druga kuwetę … i problem zniknął…. teraz do obu się załatwia … więcej do nowej kuwety , ale drugą również odwiedza. Nieznane są mi jednak zachowania kotków… co najmniej dziwne :)

    • TygryziołekNo Gravatar

      Kot zwierzęciem skomplikowanym jest :)
      Cieszę się, że pomogło :)

  44. AgnieszkaNo Gravatar

    Witam, mam ogrooooomny problem z moimi dwiema kotkami.
    Mianowicie, najpierw miałam psa do którego dołączyła kotka Dejzi, wszystko było okej, dogadywali się nie było żadnego problemu. Niestety piesek zdechł. Kotka została sama i było tak przez ok 3 lata. Nie było z nią żadnych problemów. Po 3 latach pojawiła się kolejna kotka Zocha. Przez jakis czas wszystko było ok, jednak Dejzi zaczęła sporadycznie siusiac poza kuwetą (szczególnie lubiła robić to na jakieś gazety, leżące ubrania). Problem zaczął przybierać na sile i częstotliwość załatwiania się poza kuwetą zwiększyła się. Druga kotka załatwiała sie do kuwety. Jednak po pierwszej rui Zocha dołączyła do swojej koleżanki i także zaczęła siusiać poza kuwetą. (wydaje mi się, że koty dogadują się, jedzą z tej samej miski, wspólnie się bawią). Nie wiem czym może być spowodowany ten problem, ale jak wiemy koci mocz ma swój zapach który nie należy do przyjemnego, a ja nie jestem w stanie ich przypilnować i od razu po nich sprzątać. Nie chce pozbywać się kotów. Proszę o radę ! dodam jeszcze, że tylko siusiu robią poza kuwetą, zdarza się też że siusiaja do niej)

    • TygryziołekNo Gravatar

      W jakich okolicznościach Dejzi zaczęła sikać poza kuwetą?
      W jakich Zocha?
      Co to znaczy po pierwszej rui? Dzień? Tydzień? Miesiąc?
      Jaka jest relacja sikania do rui?
      W jakiej pozycji kotki sikają kiedy są poza kuwetą?
      Czy badania kotek nie wykazują jakichś nieprawidłowości?
      Jakie zmiany zaszły w domu, jakie czynniki stresogenne dla kotów?

      I pytanie trochę poboczne: skoro nie ma Pani możliwości pilnować kotek i od razu po nich sprzątać, z jakiego powodu są niewykastrowane? Opieka nad niekastrowanymi kotami ma swoje konsekwencje i wymagania, często niemiłe i brzydko pachnące. Oczekiwanie, że taki kot będzie zachowywał się tak samo jak kastrat i będzie tak samo miły i grzeczny, to duży optymizm. Kiedy grzeczny kotek dojrzeje, można się nieźle zdziwić. Abstrahując od obciążenia organizmu i dyskomfortu samych kotek.

      A doraźnie dla kontroli zapachu na pewno potrzebuje Pani preparatu niwelującego ślady biologiczne, jak Vitopar czy Bio-Stalfris. Można je dodawać do prania albo psikać na to, czego uprać się nie da.

  45. AgnieszkaNo Gravatar

    Dejzi np gdy wracalam do domu i położyłam nową gazete na stole wchodzila na nia i zabierała sie do sikania. Powiedzmy w tygodniu po pierwszej rui zaczęła robic to Zocha.
    Badania nie wskazują żadnych nieprawidłowości. A jedynim czynnikiem stresogennym może być dla Dejzi pojawienie sie Zochy. Kiedy sijają poza kuweta są przewaznie na wyprostowanych nogach z ogonem podniesionym do góry.
    Kotki nie były sterylizowane gdyż przebywają cały czas w domu i do czasu problemu z sikaniem nie sprawiało to żadnego kłopotu.
    Wczoraj odbyłam wizyte u weterynarza i umówiłam obie na sterylizacje.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Sikanie na prostych nogach, z uniesionym ogonem i charakterystycznym potrząsaniem ogona jest normalnym znaczeniem. Dokładnie tak, jak to robią kocury.

      Między innymi jest to jeden z powodów, dla których należy kastrować domowe koty, jeżeli chce się mieć zarówno je, jak i zdrowie psychiczne.

      To dobrze, ze umówiła się Pani na kastrację, to odpowiedzialny ruch. Kastracja po pierwszej rui nie chroni już przed rakiem sutka, ale i tak wpłynie pozytywnie na dobrostan kotek.

      Niestety musi Pani przygotować się na to, że znaczenie może pozostać. Niektóre koty rozwijają tak silny nawyk, że pomimo spadku ogólnego poziomu hormonów (i braku potrzeby znaczenia), znaczą dalej nawykowo. To kolejny powód, dla którego warto kastrować kotki przed pierwszą rują.

      Jeżeli – odpukać – okaże się, że któraś dalej znaczy, pozbycie się tego nawyku będzie niezmiernie trudne. Trzymam kciuki, żeby tak się nie stało i za kiciaki w rekonwalescencji. Powodzenia! :)

  46. Witam :)

    Mam problem z kotka i byc moze bedzie w stanie ktos mi pomoc , otoz moje 2 kotki( Gina i Lenka ) maja dzieciaczki…na poczatku koszyki staly w przedpokoju a pozniej juz jak kociaki zaczely wychodzic z nich przenioslam je do „kociego” pokoju gdzie znajduja sie kuwety oraz jedzenie. I tu nastapil problem poniewaz Gina (mama kociat) chyba tego nie zaakceptowala i robi mi kupe po calym mieszkaniu , sytuacja trwa juz okolo tygodnia a juz pomalu dostaje schizy :(((
    Nigdy nic takiego nie mialo u mnie miejsca , nawet jak w domu pojawial sie nowy kotek….zawsze bylo troche fochow , obrazenia sie na mnie ale nigdy nie dochodzilo do takiej sytuacji

    • TygryziołekNo Gravatar

      A postawienie koszyka z powrotem w przedpokoju nie pomogło? Nie każda kocica pozwala ot tak na przenoszenie kociąt, czasami jej wizja idealnego legowiska odbiega od wizji właściciela…

  47. Zgadzam sie z tym ze nie zawsze kotka pozwala na przenoszenie maluchow ale z reguly to wtedy probuje przeniesc kociaki na stare miejsce , ale jednak chyba to byla moja wina a wlasciwie zwirku w kuwecie….
    Zupelnie nie przyszlo mi do glowy ze problem moze polegac w zwirku , przeciez nie raz zmienialam zwirek na inny rodzaj i nigdy nic takiego sie nie zdarzylo az do teraz.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Niestety, tak bywa. Moje koty odmówiły ostatnio korzystania że żwirku drewnianego, mimo, że kiedyś już go używały i było w porządku.
      Ale kiedyś było kiedyś, a teraz jest teraz. Wróciliśmy do bentonitowego.

  48. Witam! Mam ponad rocznego kota perskiego od 2 dni w domu. Za każdym razem kiedy zechce mu się kupę to chce wyjść z pokoju, który jest przeznaczony dla niego i przeważnie bywa w nim zamknięty dla bezpieczeństwa bo na podwórku jest pies. Kiedy wyjdzie to spaceruje po całym domu, jednak kiedy po jakimś czasie zaczyna szybko uciekać do swojego pokoju i dostaje dziwnego napadu, Wtedy wiem, że coś jest nie tak i od razu nawet to czuje. Załatwia się na podłogę, kanapę i inne dziwne miejsca. Jednak najdziwniejszy jest fakt, że siku robi do kuwety. Co mam robić? To jest bardzo kłopotliwe. Czy on jest już tak nauczony? Co jeśli nie podoba mu się nowy dom i będzie tak zawsze?

    • TygryziołekNo Gravatar

      Syntio,
      Twój opis sytuacji jest tak skrótowy, że nie bardzo rozumiem co się dzieje. Pamiętaj, ze ja tego nie widziałam, więc nie jestem w stanie odtworzyć sytuacji w mojej głowie.

      Z jakich przesłanek wysuwasz wniosek, że jak chce kupę, to chce wyjść z pokoju? Co się konkretnie dzieje? Jak wygląda sytuacja?
      W jakiej sytuacji zaczyna uciekać?
      Jakiego napadu? Na czym polega „coś nie tak”?
      W jaki sposób się załatwia? Kuca i robi? Załatwia się w biegu? Co się konkretnie dzieje?
      Jaka rolę odgrywa pies?
      W jakich okolicznościach kot znalazł się u Ciebie?

  49. Witam,
    artykuł jest świetny, ale nie do końca wiem jak odnieść go do mojego kociego problemu. Mam dwie kocice (niekastrowane 4 i 5 lat). Czasem zdarzało im się nie trafić do kuwety, szczególnie w okresie rui, ale ostatnio sytuacja zdecydowanie się pogorszyła. Po przeprowadzce do nowego mieszkania jedna z nich zaczęła załatwiać się (zarówno siusiu jak i kupa) w bardzo oryginalnych miejscach… W międzyczasie zaziębiła się i problem się pogłębił. Przeszła kurację antybiotykami, nie ma już problemów z siusianiem i krwi w moczu, ale zwyczaje się nie zmieniły. Minęły już cztery miesiące od przeprowadzki i sytuacja nie uległa poprawie. Nasza cierpliwość jest na wyczerpaniu. Nie wiem co robić będę wdzięczna za pomoc.

    • TygryziołekNo Gravatar

      Ale mówimy o siusianiu czy znaczeniu u każdej z kotek? Z czym „nie trafiały do kuwety” w czasie rui? Trochę się gubię, bo nie wiem kiedy jest mowa o obu kotkach, a kiedy o jednej, i o której.
      Czy kotki lubią nowe mieszkanie?

  50. Witam, czytalam artykul i komentarze z tego co widze znasz sie na kotach naprawde dobrze, w zwiazku z tym mam pytanie:
    moj kot robi strasznie smierdzace kupy, nie wiem jaka karme wybrac, dostawal na poczatku whiskas, pozniej hillsa, applaws (po tym jest najgorzej) i probuje purina one.
    Prosze pomoz mi juz nie moge wytrzymac z tego smrodu :(

    • TygryziołekNo Gravatar

      Kot dostaje mokrą czy suchą karmę?

      Po mokrej zawsze kupy są śmierdzące: po whiskasie od czystej chemii, po hillsie i applawsie – od pozostałości po trawieniu mięsa. Jeśli więc piszesz o mokrej – przestaw kota na suchą. Mokry jeden posiłek dziennie, reszta chrupki.

      Jeśli piszesz o suchym – czas udać się do weta i dokładnie przebadać kota. Kupa oczywiście fiołkami nie pachnie, ale po suchym zapach nie powinien być powalający. Jeśli jest – znak kłopotów ze zdrowiem.

      Dodatkowo można się wspomóc zmianą żwirku na lepiej pochłaniający zapachy a kuwety na zamkniętą, jeśli jeszcze takich nie używasz. Znaczy – kot nie używa :)

      • Moje doświadczenie odnośnie karmy jest zgoła inne. Ogólnie, śmierdząca kupa to zawsze kiepska karma. Czym więcej chemii, tym bardziej śmierdzi. Nie ma znaczenia mokra czy sucha. Przy suchej wręcz zawsze zapach jest intensywny (za wyjątkiem Ziwi Peak i i może Orijen). Nawiasem mówiąc przy diecie BARF nie ma tych symptomów (przynajmnie u moich kotów). Druga sprawa to to, że nie należy mieszać karmy suchej i mokrej – dieta pod tym względem powinna być homogeniczna. Mieszanie karm zaburza po prostu ich bilans.

        • TygryziołekNo Gravatar

          Norbercie, nie wiem jakiej karmy suchej używałeś, ale jako osoba posiadająca dwie kuwety wprost w salonie oraz ilość kotów zapewniającą stały w nich ruch mogę Cię zapewnić, że dobra jakościowo karma sucha robi różnicę. Opieram się nie na swojej opinii – bo ja oczywiście mam skrzywienie i zawartość kuwety mnie aż tak nie brzydzi – ale na relacjach osób odwiedzających moje kocięta, od których regularnie słyszę opinie, że oczekiwały zapachu kotów, a go nie ma i jak ja to robię. Ano zwyczajnie – dobrej jakości karma i dobrej jakości żwirek oraz regularne sprzątanie. Żaden sekret :)

      • Adoptowałam 2 niepełnosprawne koteczki w grudniu :) Obie ponoć doznały porażenia mózgu ,po dwukrotnej intensywnej kuracji odrobaczającej .Obie mają zachwiany zmysł równowagi i porażenie kończyn .Zachowują się jak wańki wstańki ,często się przewracają a zamiast biegania ,skaczą jak zajączki :)Do tej pory znakomicie się sprawowały ,jeżeli chodzi o czystość .Są siostrami i od małego są razem ,razem też korzystają z jednej kuwety ,ze żwirkiem drewnianym .Kuweta jest sprzątana na bieżąco ,jako że jestem emerytką .Dostają suchą lekką suchą karmę i raz dziennie po 50 g karmy mokrej .Od 3 dni ,jedna z koteczek ,zaczęła się załatwiać gdzie popadnie :( Mimo ,iż żadnych zmian nie wprowadzałam ani w żywieniu ,ani w łazience .Ich kupki są też straszliwe śmierdzące ,ale takie były od samego początku .Nie wygląda też ,żeby ich stan zdrowia uległ pogorszeniu.Nie wiem ,jak znaleźć przyczynę ,takiej zmiany zachowania ,jednej z kotek ?Zdobycie moczu do badania w ich przypadku ,będzie wręcz niemożliwe ,ponieważ wejście do kuwety ,wymaga od nich trochę wysiłku ,musiałam kupić większą i stabilniejszą kuwetę ,żeby się nie przesuwała .Wcześniej wypróbowałam kuwetę przesiewową ,ale niestety była za lekka i przesuwała się przy próbie wchodzenia do niej :(Do żwirku w kuwecie ,dosypuję trochę proszku lawendowego ,ale czyniłam to od samego początku .Przestawianie kuwety nie wchodzi w grę ,bo mieszkanie jest tak malutkie ,że nie ma możliwości manewrowania kuwetą :(Nie wiem też ,czy powinnam obcinać im pazurki ?Nie chcą korzystać z drapaka ,za to chętnie korzystają z kanapy narożnej ,którą już właściwie poświęciłam .Zrobiłam im wybieg za siatką na szerokim parapecie ,60 cm x 200 cm i tam nieraz ostrzą sobie pazurki o deseczki ,czy mur .