Uuuuuu bardzo zdrowe ząbki :) i jaki śliczny różowy języczek …. PRAWDZIWY TYGRYS!!
Na wstępie chciałam podziękować za tak wspaniale prowadzony blog. Czyta się go wspaniale, zdjęcia i filmiki są cudne a opisy czasami rozkładające na łopatki :)
Chciałam się podpytać o sprawy karmienia MCO. Pani, od której kupiłam mojego Windsorka powiedziała mi, że mogę go karmić surową wołowiną, gdzieś w internecie wyczytałam też, że niektórzy podają surowe piersi kurczaka, ale nigdzie nie mogę znaleźć w jakiej ilości się to podaje. Moje kociaczki dostają po 50 g wołowinki i 50 g kurczaka dziennie, do tego karmy suchej ile tylko chcą – a za wiele to nie chcą : ( .
Dodam, że Windsor ma już prawie 6 miesięcy. Nie wydaje mi się żeby to było za dużo bo nic mu się nie dzieje, a mięsko (w odróżnieniu od suchej karmy) je chętnie.
Zastanawiam się czy aby nie dostaje za mało? Waży dopiero 4 kg (a jest po tatusiu który osiągnął wagę 12 kg, natomiast jego starszy brat w wieku 2 lat ważył ponad 13 kg)
Pewnie za bardzo świruję, chcę żeby ta moja kruszynka była zdrowa, radosna i wyrosła mi na tygrysa (którego charakterek już okazuje).
Może Państwo macie jeszcze jakieś inne kulinarne doświadczenia z kotkami?
Ps.
Jeśli przesadzam, wariuję, totalnie mi odbiło itp. To proszę śmiało pisać – nie obrażę się… Moi znajomi i tak już mają o mnie takie zdanie : )
SERDECZNIE POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH KOCIARZY, KOTECZKÓW I INNYCH CZWORONOŻNYCH PLUSZACZKÓW.
To na pewno nie jest za mało :)
Jeżeli koty mają stały dostęp do suchej karmy i mogą podjeść tyle ile potrzebują, to wszystko jest ok. 4 kg kotek dziennie powinien zjadać ok 50-70g dobrej gatunkowo karmy. Skoro suchego jedzą mało, to mięsko dostarcza im widać wystarczająco dużo paliwa i nie muszą go uzupełniać :). Może Pani poeksperymentować z inną suchą karmą – może tej nie lubi? Byle nie przedobrzyć, bo zacznie tyć, a otyły MCO to smutny widok.
Tak naprawdę ilość mokrego zależy od upodobań kota i właściciela :) Jest wiele kotów, które dostają tylko suchą karmę. Dobra jakościowo zbilansowana karma dostarcza kotu wszystkich potrzebnych składników, a jednocześnie pomaga w czyszczeniu i utrzymaniu w dobrym stanie uzębienia. Niektórzy właściciele dają kotom mokrego tylko „dla smaku”, dosłownie odrobinkę. Moje zwierzaki dostają mokre śniadanie – zwykle około 100g, czasem 150g surowego albo puszki na cztery koty. Resztę dojadają suchym.
Jeżeli Pani koty tak lubią mięsko, mogą spokojnie przy tym pozostać, proszę tylko pamiętać o kilku rzeczach:
– mięsko musi być przemrożone, czyli należy wrzucić je do zamrażalnika i od chwili kiedy się zamrozi potrzymać je tam przez 3 dni i dopiero po rozmrozeniu podawać, można podawać też koninę, baraninę
– mięsko nie musi być chude, kot pożera w końcu swoją zdobycz często w całości :), można podawać podroby, serca, żołądki (ja nie podaję na przykład wątróbki), ryby nie podawać zbyt często (bez ości i nie częściej niż – powiedzmy – raz w tygodniu, bo niszczy witaminę B w organizmie), w ogóle ryby i podroby najlepiej podawać gotowane (krótko, kilka minut). Nie nalezy podawać natomiast wieprzowiny. Może ona zawierać wirusy powodujące chorobę Aujeszky’ego, śmiertelną dla kotów, ale nie szkodzącą człowiekowi – dlatego mięso wieprzowe nie jest po prostu badane w tym kierunku. Mięso najlepiej pokroić w długie paski, co zmusi kota do gryzienia i żucia. Do tego raz w tygodniu warto dołączyć odrobinę nabiału (ser twarogowy, jogurt lub kefir, śmietanka 12%, żółtko na twardo) oraz odrobinę tłuszczu (kawałeczek masła, troche oleju)
– jeżeli jedzą niemal same surowe, być moze nalezy uzupełniać im witaminy i składniki mineralne. Proszę porozmawiać ze swoim wetem oraz poczytać o diecie BARF – dowie się Pani jakie składniki należy uzupełniać. Częściowo dostają je w suchym, ale możliwe, ze w niewystarczajacym stopniu.
