Synek PaiLu szybko się odnalazł wśród pozostałych kotów. Niestety PaiLu nie podziela jego entuzjazmu. Niechętnie i podejrzliwie odnosi się do każdego kota, który zbliża się do małego, nawet VaiPerka zdarzyło się jej ofukać. A ponieważ matka broniąca swego dziecka budzi respekt w każdym, w rezultacie reszta kotów stara się schodzić jej z drogi jak umie.
Maluszek zaś wręcz przeciwnie – złakniony jest kontaktu, wobec tego one uciekają, on je goni, a matka się piekli. Pandemonium.
Szczególnie upodobał sobie FaJin. Wychodzę na balkon i co widzę? Mały zdybał FaJin w wiklinowym koszu, przyparł do ściany, władował się do środka, przytulił, rozmruczał i poszedł spać.
FaJin nie wiedziała jak zareagować. W końcu przytuliła małego, użyła go jako poduszki pod głowę i tak sobie razem leżeli. Matka oczywiście musiała kontrolować sytuację, toteż położyła się u wejścia do kosza i pilnowała. Potem też wlazła do środka i przytuliła się do pozostałej dwójki.
Mały spryciula. Po prostu wszedł jak do siebie, zarządził i proszę – idylla. Jako żywo przypomniały mi się lektury z dzieciństwa i przypowiastka o moim ukochanym bohaterze, Hodży Nasreddinie, który podstępem dostał się do haremu emira, wchodząc jak do siebie i mydląc oczy wszystkim. Tak więc kociak został Hodżą.
Hodża Kot Doskonały*PL
Synek PaiLu czyli Pscółka?
czy raczej Pscółek, przepraszam :D
Tak, pscółek oficjalnie już ma na imię Hodża i jest nieprawdopodobnie kochany i nakolanny. :)
Bombardowanie miłością! :)