5 thoughts on “Dzień Kota

  1. Witam

    Uuuuuu bardzo zdrowe ząbki :) i jaki śliczny różowy języczek …. PRAWDZIWY TYGRYS!!

    Na wstępie chciałam podziękować za tak wspaniale prowadzony blog. Czyta się go wspaniale, zdjęcia i filmiki są cudne a opisy czasami rozkładające na łopatki :)

    Chciałam się podpytać o sprawy karmienia MCO. Pani, od której kupiłam mojego Windsorka powiedziała mi, że mogę go karmić surową wołowiną, gdzieś w internecie wyczytałam też, że niektórzy podają surowe piersi kurczaka, ale nigdzie nie mogę znaleźć w jakiej ilości się to podaje. Moje kociaczki dostają po 50 g wołowinki i 50 g kurczaka dziennie, do tego karmy suchej ile tylko chcą – a za wiele to nie chcą : ( .
    Dodam, że Windsor ma już prawie 6 miesięcy. Nie wydaje mi się żeby to było za dużo bo nic mu się nie dzieje, a mięsko (w odróżnieniu od suchej karmy) je chętnie.
    Zastanawiam się czy aby nie dostaje za mało? Waży dopiero 4 kg (a jest po tatusiu który osiągnął wagę 12 kg, natomiast jego starszy brat w wieku 2 lat ważył ponad 13 kg)
    Pewnie za bardzo świruję, chcę żeby ta moja kruszynka była zdrowa, radosna i wyrosła mi na tygrysa (którego charakterek już okazuje).
    Może Państwo macie jeszcze jakieś inne kulinarne doświadczenia z kotkami?
    Ps.
    Jeśli przesadzam, wariuję, totalnie mi odbiło itp. To proszę śmiało pisać – nie obrażę się… Moi znajomi i tak już mają o mnie takie zdanie : )

    SERDECZNIE POZDROWIENIA DLA WSZYSTKICH KOCIARZY, KOTECZKÓW I INNYCH CZWORONOŻNYCH PLUSZACZKÓW.

    • TygryziołekNo Gravatar

      To na pewno nie jest za mało :)
      Jeżeli koty mają stały dostęp do suchej karmy i mogą podjeść tyle ile potrzebują, to wszystko jest ok. 4 kg kotek dziennie powinien zjadać ok 50-70g dobrej gatunkowo karmy. Skoro suchego jedzą mało, to mięsko dostarcza im widać wystarczająco dużo paliwa i nie muszą go uzupełniać :). Może Pani poeksperymentować z inną suchą karmą – może tej nie lubi? Byle nie przedobrzyć, bo zacznie tyć, a otyły MCO to smutny widok.

      Tak naprawdę ilość mokrego zależy od upodobań kota i właściciela :) Jest wiele kotów, które dostają tylko suchą karmę. Dobra jakościowo zbilansowana karma dostarcza kotu wszystkich potrzebnych składników, a jednocześnie pomaga w czyszczeniu i utrzymaniu w dobrym stanie uzębienia. Niektórzy właściciele dają kotom mokrego tylko „dla smaku”, dosłownie odrobinkę. Moje zwierzaki dostają mokre śniadanie – zwykle około 100g, czasem 150g surowego albo puszki na cztery koty. Resztę dojadają suchym.

      Jeżeli Pani koty tak lubią mięsko, mogą spokojnie przy tym pozostać, proszę tylko pamiętać o kilku rzeczach:
      – mięsko musi być przemrożone, czyli należy wrzucić je do zamrażalnika i od chwili kiedy się zamrozi potrzymać je tam przez 3 dni i dopiero po rozmrozeniu podawać, można podawać też koninę, baraninę
      – mięsko nie musi być chude, kot pożera w końcu swoją zdobycz często w całości :), można podawać podroby, serca, żołądki (ja nie podaję na przykład wątróbki), ryby nie podawać zbyt często (bez ości i nie częściej niż – powiedzmy – raz w tygodniu, bo niszczy witaminę B w organizmie), w ogóle ryby i podroby najlepiej podawać gotowane (krótko, kilka minut). Nie nalezy podawać natomiast wieprzowiny. Może ona zawierać wirusy powodujące chorobę Aujeszky’ego, śmiertelną dla kotów, ale nie szkodzącą człowiekowi – dlatego mięso wieprzowe nie jest po prostu badane w tym kierunku. Mięso najlepiej pokroić w długie paski, co zmusi kota do gryzienia i żucia. Do tego raz w tygodniu warto dołączyć odrobinę nabiału (ser twarogowy, jogurt lub kefir, śmietanka 12%, żółtko na twardo) oraz odrobinę tłuszczu (kawałeczek masła, troche oleju)
      – jeżeli jedzą niemal same surowe, być moze nalezy uzupełniać im witaminy i składniki mineralne. Proszę porozmawiać ze swoim wetem oraz poczytać o diecie BARF – dowie się Pani jakie składniki należy uzupełniać. Częściowo dostają je w suchym, ale możliwe, ze w niewystarczajacym stopniu.
      – dobrze byłoby dawać im jeszcze coś, co mogłyby gryźć i czyścić tym zęby

      A co do wielkości – to naprawdę trudno powiedzieć. Nawet w obrębie jednego miotu zdarzają się koty małe i duże. Nasze pochodzą od niezbyt dużych rodziców i raczej wielkie nie urosną, ale i tak są nieduże – kocurek to prawie 5 kg, koteczka – 4 kg. MCO rosną nawet do około czwartego roku życia, więc jeszcze pewnie trochę się powiększą, ale nie za dużo. I w sumie bardzo mnie to cieszy, jak patrzę ile jedzą :). W polskich hodowlach rzeczywiscie dominują osobniki duże, ale amerykański standard rasy mówi, ze kotki MCO ważą w granicach 3,6 – 5,4 kg (6,4 kg – dla naprawdę dużych kotek), natomiast kocury zwykle ważą od 5,4 do 8,2 kg. Tak więc nie musi Pani martwić się wagą swego kotka :)
      Pozdrawiam :)