– dobrze byłoby dawać im jeszcze coś, co mogłyby gryźć i czyścić tym zęby
A co do wielkości – to naprawdę trudno powiedzieć. Nawet w obrębie jednego miotu zdarzają się koty małe i duże. Nasze pochodzą od niezbyt dużych rodziców i raczej wielkie nie urosną, ale i tak są nieduże – kocurek to prawie 5 kg, koteczka – 4 kg. MCO rosną nawet do około czwartego roku życia, więc jeszcze pewnie trochę się powiększą, ale nie za dużo. I w sumie bardzo mnie to cieszy, jak patrzę ile jedzą :). W polskich hodowlach rzeczywiscie dominują osobniki duże, ale amerykański standard rasy mówi, ze kotki MCO ważą w granicach 3,6 – 5,4 kg (6,4 kg – dla naprawdę dużych kotek), natomiast kocury zwykle ważą od 5,4 do 8,2 kg. Tak więc nie musi Pani martwić się wagą swego kotka :)
Pozdrawiam :)
@Kara: To znakomicie, że koty jedzą mięso surowe. To bardzo dobra wiadomość i nie staraj się oduczać ich od tego, ponieważ wiesz dokładnie co im dajesz – najlepsze mięso, a w suchej karmie nigdy nie wiadomo co siedzi – nawet tej najdroższej.
Co do mięsa to polecam abyś poczytała o BARF. Ja niestety nie stosuję tej diety, ponieważ spotkałem się z oporem żony. Natomiast aby Ci ułatwić zadanie to powiem tylko tyle, że jest środek specjalnie do tej diety, nazywa się Fellini Complete (jako jedyny do kupienia w Polsce), który dość prosto umożliwia przygotowanie zbilansowanego posiłku z surowego mięsa.
Oprócz tego co wymieniła poprzedniczka to polecam abyś zaopatrzyła się w olej z łososia (kwasy tłuszczowe) i witaminę B najlepiej w postaci drożdży piwnych. Nie ma się co martwić specjalnie dawkowaniem, ponieważ ani kwasów tłuszczowych ani witaminy B nie jesteś w stanie przedawkować. Co innego z witaminą A na którą należy uważać.
Osobiście nie widzę sensu gotować podrobów, ponieważ zabijesz to co w nich najlepsze. Wątroby nie polecam, chyba że masz ją od rolnika, gdzie kura chowana była naturalnie.
Przemrożenie mięsa jest także kontrowersyjne. Generalnie nie zaszkodzi, ale i niewiele pomaga. Temperatura w naszych lodówkach jest za wysoka aby zabiła to co ma zabić. Ja mrożę z wygody.
A jak chcesz wiedzieć więcej z gotowymi przepisami to polecam artykuł (bardzo długi) na http://chatul.pl/viewforum.php?f=45
Co do wagi Twojego kota to nie napisałaś najważniejszego – ile ma lat/miesięcy? Czy widziałaś tatusia i brata? Czy ich waga nie wynikała z nadwagi?
Ja ma dwa MCO. Jedną kotkę 5.6 kg i kocura, który lada dzień będzie miał rok i waży 8.6 kg, ale pochodzi z bardzo okazałych rodziców. Amanda jest po tatusiu, który także waży 12 kg, ale jak sama hodowczyni stwierdziła ma sporą nadwagę.
Jak wspomniała Tygryziołek MCO bardzo długo dojrzewają i rosną. Po roku nieznacznie przybierają na masie, ale za to sierść staje się bardziej okazała. Ze względu na sierść i skórę bardzo polecam olej z łososia – śmierdzi niesamowicie, ale efekty są widoczne już po miesiącu.
A blog super to się zgadza. Zdjęcia też, ale to nie dziwne. Jednak czasem mi się strona nie wyświetla nie wiedzieć czemu.
Pozdrawiam.
„Jednak czasem mi się strona nie wyświetla nie wiedzieć czemu.”
