…nie siadaj tak blisko ekranu!
Odchodząc od biurka kładę klawiaturę na stopce monitora, żeby koty po niej nie łaziły. Akurat się mieści i nie wystaje.
Poszłam na chwilę do kuchni, ale słyszę charakterystyczny dźwięk, jaki mój komputer wydaje, kiedy ma wciśnięty jakiś przycisk. Wracam – a tu BakSzyszek wyciągnął klawiaturę na biurko i się na niej położył!
A kiedy oglądamy film, zajmuje zawsze miejsce w pierwszym rzędzie, bezpośrednio przede mną. I nie pomaga tłumaczenie mu, że nie jest przezroczysty :)