Znacie ten filmik? Do niedawna nas bawił. Teraz już wiemy, że to film dokumentalny o prawdziwym życiu właścicieli kotów. Na szczęście Pai Lu jest jeszcze za mała na ciężkie narzędzia, ale za to świetnie poradziła sobie z małą, szarą, zabawkową myszką.
Był słoneczny niedzielny poranek. Nasz kochany kotek zaczął się bawić ze swoją ulubioną myszką, biegając po naszym łóżku. Oczywiście nie dało się już spać. Zadowoleni, że Pai Lu szybko zaaklimatyzowała się w nowym miejscu, obserwowaliśmy jej zabawę. Chwyciłem aparat i zacząłem robić zdjęcia. Coś mi jednak nie pasowało. Światło. Światło było jakieś inne. Słońce było innym miejscu niż zwykle rano. Z lekkim strachem zerknąłem na zegarek, Była 5:18! Nie ma jak weekendowy odpoczynek
Mamy nadzieję, że to nie wejdzie jej w nawyk i nauczy się spać tyle, co my. Albo chociaż w tym samym czasie, co my. Ciekawe czy pomoże wieczorna zabawa dla zmęczenia naszej pociechy.