Strona leży w megahoście, który często-gęsto grzebie w bazach danych i robi jakies inne dziwne rzeczy. Już mnie to zaczęło wkurzać i planuję przeniesienie na inny serwer, ale chcę to zrobić razem ze zmianą szablonu, który to szablon dopiero trzeba zrobić :) Zanim się to zdarzy, trochę czasu minie, na pewno nie przed końcem kampanii Sz. P. Klienta, który mnie zaszczycił swoją reklamą.
Jeśli chodzi o podawanie witamin to dostają witaminki VMP PFIZER (za radą hodowczyni) więc nie wiem czy powinnam podawać jeszcze coś więcej? Ten olej z łososia brzmi zachęcająca, ale czy nie przedobrzę? Wiadomo, że nadmiar też nie jest wskazany.
Karmę suchą dostają RC kittena i MCO (również za radą hodowczyni) (mam nadzieję że nie łamię tutaj żadnych zakazów pisząc nazwy firm). Do samej karmy raczej nic nie mają – Winuś od początku jadł niewiele (w porównaniu z jego siostrą – starszą o 2 miesiące to je tyle co niedożywiony wróbel. Dziennie to ok 40-60 gramów suchej karmy a siostra dostaje ok 100 g. dziennie i jakby mogła to by zjadła drugie tyle. Dodam że oba kotki wyglądają dobrze – żadnych oznak otyłości :)
Wołowinkę i kurczaczka zaraz po kupieniu dzielę na porcje i zamrażam (bo tak wygodniej, niż latanie do sklepu co kilka dni :)
Jeśli chodzi o samą rybę to już mnie jeden weterynarz (z audycji radiowej) nastraszył i przestałam podawać (a szkoda bo moja Sawuńka zagryzłaby wszystkich za kawałek (surowej) ryby.
O tym BARFie pierwsze słyszę ale na 100% przestudiuję
Marcinie – jeśli pytasz o wiek mojego kocurka to będzie miał 6 miesięcy (za kilka dni) a ani ojciec ani brat nie są otyli – oni są bardzo muskularni i naprawdę DUUUUZI :)
Pozdrawiam serdecznie kociaży
i drapię za uszkami koteczki :)
Witam
Uuuuuu bardzo zdrowe ząbki :) i jaki śliczny różowy języczek …. PRAWDZIWY TYGRYS!!
Na wstępie chciałam podziękować za tak wspaniale prowadzony blog. Czyta się go wspaniale, zdjęcia i filmiki są cudne a opisy czasami rozkładające na łopatki :)
Chciałam się podpytać o sprawy karmienia MCO. Pani, od której kupiłam mojego Windsorka powiedziała mi, że mogę go karmić surową wołowiną, gdzieś w internecie wyczytałam też, że niektórzy podają surowe piersi kurczaka, ale nigdzie nie mogę znaleźć w jakiej ilości się to podaje. Moje kociaczki dostają po 50 g wołowinki i 50 g kurczaka dziennie, do tego karmy suchej ile tylko chcą – a za wiele to nie chcą : ( .
Dodam, że Windsor ma już prawie 6 miesięcy. Nie wydaje mi się żeby to było za dużo bo nic mu się nie dzieje, a mięsko (w odróżnieniu od suchej karmy) je chętnie.
Zastanawiam się czy aby nie dostaje za mało? Waży dopiero 4 kg (a jest po tatusiu który osiągnął wagę 12 kg, natomiast jego starszy brat w wieku 2 lat ważył ponad 13 kg)
Pewnie za bardzo świruję, chcę żeby ta moja kruszynka była zdrowa, radosna i wyrosła mi na tygrysa (którego charakterek już okazuje).
Może Państwo macie jeszcze jakieś inne kulinarne doświadczenia z kotkami?
Ps.
Jeśli przesadzam, wariuję, totalnie mi odbiło itp. To proszę śmiało pisać – nie obrażę się… Moi znajomi i tak już mają o mnie takie zdanie : )
SERDECZNIE POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH KOCIARZY, KOTECZKÓW I INNYCH CZWORONOŻNYCH PLUSZACZKÓW.
To na pewno nie jest za mało :)
Jeżeli koty mają stały dostęp do suchej karmy i mogą podjeść tyle ile potrzebują, to wszystko jest ok. 4 kg kotek dziennie powinien zjadać ok 50-70g dobrej gatunkowo karmy. Skoro suchego jedzą mało, to mięsko dostarcza im widać wystarczająco dużo paliwa i nie muszą go uzupełniać :). Może Pani poeksperymentować z inną suchą karmą – może tej nie lubi? Byle nie przedobrzyć, bo zacznie tyć, a otyły MCO to smutny widok.
Tak naprawdę ilość mokrego zależy od upodobań kota i właściciela :) Jest wiele kotów, które dostają tylko suchą karmę. Dobra jakościowo zbilansowana karma dostarcza kotu wszystkich potrzebnych składników, a jednocześnie pomaga w czyszczeniu i utrzymaniu w dobrym stanie uzębienia. Niektórzy właściciele dają kotom mokrego tylko „dla smaku”, dosłownie odrobinkę. Moje zwierzaki dostają mokre śniadanie – zwykle około 100g, czasem 150g surowego albo puszki na cztery koty. Resztę dojadają suchym.
Jeżeli Pani koty tak lubią mięsko, mogą spokojnie przy tym pozostać, proszę tylko pamiętać o kilku rzeczach:
– mięsko musi być przemrożone, czyli należy wrzucić je do zamrażalnika i od chwili kiedy się zamrozi potrzymać je tam przez 3 dni i dopiero po rozmrozeniu podawać, można podawać też koninę, baraninę
– mięsko nie musi być chude, kot pożera w końcu swoją zdobycz często w całości :), można podawać podroby, serca, żołądki (ja nie podaję na przykład wątróbki), ryby nie podawać zbyt często (bez ości i nie częściej niż – powiedzmy – raz w tygodniu, bo niszczy witaminę B w organizmie), w ogóle ryby i podroby najlepiej podawać gotowane (krótko, kilka minut). Nie nalezy podawać natomiast wieprzowiny. Może ona zawierać wirusy powodujące chorobę Aujeszky’ego, śmiertelną dla kotów, ale nie szkodzącą człowiekowi – dlatego mięso wieprzowe nie jest po prostu badane w tym kierunku. Mięso najlepiej pokroić w długie paski, co zmusi kota do gryzienia i żucia. Do tego raz w tygodniu warto dołączyć odrobinę nabiału (ser twarogowy, jogurt lub kefir, śmietanka 12%, żółtko na twardo) oraz odrobinę tłuszczu (kawałeczek masła, troche oleju)
– jeżeli jedzą niemal same surowe, być moze nalezy uzupełniać im witaminy i składniki mineralne. Proszę porozmawiać ze swoim wetem oraz poczytać o diecie BARF – dowie się Pani jakie składniki należy uzupełniać. Częściowo dostają je w suchym, ale możliwe, ze w niewystarczajacym stopniu.
– dobrze byłoby dawać im jeszcze coś, co mogłyby gryźć i czyścić tym zęby
A co do wielkości – to naprawdę trudno powiedzieć. Nawet w obrębie jednego miotu zdarzają się koty małe i duże. Nasze pochodzą od niezbyt dużych rodziców i raczej wielkie nie urosną, ale i tak są nieduże – kocurek to prawie 5 kg, koteczka – 4 kg. MCO rosną nawet do około czwartego roku życia, więc jeszcze pewnie trochę się powiększą, ale nie za dużo. I w sumie bardzo mnie to cieszy, jak patrzę ile jedzą :). W polskich hodowlach rzeczywiscie dominują osobniki duże, ale amerykański standard rasy mówi, ze kotki MCO ważą w granicach 3,6 – 5,4 kg (6,4 kg – dla naprawdę dużych kotek), natomiast kocury zwykle ważą od 5,4 do 8,2 kg. Tak więc nie musi Pani martwić się wagą swego kotka :)
Pozdrawiam :)
@Kara: To znakomicie, że koty jedzą mięso surowe. To bardzo dobra wiadomość i nie staraj się oduczać ich od tego, ponieważ wiesz dokładnie co im dajesz – najlepsze mięso, a w suchej karmie nigdy nie wiadomo co siedzi – nawet tej najdroższej.
Co do mięsa to polecam abyś poczytała o BARF. Ja niestety nie stosuję tej diety, ponieważ spotkałem się z oporem żony. Natomiast aby Ci ułatwić zadanie to powiem tylko tyle, że jest środek specjalnie do tej diety, nazywa się Fellini Complete (jako jedyny do kupienia w Polsce), który dość prosto umożliwia przygotowanie zbilansowanego posiłku z surowego mięsa.
Oprócz tego co wymieniła poprzedniczka to polecam abyś zaopatrzyła się w olej z łososia (kwasy tłuszczowe) i witaminę B najlepiej w postaci drożdży piwnych. Nie ma się co martwić specjalnie dawkowaniem, ponieważ ani kwasów tłuszczowych ani witaminy B nie jesteś w stanie przedawkować. Co innego z witaminą A na którą należy uważać.
Osobiście nie widzę sensu gotować podrobów, ponieważ zabijesz to co w nich najlepsze. Wątroby nie polecam, chyba że masz ją od rolnika, gdzie kura chowana była naturalnie.
Przemrożenie mięsa jest także kontrowersyjne. Generalnie nie zaszkodzi, ale i niewiele pomaga. Temperatura w naszych lodówkach jest za wysoka aby zabiła to co ma zabić. Ja mrożę z wygody.
A jak chcesz wiedzieć więcej z gotowymi przepisami to polecam artykuł (bardzo długi) na http://chatul.pl/viewforum.php?f=45
Co do wagi Twojego kota to nie napisałaś najważniejszego – ile ma lat/miesięcy? Czy widziałaś tatusia i brata? Czy ich waga nie wynikała z nadwagi?
Ja ma dwa MCO. Jedną kotkę 5.6 kg i kocura, który lada dzień będzie miał rok i waży 8.6 kg, ale pochodzi z bardzo okazałych rodziców. Amanda jest po tatusiu, który także waży 12 kg, ale jak sama hodowczyni stwierdziła ma sporą nadwagę.
Jak wspomniała Tygryziołek MCO bardzo długo dojrzewają i rosną. Po roku nieznacznie przybierają na masie, ale za to sierść staje się bardziej okazała. Ze względu na sierść i skórę bardzo polecam olej z łososia – śmierdzi niesamowicie, ale efekty są widoczne już po miesiącu.
A blog super to się zgadza. Zdjęcia też, ale to nie dziwne. Jednak czasem mi się strona nie wyświetla nie wiedzieć czemu.
Pozdrawiam.
„Jednak czasem mi się strona nie wyświetla nie wiedzieć czemu.”
Strona leży w megahoście, który często-gęsto grzebie w bazach danych i robi jakies inne dziwne rzeczy. Już mnie to zaczęło wkurzać i planuję przeniesienie na inny serwer, ale chcę to zrobić razem ze zmianą szablonu, który to szablon dopiero trzeba zrobić :) Zanim się to zdarzy, trochę czasu minie, na pewno nie przed końcem kampanii Sz. P. Klienta, który mnie zaszczycił swoją reklamą.
Bardzo dziękuje za tak szybką odpowiedź.
Jeśli chodzi o podawanie witamin to dostają witaminki VMP PFIZER (za radą hodowczyni) więc nie wiem czy powinnam podawać jeszcze coś więcej? Ten olej z łososia brzmi zachęcająca, ale czy nie przedobrzę? Wiadomo, że nadmiar też nie jest wskazany.
Karmę suchą dostają RC kittena i MCO (również za radą hodowczyni) (mam nadzieję że nie łamię tutaj żadnych zakazów pisząc nazwy firm). Do samej karmy raczej nic nie mają – Winuś od początku jadł niewiele (w porównaniu z jego siostrą – starszą o 2 miesiące to je tyle co niedożywiony wróbel. Dziennie to ok 40-60 gramów suchej karmy a siostra dostaje ok 100 g. dziennie i jakby mogła to by zjadła drugie tyle. Dodam że oba kotki wyglądają dobrze – żadnych oznak otyłości :)
Wołowinkę i kurczaczka zaraz po kupieniu dzielę na porcje i zamrażam (bo tak wygodniej, niż latanie do sklepu co kilka dni :)
Jeśli chodzi o samą rybę to już mnie jeden weterynarz (z audycji radiowej) nastraszył i przestałam podawać (a szkoda bo moja Sawuńka zagryzłaby wszystkich za kawałek (surowej) ryby.
O tym BARFie pierwsze słyszę ale na 100% przestudiuję
Marcinie – jeśli pytasz o wiek mojego kocurka to będzie miał 6 miesięcy (za kilka dni) a ani ojciec ani brat nie są otyli – oni są bardzo muskularni i naprawdę DUUUUZI :)
Pozdrawiam serdecznie kociaży
i drapię za uszkami koteczki :)