  2. @Kara: To znakomicie, że koty jedzą mięso surowe. To bardzo dobra wiadomość i nie staraj się oduczać ich od tego, ponieważ wiesz dokładnie co im dajesz – najlepsze mięso, a w suchej karmie nigdy nie wiadomo co siedzi – nawet tej najdroższej.
    Co do mięsa to polecam abyś poczytała o BARF. Ja niestety nie stosuję tej diety, ponieważ spotkałem się z oporem żony. Natomiast aby Ci ułatwić zadanie to powiem tylko tyle, że jest środek specjalnie do tej diety, nazywa się Fellini Complete (jako jedyny do kupienia w Polsce), który dość prosto umożliwia przygotowanie zbilansowanego posiłku z surowego mięsa.
    Oprócz tego co wymieniła poprzedniczka to polecam abyś zaopatrzyła się w olej z łososia (kwasy tłuszczowe) i witaminę B najlepiej w postaci drożdży piwnych. Nie ma się co martwić specjalnie dawkowaniem, ponieważ ani kwasów tłuszczowych ani witaminy B nie jesteś w stanie przedawkować. Co innego z witaminą A na którą należy uważać.
    Osobiście nie widzę sensu gotować podrobów, ponieważ zabijesz to co w nich najlepsze. Wątroby nie polecam, chyba że masz ją od rolnika, gdzie kura chowana była naturalnie.
    Przemrożenie mięsa jest także kontrowersyjne. Generalnie nie zaszkodzi, ale i niewiele pomaga. Temperatura w naszych lodówkach jest za wysoka aby zabiła to co ma zabić. Ja mrożę z wygody.
    A jak chcesz wiedzieć więcej z gotowymi przepisami to polecam artykuł (bardzo długi) na http://chatul.pl/viewforum.php?f=45
    Co do wagi Twojego kota to nie napisałaś najważniejszego – ile ma lat/miesięcy? Czy widziałaś tatusia i brata? Czy ich waga nie wynikała z nadwagi?
    Ja ma dwa MCO. Jedną kotkę 5.6 kg i kocura, który lada dzień będzie miał rok i waży 8.6 kg, ale pochodzi z bardzo okazałych rodziców. Amanda jest po tatusiu, który także waży 12 kg, ale jak sama hodowczyni stwierdziła ma sporą nadwagę.
    Jak wspomniała Tygryziołek MCO bardzo długo dojrzewają i rosną. Po roku nieznacznie przybierają na masie, ale za to sierść staje się bardziej okazała. Ze względu na sierść i skórę bardzo polecam olej z łososia – śmierdzi niesamowicie, ale efekty są widoczne już po miesiącu.
    A blog super to się zgadza. Zdjęcia też, ale to nie dziwne. Jednak czasem mi się strona nie wyświetla nie wiedzieć czemu.
    Pozdrawiam.

    • TygryziołekNo Gravatar

      „Jednak czasem mi się strona nie wyświetla nie wiedzieć czemu.”
      Strona leży w megahoście, który często-gęsto grzebie w bazach danych i robi jakies inne dziwne rzeczy. Już mnie to zaczęło wkurzać i planuję przeniesienie na inny serwer, ale chcę to zrobić razem ze zmianą szablonu, który to szablon dopiero trzeba zrobić :) Zanim się to zdarzy, trochę czasu minie, na pewno nie przed końcem kampanii Sz. P. Klienta, który mnie zaszczycił swoją reklamą.

  3. Bardzo dziękuje za tak szybką odpowiedź.

    Jeśli chodzi o podawanie witamin to dostają witaminki VMP PFIZER (za radą hodowczyni) więc nie wiem czy powinnam podawać jeszcze coś więcej? Ten olej z łososia brzmi zachęcająca, ale czy nie przedobrzę? Wiadomo, że nadmiar też nie jest wskazany.

    Karmę suchą dostają RC kittena i MCO (również za radą hodowczyni) (mam nadzieję że nie łamię tutaj żadnych zakazów pisząc nazwy firm). Do samej karmy raczej nic nie mają – Winuś od początku jadł niewiele (w porównaniu z jego siostrą – starszą o 2 miesiące to je tyle co niedożywiony wróbel. Dziennie to ok 40-60 gramów suchej karmy a siostra dostaje ok 100 g. dziennie i jakby mogła to by zjadła drugie tyle. Dodam że oba kotki wyglądają dobrze – żadnych oznak otyłości :)

    Wołowinkę i kurczaczka zaraz po kupieniu dzielę na porcje i zamrażam (bo tak wygodniej, niż latanie do sklepu co kilka dni :)

    Jeśli chodzi o samą rybę to już mnie jeden weterynarz (z audycji radiowej) nastraszył i przestałam podawać (a szkoda bo moja Sawuńka zagryzłaby wszystkich za kawałek (surowej) ryby.

    O tym BARFie pierwsze słyszę ale na 100% przestudiuję

    Marcinie – jeśli pytasz o wiek mojego kocurka to będzie miał 6 miesięcy (za kilka dni) a ani ojciec ani brat nie są otyli – oni są bardzo muskularni i naprawdę DUUUUZI :)

    Pozdrawiam serdecznie kociaży
    i drapię za uszkami koteczki :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *