Dzień ten zapisze się złotymi zgłoskami w annałach hodowli.
Przez 3 lata, 3 miesiące i 2 dni swego życia broniła się dzielnie, z wigorem i – co najważniejsze – skutecznie. Nie pozwalała nikomu i w żadnych okolicznościach. Zdeterminowanych zniechęcała boleśnie.
ANTENKA
Dziś po raz pierwszy w życiu spokojnie i bez histerii dała sobie obciąć dwa (!) pazury. Hura! Koniec świata jednak nastąpił i żyjemy w innej rzeczywistości teraz.
(jeśli nie widzisz zdjęcia, kliknij ponad tym napisem)
Podobne opowieści:
Related Images:


A nie próbowaliście starej veciarskiej sztuczki na uspokojenie cota? Ja widziałam na tubie co prawda, ale prostota sztuczki i jej skuteczność jest zaskakująca. Mianowicie. Aby sprawić, że cot podatny jest na zabiegi (w wypadku filmiku, wiadomo – lekarskie) należy cotu, uwaga, zapiąć klamerką do papieru futro na karku. Tak jakby był maluśki i mama w pyszczku chciała go przenieść w bezpieczne miejsce. Mały cotek wtedy ragdolluje (czy jak to się tam nazywa) i można go zbadać, pobrać krew, tudzież obciachać pazurki. ;)
Link, jakby jednak wyjaśnienie nie okazało się wystarczająco rozjaśniające sprawę: http://www.youtube.com/watch?v=T9TmmF79Rw0
Pozdrawiam serdecznie.
Coty również :3
I tu Cię, Dominiko, zaskoczę – to nie działa na wszystkie koty. Niektóre bardzo mocno się bronią przed takim potraktowaniem. Na przykład prawie wszystkie moje :)